Zalesione wzgórza nad ul. Polanki, już w XVII w. przyciągały uwagę bogatych gdańskich patrycjuszy. Oni u stóp wzniesień stawiali wytworne dwory, my możemy… powędrować ze szczytu na szczyt.

Dolina Elfów

Wzgórza, które stały się celem kolejnego naszego spaceru, w większości są pokryte bukami, zatem aby móc cieszyć oczy odległym widokiem na Zatokę Gdańską, wybraliśmy na wędrówkę kwietniowy, bezlistny okres. Poprzednio byliśmy na podobnym spacerze w październiku, więc dla urozmaicenia wklejam kilka zdjęć o innej kolorystyce niż wczesnowiosenna.
Wycieczkę rozpoczęliśmy przy ul. Polanki, na wysokości kamienicy o numerze 14. W tym miejscu prowadzi w górę lipowa aleja, przytulona do bardzo zaniedbanego parku z niewielkim stawem, nad którym pyszni się odnowiony dawny Dwór I, przed wojną zwany „Montbrillant”. Po wojnie właścicielem zespołu dworskiego zostały Lasy Państwowe, a obecnie w dworze mieszkają pracownicy Lasów Państwowych w Gdańsku.

Ul. Polanki, Dwór I

Ozdobą posiadłości jest widoczny sprzed dworu pomnik przyrody, czyli Dąb Trzech Leśników, liczący sobie ponad 300 lat. U jego stóp zwracają uwagę głazy poświęcone zasłużonym gdańskim leśnikom.

Dąb Trzech Leśników

Warto podejść tajemniczymi schodkami lekko w górę, aby zobaczyć tzw. Widok I, otwarty w ramach projektu „Spojrzenie na Gdańsk”.

Kiedy w październiku rozpoczynaliśmy spacer po wzgórzach, przez otwartą furtkę na tyłach dworu, weszliśmy bezpośrednio do Doliny Elfów.

Tym razem jednak ruszyliśmy wąską ścieżką w kierunku widocznego z daleka cysterskiego kościoła przy ul. Leśniej.

Poddając się biegowi ścieżki, opisanej na mapie Googla jako Promenada Polankowska (Pelonker Promenade), jednocześnie okrążaliśmy las, przy okazji podziwiając zabudowania powstałe wzdłuż ul. Podhalańskiej i widoczne z daleka Wzgórze Pachołek. Z tej perspektywy wygląda całkiem okazale;)

Czas jednak był, aby ruszyć w las. Wybraliśmy Sosnową Ścieżkę (Kiefernsteige) sąsiadującą z dawnym torem saneczkowym, aby już po chwili wspiąć się na najbliższe wzgórze (bez nazwy) w poszukiwaniu widoku na Zatokę Gdańską.

Nieco ślizgając się na bukowych liściach zeszliśmy ponownie w dół, tym razem do Doliny Elfów. To jest naprawdę magiczne miejsce!

Dolina Elfów

Kiedy nacieszyliśmy oczy, ruszyliśmy w kierunku Dworu II, pozostawiając magiczny staw po lewej stronie.

Dwór II przy ul. Polanki 124 to wspaniała rezydencja pochodząca z początku XVII wieku, będąca obecnie w rękach sióstr brygidek, które od końca XX wieku prowadzą tu Centrum Ekumeniczne im. Jana Pawła II.
W 2017 r. pisałam, „Cieszy, że siostry zakonne udostępniają założenie parkowe mieszkańcom i turystom” – niestety to już przeszłość. Brama na teren rezydencji została zamknięta. Piękny ogród ze stawami można już oglądać jedynie zza ogrodzenia, chyba, że ktoś wyprosi u sióstr możliwość wejścia do parku (mnie jesienią 2020 r. jeszcze się udało).

„Za plecami” zostawiliśmy widok na parkowe założenie rezydencji z najwyższym w gdańsku budynkiem w tle, i na skróty ruszyliśmy w górę ku Drodze Doktorka (Doktorweg), którą dotarliśmy na kolejny szczyt – Wiechę o wys. 112 m n. p. m. (znany Pachołek jest niemal 12 metrów niższy).

Kolejny widok na Zatokę Gdańską nas nie zawiódł.

Wyżej i wyżej! Wędrując dalej Drogą Doktorka osiągnęliśmy kolejny szczyt – Głowicę o wys. 122,2 m n. p. m.

Rzut oka na mapę Googla, ostry skręt w lewo i niewielki wąwozem, wzdłuż zielonego szlaku, ruszyliśmy w kierunku Dworu IV (źle oznaczonego na mapie!), który znajduje się na terenie Szpitala Dziecięcego Polanki.

Kiedy zielony szlak skręcał w lewo, my poszliśmy prosto. Po drodze sporo było miejsc, w których można było odpocząć, a chwilę później zobaczyliśmy znane nam już ogrodzenie.

I nadszedł ten moment! Ponownie weszliśmy na teren szpitala przez… dziurę w płocie;) Tym razem jednak zamknęliśmy za sobą „furtkę”, naciągając drucianą siatkę.

Ten magiczny zakątek to strefa absolutnej ciszy. Nie dziwi zatem obecność żurawia, którego wprawne oko znajdzie na zdjęciu. Cichutko, nie chcąc zaburzać spokoju, ruszyliśmy w kierunku schodów, i kolejnych, aby dotrzeć pod obiekt szpitalny, błędnie na mapie Googla oznakowany jako Dwór IV.

Za plecami zostawiliśmy budynek Oddziału Alergologii i Chorób Płuc, a przed nami pojawiły się zabudowania ul. Polanki.

Minęliśmy opuszczony pawilon rekreacyjny i odnowiony budynek przyszpitalnej szkoły.

Odnowiony budynek przyszpitalnej szkoły
Widok sprzed szkoły na główny budynek szpitala

Na terenie szpitala jest parę obiektów, reliktów dawnej świetności, które dzisiaj budzą grozę. Tu kolejne pawilony…

Pozytywną pamiątką wspomnianej świetności otoczenia są klimatyczne alejki, prowadzące we wszystkich kierunkach świata.

Nareszcie! Nareszcie dotarliśmy do Dworu IV. Niestety w styczniu 2014 r. spłonął jego dach i od tego czasu budynek niszczeje.

Dwór IV

Nieopodal Dworu IV zaskakuje taki obiekt. Czy wiedzą Państwo jaką pełnił rolę? Jeśli tak – proszę o komentarz pod tekstem:)

Zbliżamy się do końca spaceru. Jeszcze jeden staw, jeszcze jeden magiczny zakątek i pozostałość po czasach, kiedy było tu słychać gwar dzieci.

Furtka wyjściowa przy portierni, aleja prowadząca ku ul. Polanki i powrót do punktu wyjścia.
I tu uwaga dla tych z Państwa, którzy nie mają we zwyczaju przechodzić przez dziury w płocie;) Przy portierni (na zdjęciu) można „po pańsku” wejść na teren szpitala.

Trasa wspomnianego spaceru to 5,6 km. Ciekawa jestem, czy komukolwiek z Państwa uda się spacer dokładnie naszymi śladami. Zachęcam do spróbowania.

Serdecznie dziękuję Tomkowi Strugowi, autorowi serwisu Stara Oliwa i przewodnikowi Jakubowi Raciborskiemu za podpowiedzi – chwilami kompletnie się pogubiliśmy:)

Jeśli szukają Państwo pomysłu na inny spacer, to zapraszam do lektury kolejnych wpisów:

POMYSŁ NA SPACER