Sopocki adres Goyki 3 przez lata był owiany tajemnicą. Niewielki zameczek budził zainteresowanie sopocian, ale w świadomości większości gdańszczan i gdynian chyba nie istniał.

Goyki 3 Art Inkubator

Romantyczny zameczek z cegły klinkierowej był marzeniem właściciela składów wina Friedricha Wilhelma Jünckego – syna winiarza, który pod Dworem Artusa w Gdańsku, prowadził słynną winiarnię Ratskeller. Jüncke junior mieszkał przy ul. Piwnej w Gdańsku, ale po śmierci ojca postanowił zbudować letnią rezydencję, a jakże – ze stosowną piwnicą.

Budowa rozpoczęła się w 1877 r. i trwała na tyle długo, że Friedrich Wilhelm nie miał możliwości nacieszyć się willą – zmarł podczas kuracji w Berlinie 20 lat po rozpoczęciu budowy. Tym sposobem nad willą zawisły czarne chmury. Wdowę po właścicielu ukończonego w 1903 r. dotknęły problemy finansowe; wynajmujący część willi konsul WMG Harald Koch umarł na raka płuc; wnuk winiarza Hans Acker popełnił samobójstwo; na przełomie 1941/42 r. zameczek przeszedł w ręce NSDAP, a na budynku zaczęły powiewać flagi inne niż dzisiaj…

Po wojnie w willi utworzono żłobek tygodniowy, a od 1957 r. obiekt podzielono na lokale komunalne. Zameczek i otaczający go park stopniowo ulegały degradacji. W 2013 r. ostatni mieszkańcy przeprowadzili się do nowych mieszkań, ponieważ władze Sopotu zdecydowały się na rewitalizację willi i jej otoczenia.
W 2021 r. obiekt odzyskał blask i stał się siedzibą powołanej dwa lata wcześniej miejskiej instytucji kultury Goyki 3 Art Inkubator.

Minął zatem rok od momentu, kiedy nowy gospodarz pojawił się w zameczku. Z tej okazji, w pierwszą sobotę września, zostały zorganizowane urodziny, okraszone wieloma imprezami. Dla mnie najbardziej kuszące było zwiedzanie willi, która tak mnie zachwyciła podczas jednego z moich spacerów.

Pomysł na spacer. Sopot nieoczywisty

Wnętrze zameczku okazało się zachwycające. Rewitalizacja willi przebiegła z najwyższym poszanowaniem historii i z dbałością o detale, co kilkakrotnie podkreślał cicerone Kamil Antoniuk, co też było widać gołym okiem.

Proszę spojrzeć na załączone zdjęcia. Liczę, że zapragną Państwo zobaczyć wnętrze willi na własne oczy.
Wejście do Willi, w tym do Muzeum Miejsca oraz na Wieżę widokową jest dostępne dla osób zwiedzających w dniach od środy do piątku w godzinach od 11.00 do 15.00 w sezonie jesiennym i zimowym od 1 września do 30 kwietnia oraz w dniach od wtorku do piątku w godzinach od 11.00 do 16.00 w sezonie letnim, czyli od 1 maja do 31 sierpnia.czytamy na stronie www.goyki.3.pl

Grupa, którą przewodnik oprowadzał w dniu urodzin Art Inkubatora, rozpoczęła zwiedzanie od wejścia na pierwsze piętro.
Proszę zwrócić uwagę na detale, które mijaliśmy.

Z okna na pierwszym piętrze można spojrzeć na park otaczający willę.

Na piętrze zachowały się trzy pary oryginalnych drzwi. Na tym poziomie mieści się między innymi kino, w którym można obejrzeć film dokumentujący zmiany zachodzące w budynku podczas remontu.

Wejdźmy na kolejne piętro. Tu mieszczą się pomieszczenia administracyjne, a co ważne dla zwiedzających – drabinka i schody prowadzące na wieżę.

Drabinka może niektórych przerazić, ale to naprawdę tylko kilka stopni.

Po chwili schody na wieżę wyglądają tak:

A teraz proszę spojrzeć – co za widok! Można obejrzeć wszystkie cztery strony świata.

Tu na przykład wprawne oko dojrzy gmach Olivia Star.

Czas zejść na parter. Przed nami czytelnia.

Sala kominkowa.

I sala wystawowa z magicznymi detalami i wejściem na taras wyłożony oryginalnymi płytkami.

Zejdźmy jeszcze niżej. W dawnych pomieszczeniach gospodarczych zachował się fragment pieca oraz holenderskie kafle naścienne.

Niestety z powodu drobnej awarii, dla bezpieczeństwa zwiedzających, w dniu urodzin niedostępna była piwnica, w której mieści się tzw. Muzeum Miejsca. Żeby sobie zrekompensować tę stratę, w zasadzie bez pozwolenia, nacisnęłam klamkę od drzwi przy wejściu i po chwili znalazłam się w pięknej oranżerii. Nie wiem, czy to zakazane, ale stało się;)

Jeśli Państwa zainteresuje działalność miejskiej instytucji kultury, która oferuje mieszkańcom ogrom atrakcji, zapraszam do odwiedzenia strony goyki3.pl, a ja tymczasem już w październiku, w ramach (prawie)comiesięcznych spacerów organizowanych przez Stowarzyszenie Absolwentów Politechniki Gdańskiej – ponownie zajrzę do zameczku.