Dziewiątego kwietnia, w przeddzień szóstej rocznicy śmierci prof. Wandy Szczepuły, odbyła się uroczystość nadania jej imienia gdańskiemu tramwajowi.

Gośćmi uroczystości byli przedstawiciele władz Gdańska; rodzina patronki (wśród nich dziennikarka Barbara Szczepuła); przedstawiciele Politechniki Gdańskiej oraz Wydziału Chemicznego, z którym prof. Wanda Szczepuła była związana. Uczestniczką wydarzenia była też Anna Zielińska-Fedoruk z Grupy Społecznej Metropolitanka, która zgłosiła (na patronkę gdańskiego tramwaju) kandydaturę pierwszej w historii Politechniki Gdańskiej kobiety profesora .

Wanda Szczepuła i jej politechniczna rodzina

Szczególnym gościem uroczystości był też prawnuczek pani profesor Kajetan:)

Kajetan z mamą Anną i babcią Hanną Szczepułą

Uroczystość zaczęła się od wystąpienia prezydenta Piotra Borawskiego.

Serdecznie o swojej babci mówiła wnuczka pani profesor – Anna.

Mój zachwyt wzbudziła wypowiedź Radnego Miasta Gdańska Andrzeja Stelmasiewicza, który słynie z zamiłowania do długich wystąpień. Tym razem myśl sformułował krótko i bardzo ciekawie.

Po uroczystym odsłonięciu nazwy tramwaju, tradycyjnie odbyła się runda honorowa, czyli przejazd uczestników wydarzenia wokół pętli tramwajowej na Chełmie.

Od prawej: Anna Zielińska-Fedoruk, mój tata i prof. Janusz Rachoń


Jednym z zaproszonych gości był też mój tata – Zdzisław Sikorski, emerytowany profesor Politechniki Gdańskiej i współpracownik Wandy Szczepuły, który wnikliwie słuchał wszystkich wypowiedzi, a po powrocie do domu napisał swoje uwagi. Oczywiście nie zgadzam się z opinią, że „zdobycie tytułu nie stanowi podstawy do wyróżnienia” – pozostaję w drużynie moich koleżanek Metropolitanek;) i uważam, że w TAMTYCH CZASACH uzyskanie godności profesora PRZEZ KOBIETĘ, było ogromnym wyczynem.
Zwracam jednak uwagę na zdanie dotyczące Straszyna – tego wątku nikt podczas uroczystości nie podniósł.

Uczestnicząc w ceremonii nadania imienia Wandy Szczepuły jednemu z gdańskich tramwajów pomyślałem, po wysłuchaniu kilku okolicznościowych przemów, że bardzo różne mogą być podstawy wyróżniania zasłużonych osób. Przemawiający w czasie ceremonii podkreślali fakt, że Wanda Szczepuła była pierwszą kobietą w Politechnice Gdańskiej, która uzyskała tytuł naukowy. Moim zdaniem zdobycie tytułu nie stanowi podstawy do wyróżnienia. Istotne natomiast jest to, czego dany człowiek dokonał w życiu, a w tym przypadku dla Gdańska. Dewizą mojego profesora Damazego Jerzego Tilgnera, doktora h.c. PG było „Tylem wart ilem stworzył’. Ale bywają też inni profesorowie. W ubiegłym wieku poznałem przypadkiem pewnego pana z Warszawy, z mojej dziedziny nauki, o którym wcześniej nie słyszałem. Ten oświadczył, że jego wniosek o profesurę jest już u prezydenta, więc on może teraz zająć się budową domu. Podstawą wyróżnienia Wandy Szczepuły było natomiast to, że swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe zdobyte w kilku placówkach w Polsce i W. Brytanii efektywnie wykorzystała współtworząc postęp w przemyśle jajczarskim istotny dla polskiego eksportu, współuczestnicząc w zorganizowaniu produkcji gdańskich lodów „Calypso”, a także w uruchomieniu ujęcia wody pitnej dla Gdańska w Straszynie. Słusznie wspomniano w przemówieniach o dużej roli, jaką pełniła Wanda Szczepuła w Politechnice Gdańskiej jako prodziekan Wydziału Chemicznego oraz twórczyni i kierowniczka prężnego zespołu naukowego. Wśród jej byłych doktorantów jest m. in. obecna profesor Krystyna Olańczuk-Neyman.
A ulubionego jamnika, wspomnianego przez wnuczkę Pani Wandy, widziałem na fotelu w gabinecie Pani Profesor.

Notkę biograficzną o pani profesor wkrótce będzie można przeczytać na stronie Gdańskie Autobusy i Tramwaje

Tramwaj Kosycarzy