Szpital Najświętszej Marii Panny powstał w drugiej połowie XIX w. Budynek przestał pełnić funkcję szpitalną w 2004 r. i od tego czasu popadał w ruinę. W grudniu 2021 r. otwarto w nim hotel „Dwór Uphagena”.

Budynek dawnego „szpitala na Łąkowej”

Historia rozpoczęła się około r. 1800, kiedy u zbiegu dzisiejszych ulic Łąkowej i Kieturakisa, gdańska rodzina Uphagenów wzniosła swoją letnią rezydencję. Po pięćdziesięciu latach obiekt zmienił właściciela i został przekazany na rzecz Szpitala Najświętszej Maryi Panny, prowadzonemu przez siostry boromeuszki. Z czasem lecznica się rozrosła. Podczas wojny ratowano tu życie rannym żołnierzom, a w 1945 r. lecznica stała się publiczną kliniką, funkcjonującą pod nazwą „szpital na Łąkowej”.

Szczęśliwy los sprawił, że nigdy (w roli chorej ani odwiedzającej) nie byłam w murach czynnego szpitala. Pierwszy raz pojawiłam się tam w 2012 r., kiedy obiekt przedstawiał obraz druzgocący. Wspomnienie przyprawia mnie o dreszcze, chociaż z radością skorzystałam z inicjatywy Opowiadaczy Historii Dolnego Miasta, czyli możliwości zwiedzenia obiektu.

A jak wyglądało wnętrze szpitala? Zapraszam do lektury tekstu i obejrzenia zdjęć:

Dawny „szpital na Łąkowej”

Szczęśliwie dla budynku, Dolnego Miasta i całego Gdańska, w 2015 r. posesję kupiła Grupa Arche, której właściciel Władysław Grochowski wyspecjalizował się w ratowaniu zabytkowych nieruchomości. Przedsiębiorca z duszą artysty (a może cudotwórca?:)) sprawił, że Dolne Miasto wzbogaciło się o prawdziwą perłę – hotel Dwór Uphagena.

Hotel Dwór Uphagena

Dziesięć lat po wstrząsającym zwiedzaniu, ponownie miałam okazję wejść do wnętrza budynku. Zostałam zauroczona!

Hotel Dwór Arche

Przy wejściu do hotelu do krótkiego odpoczynku zapraszają wygodne sofy, a niewielka biblioteczka/księgarnia zachęca do zanurzenia się w lekturze książek opowiadających o Gdańsku.

Pierwsze kroki w czasie zwiedzania skierowałam do dawnej kuchni, w której dzisiaj funkcjonuje elegancka restauracja Stara Kuchnia. Niezwykłą ozdobą lokalu jest zachowana oryginalna kuchnia.

Wnętrze dawnej kuchni, dzisiaj restauracja

Z większości ścian w obiekcie zostały zbite tynki.

Ze szczególną pieczołowitością traktowane są wszystkie, nawet najmniejsze elementy wcześniejszego wyposażenia, które zostały znalezione podczas remontu.

Numery pokoi są skreślone na dachówkach, które pokrywały dawniej obiekt. Pokój 126 mieści się w dawnej sali operacyjnej.

Wnętrze pokoju nr 126

Na stropach zachowały się oryginalne belki. Ściany zdobią obrazy namalowane przez podopiecznych Fundacji Leny Grochowskiej, prywatnie żony prezesa Grupy Arche.

Dla gości hotelowych przygotowano strefę SPA.

Wędrując piękną klatką schodową można się dostać na taras z widokiem na wewnętrzny dziedziniec/zieleniec.

Co bardzo ważne! Dziedziniec jest otwarty, dostępny dla każdego (nie zapytałam, ale docelowo na noc chyba będzie zamykany). Można na niego wejść od strony kościoła przy ul. Łąkowej oraz od ul. Reduta Miś.

Inwestor zadbał nawet o wyremontowanie groty Najświętszej Maryi Panny, powstałej w 1905 r. z inicjatywy siostry przełożonej. Instalacja z założenia miała być kopią groty z Lourdes.

Zwiedzanie zakończyłam nad pysznym ciachem w kawiarni (dawnej aptece) Maglownia.

Skąd nazwa kawiarni? Oto oryginalny magiel elektryczny z pralni zbudowanej w 1902 r.

Na zakończenie remontu czeka już jedynie najstarsza część szpitala, czyli letnia rezydencja państwa Uphagenów. Mają się w niej mieścić najbardziej reprezentacyjne apartamenty. Przewidywany termin zakończenia prac, to 2022 r.

Serdecznie dziękuję Ilonie Zjawińskiej i Annie Gnyś za możliwość odbycia niesamowitej przygody z przeszłością w tle.