O tym, że turyści spacerujący wzdłuż ulicy Piwnej w Gdańsku narażeni są na kontakt ze spadającymi z góry jajkami i pomidorami słyszałam niejednokrotnie. Nie do końca jednak wierzyłam w te opowieści. Do dzisiaj…
W ramach cyklu „Gdańskie Miniatury” – projektu edukacyjnego miejskiej instytucji kultury Gdańsk 2016, miałam dzisiaj przyjemność brać udział w spacerach ulicami Głównego Miasta. Ich przewodnim tematem były legendy, opowiadane przez przewodniczkę turystyczną Ewę Czerwińską.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy w momencie losowania gadżetów ufundowanych przez sklep z pamiątkami Szafa Gdańska, na gimnazjalistów – uczestników wycieczki… spadły jajka. Kurze.
Młodzież zareagowała na zaskakującą sytuację salwą śmiechu. Co bardziej żywiołowi uczniowie usiłowali odwdzięczyć się atakującemu jajkami mieszkańcowi ul. Piwnej, śnieżnymi kulkami. Te jednak nie docierały do wysoko położonych okien dowcipnisia.
Zwróciłam się w tej sprawie do przechodzącego ulicą patrolu Straży Miejskiej. Co usłyszałam?
To normalne, nic się z tym nie da zrobić
I tak się teraz zastanawiam, czy to rzeczywiście normalne, że w mieście, które miało ambicje otrzymania zaszczytnego tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, na zwiedzających lecą z okien jajka? I czy rzeczywiście „nic się z tym nie da zrobić”?
Ciekawa jestem doświadczeń moich Kolegów Przewodników, którym teraz już wierzę:)
Często spotykacie się z takimi „atrakcjami”?
Ewa, przecież straż miejska jest od mandatów dla kierowców. Zanotowałaś może nazwiska „funkcjonariuszy”?
@Aleks – wychodzi na to, że to naprawdę stara sprawa i nawet nie o tych dwóch strażników chodzi, co o PROBLEM. Jeśli rzeczywiście istnieje (mnie się to zdarzyło po raz pierwszy), to trzeba go jednak załatwić.
Liczę, że Prezydent Miasta Gdańska nie tylko sprawę „prześle do wyjaśnienia”, jak zapowiedział na facebooku, ale nieco ją dopilnuje:) Bo gdyby tak kiedyś szedł w kapeluszu z oficjalnymi gośćmi zza granicy… Lepiej nie myśleć;)
nie wierzę, acz sprawdzać nie chcę
Może te jajka spadały jako ta manna z nieba?
Nareszcie ktoś (Ewa) zajął się tą sprawą. Komuś jajka za tanie – niech czyści nam ubranie! A tak serio, skandal, kiedyś była podobna sprawa na Dmowskiego.. Pani mieszkająca nad sklepem zoologicznym, koło „okrągłego” butiku (już go nie ma) wyzywała i zrzucała nam na głowy różne fanty. Ale żeby na Piwnej?
Trzeba to zgłosić do straży miejskiej – a tych „dowcipnych” strażników – obrzucić jajami / tzn. uderzyć po kieszeni za zaniechanie dochodzenia /. Skandal .
Pomijając „jaja z nieba” skandalem przede wszystkim jest zachowanie panów ze „Straszy” Miejskiej. Poza wspomnianymi przez Aleksa mandatami za parkowanie doskonale się sprawdzają w heroicznym ściganiu babć, nielegalnie handlujących pietruszką i własnoręcznie dzierganymi skarpetkami oraz… właśnie wyczerpałem listę zasług. W moim Brzeźnie jest kilka miejsc, gdzie lokalna menelia regularnie spożywa piwo. Nawet gdy przypadkiem strażnicy się na nich natkną – omijają szerokim łukiem.
Może „jajagate” coś wreszcie zmieni?
Hm, mnie nie spotkało. Pani z Dmowskiego zapisała się w mojej pamięci „serdecznymi” uwagami do przechodniów, ale na głowę nigdy mi nic nie rzuciła. Może po prostu mam trochę szczęścia. Czy wybryk chuligański, kończący się m.in. zniszczonym odzieniem, podlega jakimś paragrafom? Czy Straż Miejska powinna znać te paragrafy, a przynajmniej spisać protokół, by ułatwić interwencję służbom lepiej przygotowanym do pilnowania bezpieczeństwa i ładu publicznego? To zaiste „Jajagate”!
Ja nigdy nie byłem swiadkiem takiego wydarzenia, ale rzeczywiście coś strasznego. Nie można jakoś karać tych chuliganów ? Straży Miejskiej nie chce sie nic robić to i słychać takie odpowiedzi.
Witam. Piwna to żaden wyjątek. Tego typu ataki systematycznie można przeżyć na Warzywniczej- szefowa Baru Jacobsen wielokrotnie interweniowala na policji i SM ze względu na obrzucanie jej lokalu i ogródka ekskrementami, śmieciami czy elementami garderoby…Zaś TPG doswiadczylo zagluszania projekcji Nocnego Kina Letniego transmisją Radyja Maryja z radioodbiornika wystawionego na parapet na drugim piętrze i ustawionego na calą parę …. Ale to od Rybackiego Pobrzeża…
Sprawa trafila do Sądu.Wygraliśmy. Ale aspolecznych pajaców nie brakuje. PM