I znów budzi się na moment w naszej pamięci genialne, polskie przedsięwzięcie. W 1773 roku powołana została Komisja Edukacji Narodowej, pierwsza w Europie centralna, świecka instytucja oświatowa.
To właśnie obchodzony 14 października Dzień Edukacji Narodowej przypomina co roku jej fenomenalny wymiar. To święto wszystkich nauczycieli i pracowników współtworzących najtrudniejszą placówkę świata. Codzienne miejsce spotkania nieraz kilkuset osób naraz, różnorodnych, radosnych, smutnych, szczęśliwych lub wiecznie niespokojnych doganianiem tajemnicy nauki i istnienia.
Dlatego pamięć o rewolucyjnej na owe czasy reformie oświaty jest dziś szczególnym punktem odniesienia. To wtedy, w czasach oświecenia, nauka w szkole stała się na ziemiach polskich odwzorowaniem europejskiego postępu, racjonalizmu, naukowości, jak również wprowadzono obok fizyki, biologii, nauk medycznych i rolniczych zupełnie nowy przedmiot pod nazwą nauki moralne, opierający rozeznanie etyczne na prawie naturalnym i praktycznym ich stosowaniu.
Cel ówczesnego kierunku edukacji był bardzo ambitny – wychowanie wykształconego obywatela, którego uczestnictwo w zbiorowych decyzjach opierałoby się na umiejętności krytycznego namysłu, podmiotowości i obronie praw wynikających ze źródła danej człowiekowi wolności. Jeden z entuzjastycznych reformatorów, Hugo Kołłątaj tak pisał: (…)”bo człowiek w społeczności najdujący się powinien być koniecznie za wolnego uważany; bo bez wolności, w swoim prawdziwym znaczeniu wziętej, nie jest on zdolny do spraw moralnych, to jest sprawy jego nie byłyby ani dobre, ani złe, a zatem byłby w odpowiedzi za żadne” (H. Kołłątaj, Porządek fizyczno –moralny, Warszawa 1955). Historia tych założeń diametralnie zmieniała się, ale nauczyciel, jego misja i rola pozostały.
Dziś w Dniu Edukacji Narodowej zwracamy się do nauczycieli z szacunkiem i podkreślamy każdego dnia etos tego zawodu. Życzymy dydaktycznych sił, mocy we wzajemnej solidarności i wpływu na rzeczywistość poprzez Waszą ciężką pracę. Znajdźcie chwilę na radość i czas dla siebie.
Tekst: Joanna Szymula
Brak komentarza