Fot. Robert Kwiatek

W piątek, 29 stycznia, w Gdańskiej Galerii Güntera Grassa (4g) dokonano uroczystego otwarcia wystawy: „ Günter Grass- rysunki”. Tworzy ją siedemnaście rysunków artysty z lat 1958-2002 podarowanych przez noblistę miastu w październiku 2009. Wystawa jest po raz pierwszy pokazywana w Gdańsku. Można ją oglądać do 9 kwietnia 2010.

Zaprezentowano też efekty projektu badawczego w postaci filmów zrealizowanych podczas Grassomanii, wizualizacji badań ankietowych. Zaistniał też, performance „Czytanie Grassa”. Projekt PGR -ART .

Tyle oficjalnej informacji, którą można było przeczytać szerzej w naszej zapowiedzi.

Byłem w tej galerii pierwszy raz, jeszcze niedawno mieściła się tu restauracja Chińska, dzisiaj niewiele po niej zostało, przybyło za to kolejne miejsce kultury na mapie naszego miasta. Wystawę otworzył Prezydent Miasta Paweł Adamowicz, podkreślając jak ważne jest to wydarzenie, podkreślając rolę nowo powstałej placówki. Frekwencja mile zaskoczyła, zważywszy, że pogoda nie zachęcała do tłumnego przybycia, wielbicieli twórczości Grassa to jednak nie odstraszyło.

Rysunki można oglądać niezależnie od podpisów, doszukując się odniesień do twórczości literackiej autora, bawiąc się w swoisty konkurs wiedzy z jego literatury. To jednak dla znawców tematu. Nie posiadając tak dogłębnej wiedzy, człowiek nie wyjdzie zawiedziony, bo wyobraźnia dopowie resztę, a i podpisy nasuwają bezpośrednie skojarzenia.

Widzimy obraz wgryzającego się w ziemię szczura, nie lubię tych gryzoni i skojarzenia mam negatywne, podobnie jak i większość z nas, jednak sposób rysowania, jest tak lekki, że trudno czuć tu odrazę. W podpisie czytamy: „Ona się wkopuje” 1986, „A potem zobaczyłem jak się zakopywały. Niczym kliny wdzierały się w ziemię. Tysiąc i więcej dziur wypluwało piasek, żwir, margiel. Z początku ich ogony jeszcze na powierzchni, potem jakby ziemia je pochłonęła”. Traktując cytat ten, na równi z rysunkiem, odkrywamy pełen obraz, pozostawiający nadal, szerokie pola możliwej interpretacji.

Kolejnego tytułu rysunku nie zdradzę, nie opiszę też, co on przedstawia, użyję jedynie cytatu, zabawcie się proszę w odgadnięcie, którą z prac ukazuje, nie jest to trudne zapewniam. „A ta z tyłu, taka gruba, co nie nadąża, to siostra przeorysza, siostra Scholastyka, nie chce, żeby na plaży odbywały się zabawy, bo to pewnie sprzeciwia się regułom zakonu”. Dodam jedynie, iż fragment ten pochodzi z „Blaszanego bębenka”.

Polecam tę wystawę, koniecznie z zabawą z odczytywaniem opisów, sam nie wiem czy słowo, czy obraz są wspanialsze, każdy musi ocenić to sam…

Autor: Robert Kwiatek