Powoli opadają emocje związane z centralnymi uroczystościami jubileuszowymi na Politechnice Gdańskiej, studenci na dobre rozpoczęli naukę, najwyższy więc czas na kilka słów o święcie, w którym uczestniczyłam 6 października 2014 r.
Obchody jubileuszu 110-lecia Politechniki Gdańskiej zostały zainaugurowane 22 stycznia 2014 r. Wówczas zapowiedziano szereg urodzinowych wydarzeń, których kulminacją była uroczysta Inauguracja Roku Akademickiego 2014/2015. Jako „dziecko politechniki” i absolwentka jestem emocjonalnie związana z uczelnią, toteż nie mogło mnie zabraknąć w Auli Gmachu Głównego, którą po brzegi wypełnili zaproszeni goście. Z przyjemnością odnajdywałam wzrokiem znajome twarze, nie zawsze mogąc je skojarzyć z odpowiednim nazwiskiem, ale kłania się tu mój pesel:) W uroczystości brało udział bardzo wielu oficjeli, a wśród nich były Prezydent RP – Lech Wałęsa. Ci, dla których zabrakło miejsca w auli, mogli obserwować wydarzenie na wielkim ekranie umieszczonym w holu. Nad prawidłowym przebiegiem uroczystości czuwały panie z Biura Promocji, pięknie się prezentujące w dobrze skrojonych mundurkach. W nowych togach wystąpiły też władze uczelni.
Gości przywitał Rektor Politechniki Gdańskiej Henryk Krawczyk; zrobił to z właściwym sobie wdziękiem, witając w pierwszej kolejności media, a dopiero później Prezydenta Miasta Gdańska. Szczęśliwie Paweł Adamowicz raczej robił wrażenie rozbawionego tą sytuacją niż obrażonego.
Swoją wypowiedź, podczas której usłyszeliśmy kilka słów na temat historii uczelni i trendów na przyszłość, rektor zakończył słowami:
– Quo vadis Politechniko Gedanensis? Próba odpowiedzi na to pytanie prowadzi do sformułowania propozycji dewizy, którą nasza Alma Mater powinna się kierować. Brzmi ona następująco: HISTORIA MĄDROŚCIĄ – PRZYSZŁOŚĆ WYZWANIEM. Sentencja ta oznacza, że historię uczelni traktujemy jako lekcje doświadczeń, zaś pozyskana w niej wiedzę, wykorzystamy w przyszłości, przy realizacji nowych wyzwań.
Stosunkowo krótkie wystąpienie rektora pozwalało mi sądzić, że przebieg całej uroczystości będzie miał prawdziwie inżynierski, skondensowany charakter. Kolejne przemówienia, czas wręczania medali i wyróżnień, uroczysta Immatrykulacja oraz nadanie tytułu i godności Doktora Honoris Causa PG prof. R.J.Cavie zajęły w sumie ponad dwie godziny. To dużo. Uroczystość miała szalenie podniosły charakter, czułam się dumna mogąc w niej uczestniczyć, jednak pod koniec zaczęłam już szukać wzrokiem kontekstu mniej pompatycznego, który pozwoliłby mi nie zerkać na zegarek. W sukurs przyszło mi… światło z rzutnika, oświetlające nakrycie głowy prof. Edmunda Wittbrodta. Tak, tego mi trzeba było:)
110 lat Politechniki Gdańskiej zostało godnie uczczone, myślę że organizatorzy mają powody do zadowolenia. Jak podsumował uroczystość rektor Henryk Krawczyk – wszystko przebiegło zgodnie z planem. Radujmy się więc:)
Brak komentarza