Zainspirowany artykułem Plaże Wyspy Sobieszewskiej pełne bursztynów, a dodatkowo jako miłośnik tego terenu i częsty tam spacerowicz, postanowiłem przyjrzeć się historii powstania tego miejsca. Sięgnąłem do starych map przedstawiających ten obszar i coś mnie zdziwiło. – Cmentarz? – pomyślałem.
Na mapie z 1916 r., przedstawiającej wschodni fragment ujścia Wisły Śmiałej i Mierzeję Messyńską, ujrzałem obiekt oznaczony symbolem „Khf.” Według mojej wiedzy tym symbolem oznacza się na mapach cmentarze przykościelne. Ale cmentarz przykościelny w tym miejscu? Co najmniej dziwne, do najbliższego kościoła zbyt daleko. Poszukując rozwiązania zagadki natrafiłem na pracę Justyny Raśkiewicz i Romana Cieślińskiego – „Ewolucja hydrograficzna jezior Ptasi Raj i Karaś”. Praca ta w znakomity sposób przybliża problematykę kształtowania się tego obszaru od czasu powstania ujścia Wisły Śmiałej do lat współczesnych. Z pracy wynika, że do 1840 r. obszar ten stanowił 1,5 km pas wydm, zaś o jeziorach Karaś i Ptasi Raj nikt wówczas nie słyszał. Nie jest więc wykluczone, że na obszarze tym urządzono jakieś miejsce pochówku za murami kościoła „na nie poświęconej ziemi”. Dalsze losy tego obszaru są dość dynamiczne.
Zimą 1840 roku Wisła Śmiała przełamała 1,5 km pas wydm, tworząc istniejące po dzień dzisiejszy ujście Wisły Śmiałej, które do otwarcia w 1895 r. Przekopu Wisły stanowiło jedno z jej podstawowych ujść i w związku z tym proces powstawania tak zwanego „stożka ujściowego” postępował tam intensywnie (po wybudowaniu Przekopu Wisły proces ten zatrzymał się, a nawet cofnął przenosząc się do ujścia Przekopu Wisły). Jest więc możliwe, że w międzyczasie na powstałym i przejściowo powiększającym się obszarze, ustanowiono miejsce pochówku „na nie poświęconej ziemi”…
Nie jest też wykluczone, że w miejscu tym pochowano ofiary katastrofy żaglowca, który rozbił się tu w roku 1867 (w związku z tą katastrofą miejsce to nosi nazwę Mierzei Messyńskiej)
Przeprowadziłem komputerowe porównanie map z 1916 roku i współczesnych. Wszystko wskazuje na to, że jeśli rzeczywiście kiedyś tam jakiś cmentarz istniał, to obecnie w związku z przemianami w tym obszarze jest już pod wodą. A może cala ta historia jest nadinterpretacją błędnego symbolu na mapie…?
Warto dodać, że w świetle pracy Badania Fizjograficzne nad Polska Zachodnią, Jeziora Karaś i Ptasi Raj prędzej czy później (ale nadspodziewanie szybko) wypłycą się i zarosną. Spieszmy się zatem…
Tekst: Tomasz Bryk
Wyspa Sobieszewska na przedwojennych fotografiach
Narodziny Śmiałej Wisły
świetna robota!
Witam
Nie pamiętam źródeł ale kilkakrotnie czytałem, że był w Górkach cmentarz choleryczny. Rozbieżności dotyczyły czasów jego założenia. Jedne źródła mówiły, że kryje w sobie żołnierzy szwedzkich z czasów Potopu, inne skłaniały się raczej ku wiekowi XIX. Do niedawna byłem mieszkańcem Górek Wschodnich, i również w dzieciństwie o uszy obiły mi się takie opowieści, m.in. mojego ojca. Można by je dodać do legend miejskich, ale mapa potwierdza, że coś jest na rzeczy. Przypomina mi się też opowieść mojego kolegi, który spacerując kiedyś tam po plaży, a było to w latach 90-tych, został zaczepiony przez jegomości z wykrywaczami metalu, którzy zapytali go: „Gdzie leżą ci żołnierze szwedzcy?”.
Pozdrawiam
Piotr
Z tego co słyszałem, to w tym właśnie miejscu znajdował się punkt kwarantanny. Prawdopodobnie musiał z nim sąsiadować cmentarz.
Wzmianki o cmentarzu pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Nie pochowano tam ani szwedów ani nikogo z Messiny (w tej katarstrofie nikt nie zginął)