Nieestetyczny baner reklamujący WC miał z muru przy ul. Lektykarskiej zniknąć dzisiaj, tymczasem…

ul. Lektykarska

ul. Lektykarska

Na dzisiejsze południe zaplanowałam mały happening, podczas którego z grupą znajomych mieliśmy zdjąć paskudny baner reklamujący WC i przy okazji szpecący ceglany mur przy ul. Lektykarskiej. W blokach startowych stali już: inżynier nadzoru, ochotnik ze śrubokrętem i kibice. Chcąc jednak perfekcyjnie przygotować się do „akcji” przedsięwzięłam kilka kroków. Przede wszystkim za pośrednictwem Twittera zapytałam Straż Miejską w Gdańsku:

Jeśli nie przekonam właściciela do zdjęcia tego, to w sobotę sama to zerwę:) Aresztujecie mnie?:)

Odpowiedź otrzymałam natychmiast:

Sprawdzimy do kogo należy mur i czy właściciel wyraził zgodę na umieszczenie ogłoszenia, a tak poza tym to nie mamy aresztu:)

Brak aresztu bardzo mnie ucieszył, więc tym bardziej byłam zdecydowana na usunięcie baneru. Chciałam to jednak zrobić z poszanowaniem prawa, czyli w tym wypadku czyjegoś mienia (paskudnego, ale jednak), więc zaczęłam od poszukiwania właściciela. Pani pracująca z toalecie skierowała mnie do restauracji Kleopatra. Z pewną dozą nieśmiałości udałam się pod wskazany adres, a tam, przyjęła mnie bardzo uprzejma pani Marzena. Bez problemu zgodziła się na zdjęcie baneru, śmiejąc się jednocześnie, że od dawna wozi w bagażniku samochodu nową reklamę.

– A więc do soboty, Ekipo Sprzątająca – pomyślałam.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy kilka minut później, z okna mieszkania przy ul. Piwnej, zauważyłam samochód Straży Miejskiej, zatrzymujący się przy WC. Od tej chwili wszystko przebiegło błyskawicznie. Panowie strażnicy skontaktowali się z szefostwem najemcy toalety, w ciągu kwadransa pojawił się „pan z wkrętakiem” i zdjął paskudny baner. Usiłował w jego miejscu zawiesić nowy, ale „zabrakło mu rąk”, więc opuścił stanowisko nie szpecąc muru.

Co będzie dalej? Nie wiem. Moim celem było usunięcie obrzydliwego baneru pokazanego TUTAJ. Udało się. Czy w jego miejscu pojawi się nowy? Na wspomnianym wyżej Twitterze administrator Straży Miejskiej napisał:

Jeżeli baner znowu zawiśnie powiadomimy zarządcę muru.

Informacja o lokalizacji tego rodzaju przybytku na pewno jest potrzebna. Pytanie tylko, czy to musi być WC-paskudztwo?
A tak przy okazji. Wchodząc do toalety wzrok przyciąga taka oto prowizorka. Szanowny Właścicielu, może i z tym warto coś zrobić?:)

ul. Lektykarska

Fot. Małgorzata Rakowiec

Dziękuję wszystkim Czytelnikom iBedekera, którzy zadeklarowali chęć udziału w happeningu-sprzątającym:)