W sierpniu 2014 r., opublikowałam na iBedekerze zdjęcie prezentujące przewróconą kapliczkę, zdobiącą nagrobek Franciszka Mamuszki. Autorem fotografii był Zdzisław Piekut, który tym samym zwrócił uwagę na potrzebę działania. Kapliczka umierała… Po ponad dwóch latach nagrobek Mistrza zaczyna się zmieniać. [edit] MISJA ZAKOŃCZONA

Nagrobek Franciszka Mamuszki

Franciszek Mamuszka zmarł 6 października 1995 w Gdańsku, a pochowany został na cmentarzu oliwskim – był społecznikiem, autorem wielu przewodników turystycznych, nauczycielem i przyjacielem młodzieży. W 1967 roku został wybrany  Człowiekiem Roku. Jest patronem alei Parku Północnego w Sopocie, uliczki w Gdańsku Kiełpinie Górnym, jednego z tramwajów PESA, boiska piłkarskiego przy ul. Kościerskiej oraz Koła Przewodników Miejskich i Terenowych przy Oddziale PTTK w Gdańsku.

Przez lata nagrobek Franciszka Mamuszki przyciągał wzrok drewnianą kapliczką, która z założenia została ustawiona tylko na jakiś czas, bowiem ostatnią wolą Mistrza było spoczywanie pod polnym głazem. Jednocześnie kapliczka coraz bardziej przegrywała z czasem, trzeba było działać. Skontaktowałam się z rodziną Franciszka Mamuszki i obiecałam pomoc w wypełnieniu życzenia Mistrza, a na facebookowym profilu napisałam:

Najwyższy czas zająć się nagrobkiem Franciszka Mamuszki. Jego Rodzina chciałaby wypełnić ostatnią wolę Mistrza, i w miejscu jego pochówku ustawić KAMIEŃ (tak, Franciszek Mamuszka chciał spocząć pod „zwyczajnym” kamieniem). Jak wiadomo, drewniana kapliczka powoli kończy swój żywot. I tu pytanie – od czego zacząć załatwianie sprawy? Gdzie można kupić nadający się na nagrobek kamień?

Już po chwili w komentarzu odezwał się Olaf Dramowicz – prezes KS Olivia:

W Oliwie jest już taki kamień, który upamiętnienia Pana Franciszka Mamuszkę. Jego imieniem został nazwany stadion KS Olivia. Nie widzę problemu, żeby go przenieść na oliwski cmentarz.

I wszystko zapewne by się potoczyło tzw. lotem błyskawicy, gdyby nie zbieg przykrych i niespodziewanych wypadków. Kwestia nagrobka odeszła na plan dalszy…

W połowie mijającego roku temat nabrał rozpędu. Karolina Babicz i Małgorzata Lisiewicz z Muzeum Sopotu załatwiły ekspertyzę dotyczącą umieszczenia ciężkiego głazu na nagrobku, Andrzej Stelmasiewicz i Adam Rolbiecki z Fundacji Wspólnota Gdańska pomogli mi załatwić transport, Kancelaria Prezydenta Miasta Gdańska zadeklarowała pomoc finansową (która częściowo pokryje koszty całego przedsięwzięcia), kamieniarz przygotował grunt do ustawienia tonowego głazu, a Olaf Dramowicz czekał na termin przewiezienia kamienia spod bramy KS Olivia na oliwski cmentarz. Nad całością czuwała pasierbica Mistrza – pani Bożena.

Zdzisław Piekut

Zdzisław Piekut – inspirator przedsięwzięcia

W czwartek, 27 października pod bramę wjazdową na stadion podjechał samochód z dźwigiem, a już po ponad godzinie głaz spoczął na nagrobku. W akcji bardzo pomagał Adam Rolbiecki; przebieg operacji dokumentował  Zdzisław Piekut; a Małgorzata Lisiewicz, Olaf Dramowicz i ja – Ewa Kowalska, kibicowaliśmy operatorowi, który sprawnie usunął głaz i po chwili ustawił go na przygotowanym miejscu.

Grób Franciszka Mamuszki

Grób Franciszka Mamuszki – z głazem za kapliczką

Co dalej? Z powodu Wszystkich Świętych, w porozumieniu z rodziną Mistrza, na kilka dni postanowiliśmy zostawić kapliczkę na nagrobku, zwłaszcza wobec faktu, że na głazie jeszcze nie ma stosownej tablicy. Po świętach kapliczka zostanie przewieziona do Muzeum Sopotu, gdzie zostanie zabezpieczona i stosownie wyeksponowana, a my – zaangażowani w temat liczymy, że do końca roku uda się nam umieścić na kamieniu tablicę upamiętniającą Franciszka Mamuszkę.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć autorstwa Zdzisława Piekuta

Serdecznie dziękuję wszystkim Państwu, którzy włączyli się w działanie mające na celu wypełnienie woli Mistrza.