Maria Kazimiera Sobieska, znana jako królowa Marysieńka, kilkakrotnie przebywała w Gdańsku (w 1670 r., 1671 r., 1676 r., latach 1677-1678 i w roku 1697). Z okazji jej 340. rocznicy przybycia do miasta (w 1676 r.), w Bramie Wyżynnej odbyło się wydarzenie upamiętniające uroczysty wjazd królowej.
Statek królowej Marysieńki wpłynął do Gdańska 17 sierpnia 1676 r., ale dopiero 20 sierpnia (po krótkim odpoczynku) królowa Marysieńka uroczyście przekroczyła Bramę Wyżynną, gdzie powitała ją Rada Miasta.
W 340. rocznicę tego wydarzenia – Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna i Rada Kapituły Gdańskie Smaki, zaprosiły mieszkańców i turystów do Bramy Wyżynnej, w której przypomniano tę odległą w czasie wizytę.
Na gości wydarzenia czekała niezwykła gratka – oryginał listu królowej Marysieńki oraz korespondencja króla Jana III Sobieskiego z rajcami gdańskimi. Unikatowe rękopisy na co dzień są przechowywane w siedzibie Archiwum Państwowego w Gdańsku.
W piwnicy Bramy Wyżynnej otwarto cieszącą się dużym zainteresowaniem wystawę prezentującą reprodukcje ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN oraz Archiwum Państwowego w Gdańsku.
Zaprezentowana była pisana gotykiem relacja z pobytu królowej w dniach 17-20 sierpnia 1676 r., wzrok przyciągały ryciny Gdańska autorstwa Mateusza Deisha, czy połączone herby rodu Sobieskich i margrabiów D’ArQuien, znajdujące się na frontonie kościoła p. p. Sakramentek w Warszawie; można się też było przyjrzeć potwierdzającym prawa i przywileje Gdańska – listom Jana III Sobieskiego i reprodukcji obrazu przedstawiającego rodzinę rodzine królewską.
Uzupełnieniem strawy dla duszy była zupa cebulowa, którą częstowano gości, i która była bohaterką okazjonalnego konkursu.
Na zakończenie otwartego dla mieszkańców i turystów wydarzenia, w uroczym wnętrzu na poddaszu, odbyła się krótka prezentacja autorstwa szefa Kapituły Gdańskie Smaki – Bogdana Kwapisiewicza. Z przyjemnością skorzystałam z zaproszenia do udziału w tym razem zamkniętym spotkaniu, podczas którego znany propagator gdańskiej kuchni opowiadał o dawnych smakach. Słuchacze prelekcji „Marysieńka od kuchni” często „przełykali ślinkę” – a to słysząc o kurze po gdańsku, a to o słynnym gdańskim marcepanie. W rozmowach kuluarowych tradycyjnie już zastanawiano się dlaczego lokalni restauratorzy tak bardzo boją się wprowadzić do menu tradycyjną, gdańską kuchnię. Bogdan Kwapisiewicz ma w swoich zbiorach ogromną liczbę przepisów….
Brak komentarza