Czy zdarza się Wam nagły głód na słodkie? Mnie niestety ta przypadłość spotyka bardzo, bardzo często. Dzisiaj dotknęła mnie w momencie, kiedy przechodziłam obok kawiarni Retro.
Z przyjemnością zasiadłam więc w ogródku na ul. Piwnej, z widokiem na Wielką Zbrojownię;)

Kawiarnia Retro

Zdjęcie jest zrobione telefonem i nie oddaje urody deseru, niestety…

I nie, nie weszłam tam zachęcona tzw. potykaczem ustawionym na ulicy (szczęśliwie przy krawężniku). Nic podobnego – ta forma reklamy raczej mnie zniechęca, toteż w najbliższym czasie na pewno nie wybiorę się do sąsiadującej z kawiarnią restauracji, która swoimi tablicami z menu panoszy się na deptaku.

Ale wracając do słodkości. Jakaś niezwykła siła kazała mi dzisiaj wejść właśnie do kawiarni Retro. Dożywotnio i przymusowo jestem na diecie bezglutenowej (nietolerancja glutenu zawartego w mące pszennej), toteż niezwykle się ucieszyłam, kiedy  w menu znalazłam – BEZGLUTENOWE ciasto gryczano-czekoladowe.
Na solidny kawałek deseru musiałam co prawda niezwykle długo (za długo) czekać, ale nagroda była przednia. Chcę tu jednak nadmienić, że obsługa była szalenie sympatyczna:)
W wysokim, puszystym (co w wypadku wyrobów bezglutenowych jest rzadkością) cieście wyraźnie wyczuwałam zmielone migdały, zastępujące mąkę pszenną. Całość pokryta ciepłą konfiturą z czarnych jagód i przyozdobiona porcją bitej śmietany pięknie się komponowała. Menu proponuje do tego gałkę lodów waniliowych, ale ja się przecież odchudzam:) A skoro się odchudzam, to ucieszyła mnie też informacja, że ciasto jest przyprawione melasą z karobu (chleb świętojański), a nie „białą śmiercią”.

Ta przyjemność kosztuje 13,50 zł, ale kawałek jest na tyle duży, że spokojnie można nim zaspokoić głód – no może nie wilczy:) Ja na pewno tam wrócę!