Późnym wieczorem, w poniedziałek 16 lutego 2015 r., zmarł w Warszawie prof. Jerzy Samp. Tuż przed śmiercią powiedział: wracam do Gdańska.

Profesor Jerzy Samp

Profesor Jerzy Samp

We wtorek odebrałam telefon od Christiana – syna Jerzego Sampa, dla mnie Jurka. Rozmowę rozpoczęłam pogodnie, nie przewidując co za chwilę usłyszę – nie brałam bowiem pod uwagę, że pomimo ciężkiej choroby Profesor odejdzie. Czy zakładałam, że będzie żył wiecznie? W sercach wielu gdańszczan na pewno…

Profesor umarł w warszawskim szpitalu, a kończąc życie powiedział: wracam do Gdańska. Jego dusza pofrunęła na Orunię późnym wieczorem…

Pierwszy raz rozmawiałam z Profesorem 21 stycznia 1993 r. Działo się to to w uniwersyteckiej księgarni, a związane było z promocją baśni, podań i przypowieści „Legendy Gdańskie”.

Jerzy SampOd tego czasu regularnie uczestniczyłam w spacerach i wieczorach autorskich z pisarzem, aż któregoś dnia Profesor stał się dla mnie Jurkiem.

Pamiętam, kiedy niemal pięć lat w temu, podczas spotkania w Exlibris Cafe zapytałam Go, jak odbiera fakt, że przez wielu jest nieco kojarzony z bajkopisarzem. Uśmiechnął się wówczas, najcieplej jak potrafił i powiedział:

Wiem, i nie tylko nie wstydzę się tego, ale wręcz jestem dumny – w końcu nie każdy potrafi opisać Gdańsk na podstawie faktów, dyskretnie upiększając historię szczyptą fantastycznego przekazu. W ten sposób historia naszego Miasta jest lepiej przyswajalna.

Profesor był bardzo skromnym Człowiekiem, ale przy tym znał swoją wartość. Rzetelna wiedza o Gdańsku nigdy nie budziła wątpliwości, dlatego Jego twórczość wpisała się w kanon literatury traktującej o Mieście.

Na zawsze wryły się w pamięć moje lipcowe urodziny w 2013 r., kiedy to z Christianem wędrowałam wokół Parku Oruńskiego (ależ syn Profesora ma wiedzę!), żeby zwieńczyć zwiedzanie spotkaniem z Jurkiem. Ten dzień był jednym z piękniejszych prezentów urodzinowych.

Kiedy ostatni raz widziałam Profesora? To była niedziela, 21 września, podczas dorocznej imprezy literackiej (Za)czytani w Gdańsku. Jerzy Samp zapowiadał wówczas rychłe ukazanie się na rynku księgarskim najnowszej (i jak się okazało ostatniej) książki „Kapsuła czasu”. Promocja wydawnictwa odbyła się już bez obecności Autora, w listopadzie 2014 r., w Dworze Artusa.

Od września umawiałam się z Jurkiem na kawę, jego choroba wciąż to uniemożliwiała, ale ponad miesiąc temu zadzwonił do mnie. Zmęczonym, chociaż zdecydowanym głosem powiedział, że potrzebuję jeszcze kilka dni odpoczynku (przed tą kawą), ale że jest aktywny – pracuje, pisze. Tak się cieszyłam…

W moim biurku leży ostatnia po Nim pamiątka – ręcznie podpisane zaproszenie na benefis.
jerzy samp

Kiedy publikuję to wspomnienie, zbliża się środowe południe, za chwilę Profesor… wróci do Gdańska. Uroczystości żałobne rozpoczną się (informacja autoryzowana przez Rodzinę) mszą św. w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, w sobotę, 21 lutego 2015 r. o godz. 11. Nabożeństwo żałobne odbędzie się w kaplicy Cmentarza Łostowickiego o godz. 12:30, po czym nastąpi odprowadzenie Profesora na miejsce wiecznego odpoczynku, w pobliże Rodziców i ukochanego brata Mikołaja.