23 stycznia w Nadbałtyckim Centrum Kultury odbyła się promocja książki Adama Hlebowicza „Kaliningrad bez wizy”, wydanej przez Wydawnictwo „Oskar”. W sali Ratusza Staromiejskiego zebrało się sporo słuchaczy, wśród nich goście specjalni: wicekonsul RP w Kaliningradzie Zbigniew Zaręba, Konsul Generalny Republiki Białoruś w Gdańsku Aleksandr Korol, opiekun polskiej parafii w Kaliningradzie ks. Jerzy Steckiewicz i Henryk Nosel – prezes polonii miasta Bałtijsk

DSCN4027Adam Hlebowicz, dziennikarz, historyk, działacz stowarzyszeń i fundacji związanych ze wschodem, redaktor naczelny Radia Plus, pasjonat podróży do krajów byłego Związku Radzieckiego, autor książek, artykułów, filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych promował swoja najnowszą książkę – reportaż z podróży do Kaliningradu.

Kaliningrad, Królewiec, Königsberg – najbliżej nas położone miasto Federacji Rosyjskiej – zaledwie 170 km od Gdańska, jest nam dzisiaj praktycznie obce, choć w ciągu całej historii bywało inaczej. Królewiec był lennem Królestwa Polskiego, należał do Cesarstwa Niemieckiego, Królestwa Prus, później do Związku Radzieckiego i w końcu do Rosji. W XVI wieku król Polski Zygmunt II August fundował uniwersytet i obdarzył go takimi samymi przywilejami jak Akademię Krakowską, czyli uczelnia mogła nadawać tytuły naukowe. Wśród wykładowców i studentów byli między innymi Jan Kochanowski i jego brat Piotr, Krzysztof Celestyn Mrongowiusz i Florian Ceynowa.

Obwód Kaliningradzki jest najbardziej wysuniętą na zachód enklawą Federacji Rosyjskiej. Dzisiaj kaliningradczykom jest o wiele bliżej do Polski i innych krajów zachodnich niż do Rosji. Sami o sobie mówią, że już nie są Rosją, a Europą jeszcze nie. Chętnie przyjeżdżają do Polski nie tylko na zakupy. Korzystają z atrakcji turystycznych Gdańska, Sopotu i Gdyni, a także przez lotnisko w Rębiechowie ruszają dalej. Oczywiście w Kaliningradzie istnieje lotnisko, lecz nie ma tam jeszcze tanich linii lotniczych z atrakcyjnymi cenami za przeloty i rozległą siatką połączeń. Coraz częściej zadają sobie pytania o tożsamość swoją i swojego miasta, interesują się historią i ocalałymi śladami przeszłości.

Na terenie miasta i obwodu znajduje się wiele atrakcji turystycznych. Autor książki szczególnie poleca oceanarium Muzeum Światowego Oceanu, którego eksponatami między innymi są stojące przy nabrzeżu statki – badawczo-naukowy Witiaź, który brał udział w badaniach dna Rowu Mariańskiego i zdjęciach do filmu Titanic, żaglowiec i okręt podwodny, kopalnie bursztynu w Jantarnym (ok. 90% światowego wydobycia) oraz katedrę na wyspie Knipawa (Ostrow Kanta) z muzeum i mauzoleum wielkiego filozofa, niedawno wzniesione Rynek Rybacki i sobór prawosławny Chrystusa Zbawiciela, inne zachowane kościoły , bunkier dowódcy obrony Königsberga – Blindaż, ogród zoologiczny założony jeszcze w XIX wieku, a także nowsze ciekawostki – jak nigdy niedokończony, szkaradny Pałac Rad na miejscu wysadzonego w 1968 roku zamku królewskiego czy trzypasmowa jezdnia nagle kończąca się budynkiem (dziś już ma dobudowane zjazdy).

Wiele miejsca poświęcił autor ludziom, którzy byli inspiracją dla napisania tej książki. Ich mentalność, otwartość, gościnność i emocjonalność stała się zaczątkiem ciekawej opowieści o życiu współczesnego Kaliningradu i kaliningradczyków oraz bardzo potrzebnym przewodnikiem z wieloma praktycznymi informacjami. Jest to pierwsze takie wydawnictwo na naszym rynku.

Książka w prezencie:) (do odbioru na terenie Trójmiasta)

Wydawnictwo Oskar ufundowało dla Czytelników iBedekera trzy egzemplarze książki „Kaliningrad bez wizy”. Trzecia, czwarta i piąta osoba, która w komentarzu pod tekstem napisze co w Kaliningradzie powstało na miejscu wysadzonego w 1968 roku zamku królewskiego, otrzyma książkę w prezencie

Tekst: Inka Niemczewska