W maju, w Bibliotece Głównej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, odbyła się prelekcja, której tematem była dzielnica Gdańska – Aniołki.
Gościem wieczoru był Marek Chomicki, miejski i terenowy przewodnik turystyczny, który w obszernym wykładzie przybliżył historię i dzień dzisiejszy dzielnicy. Po wykładzie odbył się spacer. Z braku czasu, co wielokrotnie podkreślał cicerone, wędrówka była bardzo powierzchowna, ale być może się stanie dla Państwa zachętą do zainteresowania się tą częścią miasta.
Zapraszam:
Zachęca 🙂 Gdańsk ma tyle tajemnic… 🙂
Aniołki w pełni i najbardziej skutecznie oferują swoje atrakcje oraz warte są poznania po godzinie 22, wówczas można doświadczyć całkowitego uroku tej dzielnicy. Wiem, ponieważ tam mieszkam. Powodzenia… P.S. (joke)
Mieszkałem tam prawie 30 lat i znam te tereny dość dobrze troche szkoda że ten filmik jest taki krótki bo jest jeszcze wiele do pokazania choćby willa Szpanera ale również wiele innych ciekawych miejsc.Warto zrobić czym prędzej filmiki oraz zdjęcia bo niedługo nie będzie zabudowy na Orzeszkowej i Wroniej jeszcze na tych ulicach mieszkają ludzie od których można się wielu ciekawostek dowiedzieć ja osobiście kilka razy w roku odwiedzam swoją starą dzielnice pozdrawiam Marek
Dziękuję za przypomnienie tego bardzo ciekawego spaceru. Tak jak Marek napisał, domy tu znikają. Na moich oczach burzono dom przy Orzeszkowej na wprost Wroniej. Przebiega to błyskawicznie – jednego dnia stoi dom, a na drugi już jest teren wyrównany i śladu nie ma po budynku… Niektóre domy są remontowane, więc pewnie zostaną, ale ze zmienioną elewacją.
Panie Grzegorzu już na dniach mają wyburzaćostatnie 13 a było ich cztery zostanie tylko wielki pusty plac, szkogdyżda że akademia medyczna ogrodziła plac między ulicą Śniadeckich a Tuwima tam kiedyś były bunkry kturych to wejścia zostały zasypane a można na tym placu zrobić parking gdyż obecnie jechać ulicą Śniadeckich to tragedia a tak pozatym na tym placu grało się w piłke, puszczano latawce uczyło się jezdzić na rowerze.Ktoś gdześ skomentował że na tej ulicy po prawej stronie idąc w góre tej ulicy za placem i kolejnym budynkiem jest ładny murek ktury to postawił jeden ze znanych piekarzy jeszcze jak ja tam mieszkałem i nic tam ciekawego nie było tylko mała stolarnia pózniej garaż. Na Śnideckich mieszka starszy pan ktury zbiera zdjęcia idokumetuje wszystko o tej okolicy pozdrawiam wszystkich kturzy tu zaglądają
W tej chwili (przejeżdżałem tędy o 12:00) burzą budynek Orzeszkowa 15.
Orzeszkowej 15 oczywiście 🙂 To ok. 50 m w górę od tego budynku na zdjęciu.
Panie Grzegorzu ja mieszkałem pod 13 B i wszyskie wiadomosci o tej dzielnicy mnie interesuja dzikuje za wiadomosc staram sie jak tylko moge to jestem tam pozdrawiam
Hmm.. Ja tez mieszkałam na Orzeszkowej 😉 Fajna dzielnica , mimo że tam mieszkałam króciutko poznałam fajnych ludzi .. Przemek , może tak do mnie wpadniesz hehe bo ostatnio nie masz czasu mój były sąsiedzie :)) Pozdrawiam wszystkich byłych i obecnych mieszkańców Orzeszkowej ..
Pozdrawiam wszystkich z dzielnicy Aniołki
Aniołki tętniły życiem jeszcze jak się tam wprowadzałam w 2007 roku we wrześniu , mimo że mieszkałam tam bardzo krótko w dorównaniu do innych mieszkańców na zawsze zagoszczą w moim sercu .. Jak już się wyprowadzałam to była pustka ,nic się nie działo , były tylko kolejne wyprowadzki znajomych , sąsiadów i zamurowywane okna kolejnych mieszkań.. Smutno było się wyprowadzać.. opuszczać to miejsce .. Wybieram się odwiedzić dzielnicę w przyszłym tygodniu ale pewnie nikogo już nie zastanę .. Jestem ciekawa jakie budynki poza numerem 9 i 11 pozostały na Orzeszkowej jeszcze zamieszkałe ?
Mieszkalem ponad 35 lat w budynku nr 7 (na zdjęciu)
Mietek a to ciekawe bo ja też mieszkałam w tym budynku 🙂
Czy wie ktoś może czy ktoś jeszcze mieszka w budynku nr 7? Jakieś 4 miesiące temu przejeżdżałam tamtędy , budynek jest strasznie zdewastowany jednak wydawało mi się że w oknie na parterze świeciło się światło . Jeżeli ktoś tam jeszcze mieszka , warunki fatalne to współczuję ..
Witam , ja też spędziłem tu sporo czasu – mieszkałem w 13 c , oczywiście na Orzeszkowej i jak oglądam przygotowane materiały – a obecnie mieszkam w innym kraju…to aż „w dołku ściska” .Ci wszyscy Znajomi.. , nasza szkoła „15” , pierwsza Miłość… , dyskoteka – „Medyk” – rzecz jasna… , klimat tej dzielnicy i Znajomi , którzy go stwarzali – niesamowite chwile , które na zawsze zostaną w mojej pamięci . Pozdrawiam Wszystkich byłych i obecnych mieszkańców dzielnicy Aniołki .
Adrian
Witam wszystkich Orzeszkowników,
Mieszkałem na Orzeszkowej 11 w latach swojego życia 0-7 (1959-1966). Nie pamiętam zbyt wiele ale chciałbym dać zagadkę. Kto pamięta jak się nazywał właściciel sklepu z warzywami na Orzeszkowej i jak się nazywała pani krążąca w tamtej okolicy o charakterystycznym wyglądzie i zachowaniu (dziś nazwana by byłą niezrównoważoną psychicznie) ?
Witam ponownie, ja mieszkałem w latach 1981 – i można powiedzieć, że do czasu wyburzenia 13-tek i pamiętam warzywniak – to był nr 12 , ale tam prowadziła Pani – na którą mówiono „Kicałowa”-może to było Jej nazwisko . W tych latach chodziła starsza Pani pomiędzy ul.Śniadeckich ,a ul.Elizy Orzeszkowej i mówiono na nią „Pilecha” lub „Wikcia”- pamiętam ,że strasznie się trzęsła – zwłaszcza Jej ręce , jakby siała zborze .
Pozdrawiam Wszystkich Mieszkańców
Adrian
Witam.
„Pielecha” i „Wikcia” to były dwie rozne osoby.Trzesaca „Pielecha”mieszkala na Śniadeckich,Dorabiala
handlem alkoholem.”Wikcia”mieszkala na ORZESZKOWEJ w budynku w/z Wroniej.Bedac w amoku
wyzywala i ublizala wszystkim.
Odpowiedż dla Mirekaszub:
Pan, który prowadził sklepik z warzywami przy ul. Orzeszkowej / tam też mieszkał /
miał na nazwisko KICAŁA.
Pozdrawiam
Zgadza się! Sklep warzywniczy prowadził pan Leon Kicała. Wspaniały człowiek, lubiany w całej dzielnicy. Po jego śmierci sklepik prowadziła żona z córką. Zosia Pielecha rzeczywiście handlowała pokątnie alkoholem, a po zlikwidowaniu tego procederu, sprzedawała kwiatki pod Akademią Medyczną (dzisiejszy UCK). Wikcia była niezrównoważona, ale do jej ataków furii przyczyniały się okoliczne dzieciaki. Miała syna Andrzeja, który wyszedł na ludzi.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam ludzi z Orzeszkowej. A może mieszkańcy Wroniej się odezwą? Nie ma już większości domów, zostały praktycznie tylko te prywatne. Po pozostałych zostały tylko puste placyki, które teraz zarastają. Pozdrawiam rocznik 1969 🙂
Dopiero obejrzałam film ze spaceru – pan Marek Chomicki opowiada niezwykle ciekawie i czytelnie przekazuje informacje!
Pozdrawiam wszystkich❣️
Adrian – ja też mieszkałem w 13C – od 1972 – przez 6 lat🙂
Marta – od 1978 – Wronia 1❣️