Ulica Sukiennicza – na tej wąskiej jezdni wprowadzono ostatnio ruch dwukierunkowy. Czy to słuszna decyzja?
Rokrocznie w sezonie letnim ulica Sukiennicza jest mi szczególnie bliska. Wiadomo – lody Miś – lody, które przyciągają tłumy mieszkańców Gdańska. I tylko ich, bo nieświadomi turyści najczęściej nawet nie omiatają wzrokiem lodziarni, której wygląd daleki jest od standardów XXI wieku. Ale ja nie o lodach.
Jakiś czas temu, wbrew panującym tendencjom, na wąskiej uliczce Sukienniczej wprowadzono ruch dwukierunkowy. Nie zauważyłam momentu, kiedy wprowadzono tę zmianę, być może pokryła się z otwarciem nowo otwartego hotelu Fahrenheit i podyktowana była wygodą turystów. Być może, nie wiem tego. Wiem natomiast na pewno, że wprowadzona zmiana w istotny sposób wpłynęła na zmniejszenie bezpieczeństwa pieszych – i tych zmierzających do lodziarni, i tych stojących w kolejce, w znakomity sposób również utrudniła ruch samochodowy.
Regularnie parkujące pod hotelem pojazdy zajmują połowę jezdni, skutecznie uniemożliwiając tym samym wymijanie się samochodów. Efekt? Nerwy kierowców i ogólne zamieszanie.
Ja – kierowca i piesza w jednej osobie nie rozumiem tej decyzji. Tendencja do tworzenia ulic jednokierunkowych jest coraz wyraźniejsza, czego przykładem jest chociażby zmiana organizacji ruchu na Starym Przedmieściu. Czym zatem jest podyktowana kontrowersyjna zmiana na ul. Sukienniczej? Zadzwonię do Zarządu Dróg i Zieleni – może tam się dowiem.
Natomiast ul. Tartaczna (zaraz obok, przy Szkołach Łączności) jest jednokierunkowa, ale nieustannie auta wyjeżdżające z parkingu suną pod prąd. Czekamy na kraksę 😉