Ulica Piwna, zamknięta majestatyczną wieżą Bazyliki Mariackiej i Wielką Zbrojownią, z roku na rok ma w sobie coraz więcej uroku. To moja ulubiona ulica, wciąż jednak brakuje mi na niej kwiatów.
Ulica Piwna w kwiatach – kwiaty w oknach, kwiaty na przedprożach, kwiaty w restauracyjnych ogródkach. Taki obraz towarzyszy moim myślom od dawna. Być może jestem niepoprawną optymistką, wierzę jednak, że ta wizja kiedyś się zrealizuje.
Zanim jednak ujrzę w oknach kaskady kwiatów, proponuję konkurs skierowany do restauratorów i wszelkiego innego biznesu, który ulokował się przy ul. Piwnej. Dzisiaj oczy cieszą bratki, stopniowo zdobiące otoczenie niemal każdej restauracji. Ich żywot nie jest jednak długi i wkrótce zostaną zastąpione typowo letnią roślinnością, z wszechobecnymi pelargoniami, pojawią się uliczne ogródki.
Ulica Piwna w kwiatach
Chciałabym zachęcić restauratorów do zdrowej rywalizacji, której przedmiotem miałaby być aranżacja najbliższego otoczenia ich lokali. Najpiękniejsza realizacja zostanie nagrodzona roczną reklamą – PREZENTACJĄ na moim blogu:
Do udziału w konkursie zaprosiłam jury w składzie:
Katarzyna Rozmarynowska – architektka pracująca na Politechnice Gdańskiej, autorka książki „Ogrody odchodzące…?”
Emilia Kalkowska-Marszałek – artystka, właścicielka autorskiej pracowni artystycznej Art Mi Studio
Julia Antosz-Kowalska – architekt krajobrazu, członkini Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
Dariusz Słodkowski – Radny Miasta Gdańska
Maciej Suchanek – Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
W czasie wakacji będziemy się pilnie przyglądali ogródkom i witrynom lokali, po wakacjach zorganizujemy w naszym gronie spacer i ogłosimy zwycięzcę:)
NAGRODA – roczna REKLAMA w formie PREZENTACJI
A ja bardzo lubię iść jeszcze kawałek dalej, na Chlebnicką. Urokliwy zakątek, cichy także podczas największych imprez. Można tam podziwiać bardzo ciekawe i piękne obiekty, albo zwyczajnie odpocząć od gwaru i tłoku. Może nie warto wprowadzać tam „wielkiego biznesu”, ale na pewno warto zadbać o fasady, piwniczki… Warto pomyśleć nad uzupełnieniem/restauracją „plomby” wstawionej tam już dawno (prawie przy samej bramie), która dziś straszy w całej swej postaci. Och, gdyby tak rozszerzyć ten konkurs…