Teatr Gotowania według Güntera Grassa to tradycyjna, acz „po przejściach”, impreza organizowana przez Stowarzyszenie Güntera Grassa. W piątkowy wieczór, w gościnnych progach Hotelu Villa Eva we Wrzeszczu, nastąpiła jego reaktywacja.
Na spotkanie zaprosiła mnie Ewa Rachoń, Komisarz Targów Amberif, która wraz z Grupą Inicjatywną złożoną z reprezentantów środowisk twórczych, naukowych, kręgów biznesu, mediów i władz Gdańska; podjęła pomysł podsunięty przez przedwojenną gdańszczankę – Heidrun Mohr Meyer z Pforzheim, utworzenia Stowarzyszenia Güntera Grassa. Zaopatrzona w stosowną (niewielką) kwotę, przeznaczoną na zakup biletu wstępu, przekroczyłam próg hotelowej restauracji….
Na stolikach leżało smakowite menu. To nie ono miało stanowić clou programu, ale nieposłuszny wzrok gości , mimowolnie łączył w słowa poszczególne literki – śledzik w sosie musztardowym, polewka z żółtej brukwi, szmurowana gęś z bylicą, pieczona reneta z miodem i borówkami. Brzmiało dumnie…
Rozpoczęła się uczta. Uczta słowna. Aktor Teatru Wybrzeże Florian Staniewski, magicznym głosem czytał fragmenty twórczości Güntera Grassa, Maciej Kraiński przyprawiał słowa dowcipnym komentarzem i praktycznymi informacjami z kuchni wziętymi. A to przekonywał, że podana zupa nie jest wykonana z brukwi pastewnej, lecz żółtej; a to wytłumaczył czym jest szmurowanie (podlewanie wodą podczas pieczenia); a to w końcu rozprawiał o bylicy, estragonem zwanej. Jego opowieści były przednie, równie doskonałe jak smak podanych potraw.
Jednak to nie pieczona reneta była ostatnią atrakcją wieczoru. Organizatorzy zapowiedzieli chęć podarowania Muzeum Narodowemu w Gdańsku trzech grafik noblisty, które z rąk Ewy Rachoń przejęła Magdalena Olszewska. Miasto Gdańsk jest w posiadaniu 120 grafik Güntera Grassa. Część z nich znajduje się w Galerii Güntera Grassa, pozostałe w muzeum. Dzięki darowi Stowarzyszenia muzealna kolekcja wzbogaciła się o kolejne trzy prace.
Piękną niespodzianką była możliwość podpisania listu, skierowanego do Güntera Grassa, z okazji jego 84. urodzin. Pod listem podpisało się ponad pięćdziesiąt osób, a dzięki Wydawnictwu Maszoperia Literacka, wszyscy goście mieli okazję kupić książki Grassa w bardzo atrakcyjnej cenie.
Gospodarze wieczoru, właściciele hotelu – Ewa i Tadeusz Kulczyccy najwyraźniej byli zadowoleni z przebiegu imprezy, skoro zaoferowali swoją pomoc przy organizacji kolejnych edycji Teatru Gotowania. Jest więc nadzieja, że tym razem tradycja nie zostanie przerwana. Oby, bo to bardzo piękna tradycja.
Brak komentarza