W siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku odbyła się premiera audioprzewodnika „Stocznia jest kobietą” – projektu bazującego na wywiadach przeprowadzonych z dawnymi pracownikami i pracownicami Stoczni Gdańskiej. Całość została zrealizowana przez Stowarzyszenie Arteria we współpracy z Instytutem Kultury Miejskiej i osobami z grupy społecznej Metropolitanka.

audioprzewodnik po stoczni

Premierowa prezentacja audioprzewodnika zamknęła cykl spotkań „Akademia Stoczni w Gdańsku„, opowiadających o ludziach, historii i architekturze gdańskiej stoczni. Prowadzącymi  spotkania byli między innymi wykładowcy Politechniki Gdańskiej oraz pasjonaci tropienia śladów przeszłości Stoczni w Gdańsku, a premierowy wieczór uświetniła obecność osób, których głos został wykorzystany w audioprzedowniku.

Z przyjemnością wzięłam udział w spotkaniu, podziwiałam pracę twórców projektu, teraz czekam na możliwość odsłuchania całości.
Ale od początku…

Prace nad projektem trwały prawie rok. Wiosną szesnaście osób wzięło udział w warsztatach, prowadzonych przez Sławomirę Walczewską, a przygotowujących do pracy z przyszłymi  rozmówcami. Przez kolejne miesiące trwały poszukiwania dawnych pracowników i pracownic stoczni oraz rozmowy z nimi, żeby ostatecznie stworzyć szlak opowieści obrazujących życie, toczące się wśród obiektów, których dzisiaj w większości już nie ma. Przeprowadzonych zostało piętnaście wywiadów, z których trzynaście znalazło się w audioprzewodniku. Wspomnienia, uzupełnione głosem lektorki oraz dźwiękami charakterystycznymi dla pracy w stoczni, trwają 65 minut.
Podczas premierowego spotkania, prowadzonego przez Annę Miler i Martę Tymińską, mieliśmy okazję wysłuchać początkowego fragmentu projektu. Bohaterowie opowiadali o drodze do stoczni, o pracy w stołówce, przychodni i szpitalu. We wspomnieniach usłyszeliśmy o ogrodnictwie prowadzonym na terenie zakładu, żłobku, kinie, doskonale zaopatrzonym kiosku, czy wreszcie radośnie obchodzonych świętach 8 marca i 1 maja. Obraz pracy w stoczni, przefiltrowany przez ludzką pamięć, jawi się jako bajka. Osoby opowiadające o niemal zamierzchłych już czasach wspominają czasy swojej młodości, a więc z natury rzeczy piękne.

– Te dobre wspomnienia skumulowały się w pierwszej części audioprzewodnika. W kolejnych jego fragmentach można już usłyszeć o trudach pracy w stoczni – mówiła podczas wieczoru w IKM – Anna Miler.

Pomysłem twórców audioprzewodnika było pokazanie tego, jak wyglądał dzień pracy – od momentu wejścia pracowników przez stoczniową bramę, po moment zakończenia pracy, a opowieści są powiązane budynkami, w których miały miejsce wydarzenia ważne z punktu widzenia historii codzienności czy historii pracy. Aby ułatwić przemieszczanie się po trasie – poza wskazówkami lektorki – została przygotowana mapa terenów postoczniowych, z zaznaczonymi punktami istotnymi dla narracji.

– W Stoczni Gdańskiej kobiety pracowały w wielu zawodach. Były pracownicami administracyjnymi i telefonistkami, sprzątaczkami i kucharkami, pielęgniarkami i lekarkami. Pracowały też jako spawaczki, operatorki wózków akumulatorowych, izolatorki i suwnicowe – opowiada lektorka audioprzewodnika, a już po chwili Gertruda Styranowska wspomina:

– Jak do bramy się podejdzie, była taka duża stołówka. To była super stołówka. […] Fajnie było tak – przychodziło się na stołówkę to zjadło się, wędlinka świeża zawsze była, można było sobie zupę kupić, gulasz z bułeczką, czy kiełbasę na gorąco. Można było do domu sobie kupić wędlinę, szyneczkę, kiełbaskę lepszą.

Lektorka uzupełniała wspomnienia pracownic:

– Osobom pracującym na stoczni, poza pensjami przysługiwały także świadczenia socjalne. W stołówce darmowe posiłki otrzymywali pracownicy i pracownice produkcji. Pozostałe osoby, także nie pracujące w stoczni, mogły tu kupić tanie obiady.

A tak pracę wspomina zakładowa lekarka – Agata Kitowska:

– Myślę, że wtedy była doskonała organizacja służby zdrowia, bo stoczniowiec miał pełną obsługę. Mieliśmy szpital, przychodnię medycyny pracy oraz poradnię ze specjalistami i odpowiednikiem dzisiejszego lekarza rodzinnego. Był też oddział dziennej diagnostyki.

– Idź prosto, po drodze mniesz stoczniowy bufet, za którym skręcisz lekko w lewo w kierunku mostu. W drodze do kolejnego punktu wysłuchasz opowieści o dniu pracy kobiety prowadzącej wózek akumulatorowy – słyszymy w słuchawkach.

– Moja praca wyglądała w następujący sposób. Przychodziłam na godzinę szóstą, wypijało się kawkę i wtedy wsiadałam do wózka akumulatorowego i jechałam na stołówkę po kawę i ciepłe mleko dla pracowników, i rozwoziłam po moim wydziale. To było siedem kan kawy i siedem mleka. Wszystko porozwoziłam, szłam do majstra i on przydzielał pracę – a to do magazynu po materiały, a to po jakieś materiały na inny wydział, a to po jakieś elementy, podzespoły do produkcji. O godzinie 9.30 było śniadanko – zjadło się, popiło się kawkę i znowu się czekało na rozkazy majstra.

Pomysł zebrania wspomnień związanych ze stocznią jest znakomity, znakomita też jego realizacja. Audioprzewodnik, połączony z mapą, będzie dostępny w postaci mp3 najprawdopodobniej jeszcze w grudniu. Bliższe informacje można będzie znaleźć na stronie www.metropolitanka.ikm.gda.pl