Czy jest w Gdańsku lepsze miejsce do rozmowy o cmentarzach niż… Dom Zarazy? „Pomorskie cmentarze” – album z fotografiami Anny i Krzysztofa Jakubowskich zagościł w gościnnych murach siedziby Stowarzyszenia Stara Oliwa.

Od lewej: Tomasz Żuroch-Piechowski oraz Anna i Krzysztof Jakubowscy

Od lewej: Tomasz Żuroch-Piechowski oraz Anna i Krzysztof Jakubowscy / Fot. Tadeusz Szczęsny

Wydawców albumu  „Pomorskie cmentarze„- Maszoperię Literacką i Wydawnictwo Oskar oraz autorów zdjęć – Annę i Krzysztofa Jakubowskich zaprosiła szefowa Stowarzyszenia Stara Oliwa – Danuta Poczman. Magiczną salkę na pierwszym piętrze Domu Zarazy wypełniły zdjęcia, stanowiące część wystawy Nekropolie Pomorza, zorganizowanej w 2011 r. przez Nadbałtyckie Centrum Kultury.

Spotkanie prowadził Tomasz Żuroch-Piechowski – jak zwykle w sposób stonowany i rzeczowy, ale szczyptą niebanalnego humoru. Jego rozmówcy – Anna i Krzysztof Jakubowscy opowiadali jak wyglądał proces powstawania albumu, stanowiącego pochodną wystawy „Nekropolie Pomorza”.

– Zaczęliśmy fotografowanie latem 2010 roku. Pojechaliśmy na cmentarz w Różewie. Wyglądał strasznie paskudnie, był porośnięty wielkimi krzakami. Powiedzieliśmy sobie,że tam wrócimy, ale na wiosnę następnego roku. I rzeczywiście – w maju tam pojechaliśmy, zobaczyliśmy jak kwitnie rzepak i… zostaliśmy na noc w samochodzie. O piątej rano obudziło nas słońce i przy jego pierwszych promieniach rozpoczęliśmy fotografowanie. Wtedy właśnie powstało zdjęcie, które zdobi okładkę albumu – opowiadał Krzysztof Jakubowski.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=d5Z-YxxWbq4[/youtube]

Album „Pomorskie cmentarze” tworzą fotografie z niemal pięćdziesięciu nekropolii, rozrzuconych po całym Pomorzu, momentami lekko wychodzących poza jego (Pomorza) administracyjne granice. Zdjęcia robione są o każdej porze roku, dnia i nocy – są więc nagrobki oświetlone wschodzącym słońcem, przysypane białym puchem, pokryte jesienno -złocistymi liśćmi, ozdobione kwieciem czy malowane zachodzącym słońcem. Nie, nie widać na zdjęciu smutku, jaki mógłby się kojarzyć z miejscem ostatniego spoczynku – jest tu jedynie nostalgia, cisza i piękno, jakże często już odchodzące.  Autorzy albumu nie chcieli, aby ich zdjęcia były jedynie dokumentem. Miały wyrażać ducha miejsca, być metaforyczne. Zadanie to udało się artystom zrealizować znakomicie.

Wydawnictwo Oskar i Maszoperia Literacka podarowały iBedekerowi egzemplarz albumu „Pomorskie cmentarze”. Osoba, która jako trzecia odpowie (w komentarzu pod tekstem) na pytanie, w którym roku został oddany do użytku Cmentarz Łostowicki, otrzyma album w prezencie.

Wydarzenia w Domu Zarazy