W Galerii Sztuki Warzywniak odbył się wykład prof. Andrzeja Januszajtisa, zatytułowany „Oliwskie ratusze – Od wójtostwa do Gimnazjum Żeńskiego”.

Andrzej Januszajtis i oliwskie ratuszeJuż 20 minut przed rozpoczęciem wykładu, którego tematem miały być oliwskie ratusze, niewielka salka Galerii Sztuki Warzywniak nie była w stanie przyjąć więcej słuchaczy. Zajęta została niemal cała przestrzeń, łącznie z parapetami i stołem. Oczekiwanie na wejście profesora wypełnił Andrzej Stelmasiewicz, który opowiedział o przyszłych warsztatach i wystawach w Warzywniaku, rozdał rozmaite materiały promocyjne, a także częstował wszystkich zebranych ciasteczkami. Poruszona została też kwestia przyszłych wykładów – gdy odpowiednio duża ilość osób zapisze się pod danym wydarzeniem na stronie www.oas.edu.pl, jest możliwość, by odbyło się ono w auli V Liceum Ogólnokształcącego w Oliwie.

Oliwskie ratusze

Andrzej Januszajstis w skondensowany sposób przedstawił historię Oliwy, począwszy od założenia, po czasy przyłączenia miejscowości do Gdańska. Pierwsza część wykładu poświęcona była umiejscowieniu Oliwy na mapach i w sztuce – od pierwszego, fantastycznego dość przedstawienia na Apoteozie Gdańska z 1608 roku, do bardzo dokładnych map z uwzględnioną pełną zabudową z lat 20. XX wieku. Znamienne było, że na pierwszych wizerunkach, Oliwa zaznaczona jest głównie jako sam klasztor, z zupełnym pominięciem pozostałej, mieszkalnej zabudowy – okres porządnych map i planów rozpoczął się dopiero na początku XIX wieku. Sporo czasu prelegent poświęcił historycznemu nazewnictwu poszczególnych miejsc – niegdysiejsze wzgórze Trzech Panów (które nazwę swą wzięło od tego, że zbiegały się na nim trzy posiadłości) dziś zwie się Głowicą, a wzgórze Wintera zostało przemianowane na Dantyszka.

Druga część wykładu poświęcona była głównemu tematowi, czyli ratuszom. Pierwszy z nich, zwany wójtostwem, znajdował się Domu Bramnym. W kronikach zachowały się nazwiska wójtów i związane z nimi ciekawostki, jednym z nich był Martinus Melerus, który zapamiętany został przez swoją pomyłkę, bowiem wracające z połowu łodzie rybackie wziął za szwedzkie okręty i wszczął niepotrzebny alarm; inny wójt, Bernard Klein opisany został jako „człowiek niespokojny, rabujący poddanych, szaleniec”, kolejny, pochodzący ze Szwajcarii, wyrzekł się herezji, i racji znajomości języków uczył dwóch kuzynów opata języka francuskiego. Po rozbiorze w 1772 roku wójta zamieniono na nadsołtysa, funkcję tę pełniono za 60 talarów rocznie. Lokalizacja drugiego ratusza była szczególnie wyjątkowa – mieścił się on przy dzisiejszej ulicy Opata Jacka Rybińskiego, w domu numer 25, czyli dzisiejszym… Warzywniaku. Trzeci i ostatni ratusz znajdował się w nieistniejącym dziś budynku średniej szkoły żeńskiej, który, jak udało się ustalić na wykładzie, znajdował się prawodopodobnie na rogu ulic Obrońców Westerplatte i Schopenhauera.

Blisko półtora godzinny wykład uwieńczony został gromkimi brawami. Osobiście wyrażam nadzieję, iż inicjatywa przeniesienia wykładów do budynku liceum znajdzie poparcie – należy przyłożyć wszelkie starania by niewielka przestrzeń wykładowej sali nie ograniczała liczby uczestników

Tekst: Marta Krzyżowska