Dom Uphagena jest jedynym dostępnym dla zwiedzających w Gdańsku domem miejskim z końca XVIII wieku. Na jego dziedzińcu odrestaurowano studzienkę, która niegdyś była źródłem wody dla mieszkańców domu. W uroczystości odsłonięcia wzięła udział rodzina Uphagenów – Peter i Ulla.
– Jestem szczęśliwy mogąc być ponownie w Gdańsku, rozpoczął Peter Uphagen, syn ostatniego zarządcy rodzinnej fundacji, która na początku XX wieku doprowadziła do powstania Muzeum Wnętrz Mieszczańskich. – Gratuluję wszystkim, którzy współpracowali podczas organizowania uroczystości stulecia domu. Mam nadzieję, że poprzez odrestaurowanie podwórza Dom Uphagena zyska nowych miłośników i zwiedzających.
Jedną z atrakcji otwartego dziedzińca jest studzienka wykonana z czerwonego piaskowca. Pochodzi z początku XX wieku. Dzięki pomocy finansowej Saur Neptun Gdańsk udało się odtworzyć jej elementy oraz metalowy kran, z którego płynie woda zdatna do picia, co osobiście sprawdził prezes SNG Serge Bosca.
– Dzisiaj stoimy na podwórzu nieco innym niż za czasów Jana Uphagena, mówiła Ewa Szymańska – szefowa Domu Uphagena, oddziału Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Niegdyś na podwórzach stały klatki z królikami, kurniki czy gołębniki. Chcemy, aby ogród stał się kolejnym muzealnym wnętrzem, w którym będziemy mogli pokazywać wystawy oraz organizować koncerty.
Specyficznego klimatu dodaje też ocieniająca dziedziniec lipa oraz posadzone rośliny, podobne do tych, które uprawiano w XVIII-wiecznym Gdańsku.
– Miałam nie lada problem w doborze roślinności, opowiadała podczas uroczystości dr Katarzyna Rozmarynowska, z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej. Trudność stanowiły rośliny kwitnące charakterystyczne dla wieku XVIII. Dzięki współpracy z panią Justyną Kalatą udało się nam uzyskać obecny efekt.
Autorka: Martyna Misiewicz – gdańszczanka, studentka dziennikarstwa, zakochana w żeglarstwie
Brak komentarza