W poniedziałek, 29 sierpnia, miał miejsce czarny marsz przeciw przemocy wobec architektury WMG, a już we czwartek, 1 września, w strukturch UM Gdańska powołany zostanie Referat d/s Estetyzacji Miasta.
W związku ze zbliżającym się Świętem ulicy Mariackiej, w którego organizację się włączyłam, nie planowałam dzisiaj wizyty pod budynkiem szpitala MSWiA, pod którym, w samo południe, miał się rozpocząć czarny marsz przeciw przemocy wobec architektury Wolnego Miasta Gdańska. Moje plany zostały jednak zmienione, a to za sprawą… mężowego obojczyka. Wizyta na oddziale SOR Szpitala Wojewódzkiego się przedłużała, toteż postanowiłam aktywnie wykorzystać czas oczekiwania na kontuzjowanego męża. Tuż po godzinie 12 pojawiłam się przed ceglano-styropianowym budynkiem sąsiedniego szpitala.
Niemal czterdzieści osób zareagowało na apel Stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej (FRAG)– inicjatora marszu, którego celem było zwrócenie uwagi mieszkańców i władz na działania niszczące budynki z epoki XX-lecia międzywojennego w Gdańsku. Szczególnie bolesne, w opinii członków FRAG, jest ocieplanie obiektów styropianem, bez poszanowania ich historycznej wartości.
Wśród uczestników manifestacji, poza członkami Stowarzyszenia, dojrzałam również znanego architekta Jakuba Szczepańskiego, Lidkę Makowską ze Stowarzyszenia Kultura Miejska, czy Tomasza Struga z Wolnego Forum Gdańsk. Pod ogrodzeniem przylegającym do budynku szpitala, na uczestników marszu czekało dziesięć styropianowych „płyt nagrobnych”, symbolizujących między innymi śmierć ulicy Zbyszka z Bogdańca i Ojcowskiej, Sanatorium Leśnego, szpitala MSWiA, czy Tarasów Palkhof.
Pomysłodawcy planowali przejście z owymi symbolami pod siedzibę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, i tak też uczynili. Zanim jednak doszło do marszu, przez trzy kwadranse organizatorzy udzielali wywiadów mediom. Zebrani uczestnicy marszu czekali, czekali, czekali… Identyczna sytuacja panowała na oddziale gdańskiego SOR. Kiedy odjeżdżałam spod szpitala, niemal otarłam samochodem wracającego z marszu Tomka Struga, dumnie dzierżącego w dłoni flagę WMG.
– Szkoda – pomyślałam – że organizatorzy marszu nie zostawili sobie mediów „na deser”, wtedy cała impreza na pewno nie straciłaby tempa, tak potrzebnego w tego rodzaju imprezach, a mi byłoby dane przyglądać się protestowi do końca.
Pomijając jednak moje odczucia, najważniejsze, żeby dobra architektura WMG nie zginęła bezpowrotnie pod styropianem.
Tymczasem 1 września powołany zostanie Referat d/s Estetyzacji Miasta.
Oto treść komunikatu prasowego UM Gdańska:
1 września 2011 roku w strukturach Urzędu Miejskiego w Gdańsku działalność rozpocznie nowy referat, który działał będzie na rzecz poprawy estetyki przestrzeni publicznej.
Referat d/s Estetyzacji Miasta – 3-osobowy (docelowo 4 osoby) działał będzie przy Wydziale Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków.
Powołanie Referatu jest reakcją Prezydenta Miasta Gdańska na nasilające się zjawiska negatywne w zakresie jakości i estetyki przestrzeni publicznej. Celem Referatu jest przeciwdziałanie tym zjawiskom, co jednoznaczne jest z działaniem na rzecz ochrony tożsamości miasta oraz podniesienia poziomu estetyki przestrzeni publicznej.
Obszary działania Referatu:
· reklama,
· meble uliczne,
· elementy drobnego handlu i usług,
· kolorystyka elewacji.Podstawowe zadania Referatu:
· stworzenie zasad lokalizacji i formy reklam, elementów drobnego handlu itp.,
· stworzenie katalogu mebli ulicznych do stosowania w przestrzeni publicznej,
· współpraca z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego, Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, Miejskim Konserwatorem Zabytków i Strażą Miejską w zakresie przeciwdziałania nieprawidłowościom,
· czynny udział w formułowaniu zapisów planów miejscowych dotyczących przestrzeni publicznej,
· współpraca z podmiotami realizującymi zagospodarowanie przestrzeni publicznej (projektantami, inwestorami i wykonawcami),
· współpraca z organami samorządowymi i organizacjami społecznymi,
· dialog z firmami reklamowymi oraz zorganizowanymi podmiotami drobnego handlu i usług (Ruch, Stowarzyszenie Kioskarzy itp.),
· działania edukacyjne, uświadamiające i propagujące zasady dobrej przestrzeni publicznej,
· współpraca z podmiotami mogącymi wpłynąć na zmianę obowiązującego prawa (Związek Miast Polskich, Unia Metropolii, Stowarzyszenie Architektów Polskich, Towarzystwo Urbanistów Polskich itp.).Jeszcze w tym tygodniu ogłoszony zostanie konkurs na kierownika Referatu ds. estetyzacji przestrzeni publicznej. Do czasu wyłonienia kierownika, jego obowiązki pełnił będzie plastyk miejski, Jacek Jelnicki.
Nowy referat – ciepłe posadki dla ludzi udających że są potrzebni i nie mający pojęcia o swojej pracy (patrz pożal się Boże „oficer rowerowy” ) , ciekawe czy przy obsadzie stanowisk będzie królował nepotyzm jak to niejednokrotnie w takich sytuacjach bywa .
@slowik45 – Kiedyś piece stawiało się przy ścianie wewnętrznej a nie jak teraz kaloryfery są przy oknie.
Jako że mieszkasz na Dolnym Mieście, weź pod uwagę np. kamienicę przy Śluzie 2.
Kto wie czy gdyby nie zmiana sposobu ogrzewania te cuda elewacji nie zachowałyby się w lepszym stanie.
Śluza 2 jest budynkiem prywatnym i właściciela po prostu nie stać na remont .
Jeśli nie nastąpi cud tj. odklejenie urzędników od biurek i „mobilne działanie”- 2 miesiące praca w jednym osiedlu, miesiąc w następnym – z codziennym godzinnym zebraniem z zaproszonymi mieszkańcami konkretnych kwartałów,prezentacją możliwości i pomysłów (każda szkoła ma projektor i salki przecie…)
to referat zmieni się w kolejne miejsce niepotrzebnych udręk składania wizyt „władzy” z zwojami papierzysk do akceptacji.
Akceptacji? Też coś… Prywatni właściciele kamienic czyli wspólnoty współwłaścicieli absolutnie nie maja obowiązku czegokolwiek z zakresu estetyki uzgadniać – czymś innym jest POMOC fachowców w dobraniu koloru elewacji czy ich wiedza jak ocieplić a nie styropianizować…jak założyć sensowną wentylację bez koszmarnych błyszczących rur na zewnątrz elewacji,jak opanować starodrzew i pielęgnację „niczyjej” zieleni…I kto to wszystko wykona, biorąc zlecenia jednorazowe czy stałe od wspólnot czy właścicieli nie mających zarządców-administratorów.
czyli gest Miasta: Referat jako punkty bezpłatnych porad inżynierskich i cywilnoprawnych ,wędrujące po prywatnych dzielnicach pełnych stuletnich obiektów z propozycjami i informacją.
Plątanie w tym- stosunków z agencjami reklamowymi(firmami) jest zupełnie nie na miejscu,to winien być osobny referat zajmujący się dochodami miasta z imprez promocyjnych,znaków zastrzeżonych,wynajmu przestrzeni publicznej na info/reklamę..i pilnowaniem opłacalności wpływów z lokali,np pustych lokali użytkowych niszczejących bez sensu i pomysłu na nie.