Po wojnie i zmianach ustrojowych zaczęto poszukiwać nowych form uprawiania kultury. Połowa lat pięćdziesiątych XX wieku to czas tworzenia w dzielnicach nadbrzeżnych takich miejsc, które byłyby konkurencją, jak pisano z przekąsem, dla „licznych knajp i spelunek portowych”.

MDK Nowy Port / Fot. Waldemar Nocny

W Nowym Porcie zaprojektowano ogromny obiekt na potrzeby kultury, nazwany później Morskim Domem Kultury. Liczono na jego oddziaływanie na młodzież i dorosłych, szczególnie pracowników portu i stoczniowców. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem, zawiązano komitet budowy, który szybko uzyskał teren pod przyszłą inwestycję: przy ul. Marynarki Polskiej. Pospiesznie zaczęto zwozić cegłę z odbywających się w pobliżu rozbiórek. W tym czasie powstawał program użytkowy.

Przewidywał on dwie sale, każda na 400 miejsc; jedna miała być uniwersalną salą widowiskowo-zabawową, druga – widownią kina. Oprócz tego dom kultury miał zawierać m. in. salę gimnastyczną wraz z rozbieralniami, sanitariatami, pokojem instruktorów i składem sprzętu sportowego, kawiarnię, bibliotekę i grupę pomieszczeń dla kółek pracy społecznej i politycznej oraz grupę pomieszczeń rozrywkowo-wypoczynkowych, takich, jak pokoje gier stolikowych i bilardu. Wszystko to uzupełniono pomieszczeniami administracyjnymi, gospodarczymi i technicznymi oraz poczekalnią dla dzieci i pomieszczeniem dla wózków. (J. Kowalski, Morski Dom Kultury, „Architektura” 1955, nr 4.)

Pierwszą koncepcję architektoniczną przygotował arch. Adam Kühnel bazując na dawnych kierunkach przy projektowaniu tego typu budowli. Zasadniczy projekt wykonał jednak arch. Witold Rakowski, całkowicie podporządkowując się modnej wówczas „metodzie socjalistycznego realizmu”. Jej istotą była zwartość bryły i dbałość o monumentalny wygląd.

Bryła MDK wyróżnia się na tle Nowego Portu. Robi wrażenie ogromu z pewnego oddalenia. Prowadzą do niego liczne schody wiodące do cokołu o wysokości jednej kondygnacji. Na nim wzniesiono właściwą budowlę. Elewacja frontowa jest względnie spokojna, między innymi ze względu na płaskie akcenty rzeźbiarskie i dwie potężne latarnie usytuowane na schodach. Osłabiły one w znacznym stopniu oczekiwaną przez projektanta monumentalność obiektu.

MDK Nowy Port / Fot. Waldemar Nocny

W budynku Morskiego Domu Kultury przez dziesięciolecia działały sekcje amatorskie, organizowano kursy nauki języków obcych, odczyty i prelekcje, liczne imprezy muzyczne i taneczne. Pierwszy kierownik placówki Henryk Kukliński kładł nacisk na uczestnictwo w kulturze portowców i ich rodzin. Nastąpił szybki wzrost frekwencji na imprezach organizowanych przez MDK. Kolejni szefowie zorganizowali: pierwszy na Wybrzeżu Amatorski Klub Filmowy „Gdańsk” oraz „Teatr Ulicy” Marii Ursyn, od 1963 r. kierowany przez A. Schneidera, który nadał mu charakter bardziej poetycki. W tym czasie istniała pracownia plastyczna dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Jej korzenie sięgają 1948 roku. Prowadził je znany plastyk gdański Bolesław Rogiński, następnie artysta plastyk Jan Rzyszczak. Funkcjonowała pracownia fotograficzna, modelarsko-szkutnicza, dziecięcy zespół taneczny, zespoły muzyczno-wokalne „Błękitna Fala” i „Awanport”. MDK przejął w tym czasie kino „1Maja”, próbując zaradzić piętrzącym się kłopotom finansowym.

W latach siedemdziesiątych XX wieku organizowano najróżniejsze imprezy rozrywkowe dla poszczególnych wydziałów i rejonów Zarządu Portu – wystawy połączone z aukcjami, prelekcje, spotkania, fonogiełdy i koncerty. Działalność placówki ograniczała obecność w jej murach, co najmniej przez piętnaście lat, „szkoły dokerów”. Zajmowała prawie połowę pomieszczeń.

Portowa Wiosna Kulturalna stała się od 1977 r. sztandarową imprezą MDK. Odbywała się w czasie trwających w mieście dni Kultury, Oświaty, Książki i Prasy. Zaprojektowana na dziesięć dni obejmowała wieczorne imprezy połączone z konkursami, występami zespołów amatorskich i aktorów zawodowych, adresowanymi do pracowników portu, uczniów i mieszkańców Nowego Portu. Wieńczyła Olimpiadę Kulturalną Zarządu Portu Gdańsk, w której współzawodniczyły rejony, wydziały i koła organizacji młodzieżowych.

W 1979 r. MDK proponował 33 stałe formy pracy, w które angażowało się około pięciuset osób. Połowa z nich to portowcy, członkowie ich rodzin, uczniowie okolicznych szkół. Od 1982 roku plenerową imprezą dzielnicy stał się Jarmark Portowy, całodzienna, barwna zabawa na galeriach Morskiego Domu Kultury. W majową niedzielę występowało ponad pięciuset artystów zawodowych i amatorów z kilkunastu zespołów. Kilkudziesięciu twórców ludowych prezentowało rzeźbę, tkactwo, haft, malarstwo na szkle czy wyroby z rogu.

Odbywały się w wygodnych salach MDK Mistrzostwa Zespołów Tanecznych, spotkania w ramach Dekady Pisarzy Wybrzeża i Morskiego Dyskusyjnego Klubu Filmowego, Międzynarodowe Spotkania Chóralne, zabawy karnawałowe dla dzieci i dorosłych, kiermasze książek i zabawek, na przedprożach plenerowe imprezy z cyklu „Kolorowy Port” czy z okazji Dni Morza.

Gdańskie Studium Piosenki, które założone z myślą o wykształceniu własnych piosenkarzy, zainicjowało współpracę z grupą kompozytorów i poetów Wybrzeża. Przez kilka lat tułało się po różnorodnych lokalach i klubach, znajdując w końcu przystań w Morskim Domu Kultury. W pracach Studia Piosenki uczestniczyło około 150 osób, z czego 23 na trwale zapisało się na polskich estradach, m. in. Irena Jarocka, Maryla Lerch, Zofia Borca czy Grażyna Łobaszewska.

Odbywały się Festiwale Zespołów Folklorystycznych i występy zagranicznych zespołów muzycznych i tanecznych. Pracowała biblioteka podzielona na dwa działy: techniczny i beletrystyczny. Dysponowała blisko czterdziestoma tysiącami woluminów. W porcie miała dziesięć punktów bibliotecznych.

26 marca 2011 r. / Fot. Izabela Sitz-Abramowicz

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku budynek przejął Zarząd Portu SA Gdańsk, wprowadzając tam swoje agendy. Część pomieszczeń udostępniono na potrzeby Banku PKO, pozostałe, przekazano na działalność kulturalną. Odbywały się tam próby zespołów muzycznych, dzieci uczyły się malarstwa, czynna była pracownia modelarska. Powstało Towarzystwo Morskiego Domu Kultury, które próbowało przejąć obiekt i zagospodarować go w oparciu o pozyskane fundusze. Pojawił się pomysł powołania w nim studia telewizji dzielnicowej. Niebawem przestał istnieć Morski Dom Kultury, pozostała jedynie biblioteka.

Powołano natomiast filię Miejskiego Domu Kultury pod nazwą Muzyczny Klub Kultury „Keja”. Prowadzono nadal zajęcia plastyczne, pracownię modelarską i zajęcia muzyczne. Systematycznie ćwiczyły tam zespoły: „Golden Life”, „Cosmic off Tommorow”, „Jacek Binasiewicz”, „Empty Bottles”, „Szybkie Banany”, „Pneuma”, „Maciej Klein Band”, „Pose”, „Tuanta De Dannone”, „Gomora”, „Siekiers”.

Muzyczny Klub Kultury „Keja” włączył się do prac Grupy Koalicyjnej „Promyk”, w skład której weszło kilka portowych instytucji oświatowych i społecznych, a także wielu mieszkańców dzielnicy zaangażowanych w pracę społeczną. Wspólnie przygotowywali coroczną imprezę kulturalno-rekreacyjną „Portowe Spotkania Artystyczne New Port”. Grupa dążyła do zintegrowania mieszkańców, zmiany wizerunku dzielnicy. Zaproponowała imprezy wykraczające poza dotychczasowe kanony, kładąc nacisk na wydarzenia o charakterze kulturalnym, rekreacyjnym i sportowym. Najlepszymi terenami do ich przeprowadzenia okazał się plac przy ul. Starowiślnej, obok przeprawy promowej.

Dzisiaj to miejsce filii banku, prywatnej szkoły wyższej, wielorakiej działalności gospodarczej raczej luźno związanej w kulturą. Tylko biblioteka ciągle udostępnia książki swym fanom. Z rozrzewnieniem wspominam ten obiekt. W trudnej dzielnicy był flagowym miejscem kultury. Tam moja żona miała występy taneczne już w wieku przedszkolnym, córka zdobywała laury na konkursach plastycznych malując pod kierunkiem Elżbiety Orłowskiej, sam bywałem na scenie w charakterze edukatora, polityka i twórcy. Ech, łza się kręci.

Waldemar Nocny o Nowym Porcie:

Grzeszny Viking w Nowym Porcie

Falowiec w Nowym Porcie

Autor: Waldemar Nocny

Zapraszam do lektury bloga Izabeli Sitz-Abramowicz – NEUFAHRWASSER