Laboratorium w pełnym składzie / Fot. Beata Ślusarz

Jedną z większych atrakcji zorganizowanych w Gdańsku w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był koncert Zespołu Laboratorium Pieśni w oliwskim Domu Zarazy. Pokazał on niedowiarkom, że muzyka ludowa żyje. To, co usłyszeliśmy nie było stylizacją, „folkiem”. Była to autentyczna muzyka ludowa, a współczesna aranżacja szanowała pierwotny charakter wykonywanych pieśni. Słuchaczy szczególnie porwały wykonywane na bis prawosławne radosne śpiewy pogrzebowe.

– Każda z pieśni, które śpiewamy ma swoją osobistą historię – pisze członek zespołu Michał Zeltman – Zwykle przywieziona przez któregoś z członków zespołu z podróży, ze źródła. W czasie prób przechodzi metamorfozę, przemianę: ze świata tradycji wychodzi do współczesności. Staje się materiałem bazowym, inspiracją, iskrą, która żyje w każdej kompozycji. Koncerty Laboratorium leżą na pograniczu koncertu i performansu, niezwykle barwne, zagarniające widza, (…) wciągające go w świat zapomnianej muzyki, która nagle staje się bliska, poruszająca, zadziwiająco aktualna.

Jeszcze koncert nie zdążył się skończyć, a już nadszedł Ryszard Jaśniewicz. W odwiecznym cyklu „Jaśniewicz recytuje – spróbuj i Ty” nadeszła pora na Asnyka. Ale nie tylko wiersze Asnyka brzmiały na sali. Danuta Kobylarz przeczytała wiersz Michała Wodzińskiego. Mogłabym go tu teraz chwalić, ale – ponieważ wiersz został napisany na moje zamówienie – mogliby Państwo uznać mnie za stronniczą. Więc dla tych, którzy go nie słyszeli przytoczę go poniżej. Sami Państwo oceńcie, jaki miałam cudowny pomysł, by zaprząc go do roboty.

Wiersz na zlecenie nr 1/2011

Twa pora Muzo! Niechaj pieśń pomyka

Tam, gdzie poezja ma dzisiaj swój azyl!

Gdzie lekko drwiące wierszyki Asnyka

Gęsto się kłębią pod dachem Zarazy,

Skoro sam dzisiaj tu przybyć nie mogę,

Zatem wysyłam do Was wierszyk w drogę.

Wiwat Jaśniewicz! Niech nam recytuje,

Niechaj nas śmieszy, tumani, przestrasza,

A jeśli słysząc wiersze, sam spróbujesz

Jakiś powiedzieć – no to dobra nasza!

Wtedy jest radość (choć czasem i zgroza,

Gdy z wiersza wyjdzie rymowana proza).

Ilu poetów już śmy przerobili,

Tak że rodzona nie pozna ich matka?

Ilu w swym gronie wieszczów śmy odkryli?

Sama wiesz Muzo, ile musisz natkać

Przędzy poezji, by pierwszej niedzieli

Miesiąca wszystkich chętnych nią obdzielić.

Dzisiaj, gdy naród dla siebie kupuje

Sam nie wiem jakie sprzęty do szpitali,

Gdy Asnykowi orkiestra wtóruje

(Ciekawe ile w Zarazie zebrali?)

Piszę ten wierszyk – tak to mi się marzy,

Żeby go wrzucić do puszek kwestarzy.

Niechaj z dnia na dzień wciąż lepiej się czują

Dzięki orkiestrze wszystkie dzieci chore,

Niechaj w Zarazie poezja króluje

Z Panem Ryszardem – jej ambasadorem,

A Jurek Owsiak – Panowie i Panie

– Niechaj ministrem zdrowia nam zostanie!

Laboratorium pieśni

Alina Jurczyszyn

W skład zespołu wchodzą aktualnie:

Alina Jurczyszyn – śpiew, Michał Zeltman- gitara, śpiew, akordeon, instrumenty perkusyjne, Kamila Bigus- skrzypce, śpiew, Iwona Majszyk- śpiew. Na koncertach zespołowi nierzadko towarzyszą: kontrabas, wiolonczele, skrzypce, trąbka, saksofon, harfa, a ostatnio nawet suka biłgorajska. Obecnie muzycy pracują nad nagraniem kilku własnych aranżacji, które niebawem będzie można usłyszeć za pośrednictwem internetu na stronie – www.laboratoriumpiesni.art.pl

Autor: Danuta Poczman