W tym roku mija 80. rocznica śmierci wybitnej pisarki, nierozerwalnie związanej z Gdańskiem – Stanisławy Przybyszewskiej; z tej okazji jej imieniem nazwano jeden z gdańskich tramwajów.

Tramwaj im. St. Przybyszewskiej

Swoje życie z pełną konsekwencją i świadomie poświęciła literaturze. Ze znanych do tej pory dramatów, prozy i licznych listów pisarki ukształtował się wizerunek kobiety ambitnej, pełnej literackich pasji. Mieszkała w skromnych warunkach przy dzisiejszej ulicy Augustyńskiego na dziedzińcu budynku dawnego Gimnazjum Polskiego. Jedynym dotychczas namacalnym śladem, pamiątką po utalentowanej pisarce była tablica poświęcona jej osobie przy wspomnianej ulicy. Aby przywrócić pamięć o Przybyszewskiej, zorganizowanych zostało wiele wydarzeń związanych ze słynną gdańszczanką. Instytut Kultury Miejskiej we współpracy ze społeczną grupą Metropolitanka zorganizował 16 listopada debatę poświęconą osobie i twórczości Stanisławy Przybyszewskiej, podczas której miała miejsce premiera niepublikowanych dotąd opowiadań Przybyszewskiej ,, Cyrograf na własnej skórze i inne opowiadania’’, wydanej przez słowo/obraz terytoria pod red. Dagmary Binkowskiej. Kilka dni później, 20 listopada w cyklu Opera Gedanensis odbyła się prapremiera opery ,,Olimpia z Gdańska’’ w reżyserii Jerzego Lacha. Natomiast kulminacyjnym wydarzeniem było nadanie imienia Stanisławy Przybyszewskiej jednemu z gdańskich tramwajów.

Uroczyste ochrzczenie tramwaju o numerze bocznym 1501 zorganizował Zakład Komunikacji Miejskiej i Miasto Gdańsk dzięki zaangażowaniu i staraniom Anny Sadowskiej , przewodniczki miejskiej, autorki bloga poświeconego kobietom Pomorza, m.in. Stanisławie Przybyszewskiej. Inicjatywę poparło wiele osób związanych z gdańską literaturą, kulturą, mediami czy sztuką, m.in. Andrzej Fac, prof. Ewa Graczyk, Dorota Karaś, Ewa Kowalska, Barbara Piórkowska, Andrzej Stelmasiewicz, Aleksandra Szymańska.

W piątek, 27 listopada o godz. 13.30, na przystanku tramwajowym ,,Nowe Ogrody’’ zebrało się wiele osób, którym Przybyszewska jest bliska sercu, a ze wzruszeniem i radością oczekiwały tej jakże uroczystej chwili powrotu pisarki na tory gdańskiej świadomości i pamięci. Krótką przemowę wygłosili: Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska i Anna Sadowska. Wspólnie również odsłonili nowe imię tramwaju nr 1501. W kilku słowach Piotr Grzelak wyraził głęboką radość z faktu upamiętnienia gdańskich tradycji, szczególnie że związanych z jedną z wybitnych pisarek tego miasta oraz nadzieję, że podobne inicjatywy społeczne będą coraz częstsze, ponieważ odwołują się do gdańskiej spuścizny. W podobnym tonie mówiła Anna Sadowska:

Ogromnie się cieszę, że oprócz tablicy pamiątkowej na Augustyńskiego, Przybyszewska ma wreszcie coś, czego nikt nikt jej nie odbierze: wyjątkowy tramwaj, pierwszy produkowany seryjnie w Polsce z częścią niskopodłogową. Jestem tym bardziej usatysfakcjonowana, że cały proces decyzyjny dotyczący tego patronatu był przeprowadzony bardzo szybko i sprawnie: wniosek złożono na początku listopada, a już dziś Stanisława jeździ po mieście. To duży sukces, ale i duża zasługa miasta oraz ZKM, bowiem szybko i pozytywnie zaopiniowano sprawę i doprowadzono do szczęśliwego finału.

W błysku fleszy, radości zebranych, wspólnych zdjęć na tle zmotoryzowanej Stanisławy Przybyszewskiej z entuzjazmem zostało przyjęte zaproszenie do pierwszej podróży wyjątkowym tramwajem. Ci, którzy się skusili mogli poczuć zaiste literacki zew przygody – wjazd Stanisławy Przybyszewskiej na kolejne przystanki witały pytające i zaskoczone spojrzenia podróżnych, bowiem tramwaj zatrzymywał się wyłącznie na życzenie swych pasażerów. A niewielu miało ochotę opuścić tak wyjątkowe towarzystwo. A gdy, pewnego dnia jadąc tramwajem nr 1501, wsłuchiwać się będziemy w jego rytmiczny stukot – pomyślmy o historii Gdańska – ile nazwisk czeka ukrytych w jej zakamarkach?

Tekst: Dominika Ikonnikow