Neptun zniknął z Długiego Targu w Gdańsku, ale nie było to zniknięcie niespodziewane. Już od wiosny 2011 mówiło się, że bóg mórz wymaga natychmiastowego remontu.
Moja radość z powodu zapowiadanego zstąpienia na ziemię boga morza była tak wielka, że już trzy kwadranse przed „godziną zero”, pojawiłam się na Głównym Mieście. Komunikat prasowy spółki Gdańskie Melioracje brzmiał – „demontaż figury Neptuna na Długim Targu w dniu 20 września rozpocznie się ok. godz. 10.00” Korki uliczne nie zaburzyły mojego planu. Miałam mnóstwo czasu, więc w oczekiwaniu na wydarzenia, nie wychodząc z samochodu, spokojnie oddałam się lekturze książki. O godzinie 9.30 spacerkiem weszłam na ul. Długą. Oniemiałam. Na czaszy fontanny nie było mojego ulubionego boga…
Gdybym umiała, rzucałabym piorunami. Bliskość brązowej postaci Neptuna podziałała jednak na mnie kojąco. Świeciło słońce, było pięknie. Rozpoczął się czas sesji zdjęciowych pod kryptonimem „Neptun robi za misia”, więc i ja popłynęłam z nurtem. Życie towarzyskie, jak zwykle w takich sytuacjach, kwitło, a w moim przypadku… zaowocowało. Zaowocowało możliwością wejścia na rusztowanie okalające misę fontanny. Nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji. Pokonawszy paniczny strach przed drabiną – weszłam.
Długi Targ widziany oczyma Neptuna wydawał mi się jeszcze piękniejszy niż zazwyczaj, ale skarcona wzrokiem przez brata Neptuna, pilnującego porządku ze szczytu jednej z kamieniczek, po chwili opuściłam królewskie przecież miejsce. Powróciłam na ziemię, żeby wsłuchiwać się w gawędy wieloletniego konserwatora zabytków i opiekuna Neptuna – Wacława Rasnowskiego.
Odłączenie figury od czaszy fontanny nie nastręczyło (podobno, bo przecież nie widziałam) najmniejszych problemów. Gorzej było z demontażem misy. Ta najwyraźniej nie chciała pożegnać się z kamiennym trzonem, na którym była ustawiona. Ostatecznie cała czasza z fragmentem trzonu ustawiona została na samochodzie ciężarowym, chwilę później usadowił się przy niej Neptun i ulicą Ławniczą nietypowy ładunek ruszył w kierunku Podwala Przedmiejskiego, a dalej na Miałki Szlak do Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków, gdzie zwolniło się miejsce po renowacji króla Zygmunta Augusta.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gThg3mVYCXw[/youtube]
Po zakończeniu prac związanych z renowacją zewnętrznej części fontanny oraz remontu jej podziemnej instalacji wodociągowych i elektrycznych, w maju 2012 r. Neptun powróci na Długi Targ.
Dziękuję Andrzejowi Chudziakowi z Gdańskich Melioracji za umożliwienie mi spojrzenia na Długi Targ okiem Neptuna
Jakie nieobyczajne te zdjęcia niektóre – a gdzie ostrzeżenie, że to relacja tylko dla osób pełnoletnich ? 😉 A poważnie – zdziwiłam się wzrostem Neptuna, na fontannie wydaje się niższy, niż jest w rzeczywistości 🙂
Nie mogłaś się przebić przez tego Pana co się wypowiadał pod koniec filmu 😛 hehe dobre 😛
Pan Wacław Rasnowski to osoba o nieprawdopodobnym dorobku konserwatorskim. Przez takich ludzi z dumą można mówić, że jest się gdańszczaninem! 🙂
Podlinkowałem Twoją notatkę u siebie – http://www.facebook.com/slodkowski.dariusz/posts/164191816999253
@Marta – do głowy mi nie przyszło, żeby przebijać się przez jego głos. Uwielbiam słuchać jego opowieści i nigdy mu nie przerywam. Mam dla niego czas i nigdzie się nie spieszę, nie goni mnie do roboty żaden redaktor naczelny:)
Pan Wacław, podczas każdej swojej wypowiedzi, skupiał wokół siebie spore grono bardziej lub mniej zainteresowanych tematem słuchaczy. Ma ogromną wiedzę, wspaniałe doświadczenia i cudną łatwość mówienia. Czasami ta łatwość sprawia, że opowieści BYĆ MOŻE bywają podkoloryzowane, ale również dzięki temu są szalenie barwne;)
Wspomniany przez Ciebie głos nie należy do mnie;)