Stało się już tradycją, że rokrocznie na przełomie listopada i grudnia w CH Manhattan licznie pojawiają się miłośnicy Gdańska oraz fotografii Zbigniewa Kosycarza i jego syna Macieja. 

Fot. Kosycarz - promocja albumu

Od prawej: Maciej Kosycarz, Lech Wałęsa, Hanna Kosycarz, Konrad Kosycarz

W kalendarzach wielu gdańszczan pod datą 3 grudnia 2016 r. pojawił się wpis – „Fot. Kosycarz. Niezwykłe zwykłe zdjęcia Wrzeszcza i Zaspy cz. II.” Nie inaczej było i w moim terminarzu – tego święta nie umiałabym opuścić. Niestety nie uwzględniłam faktu, że moją podróż na spotkanie zakłócą prace remontowe na ulicy Jaśkowa Dolina, toteż na bardzo punktualnie rozpoczęte spotkanie dwie minuty się spóźniałam. Dwie minuty:) W tym momencie Maciej już wręczał album Damianowi Naskrętowi, który od wielu lat jako pierwszy ustawia się w kolejce po dedykację.
Chwilę później fotograf i wydawca kolejno zaprosił na scenę prezydenta Lecha Wałęsę, prezydenta Pawła Adamowicza, Jana Kozłowskiego, Konrada i Małgorzatę Mickiewiczów (ZPC Bałtyk), Małgosię Rybicką, Przemka Dyakowskiego i Pawła Zagańczyka (Zagan Acoustic), który uatrakcyjnił wydarzenia króciutkim koncertem akordeonowym. Wszyscy zaproszeni zostali obdarowani albumami i słodyczami z ZPC Bałtyk. Maciek nie zapomniał też o podziękowaniu współpracownikom, w tym przede wszystkim żonie Hani:)

Co mi sie bardzo podobało to fakt, że cześć oficjalna była zwarta i rzeczowa, bez zbędnych dłużyzn. Lubię to!

Jestem już po magicznym wieczorze z albumem. Jak zawsze, szukałam w nim osobistego wątku. Znalazłam – tym razem było to zdjęcie z uroczystości nadania imienia Adama Mickiewicza mojej ukochanej Szkole Podstawowej Nr 44. W dniu, w którym Zbyszek Kosycarz zrobił zdjęcie – byłam w drugiej klasie. Jakże wielkie to musiało być wydarzenia w życiu szkoły, skoro do dzisiaj je pamiętam:)
Szkoła Podstawowa Nr 44 w Gdańsku

Kolejka po książki jak zwykle była ogromna, ale dzięki życzliwości grafika współpracującego z Maćkiem – Miłosza Rączkowskiego, który podarował mi egzemplarz autorski, stanie w tejże (kolejce) mnie ominęło. Dziękuję Miłoszu:)
Chociaż szczerze mówiąc, osoby stojące w „ogonku” nie robiły wrażenia niezadowolonych;)

Maciej Kosycarz