16 września 1772 r. wojska pruskie zajęły przedmieścia Gdańska, w tym Siedlce, Chełm, Stare Szkoty, Wrzeszcz, wyspę Ostrów i przyszły Nowy Port, który składał się wówczas z siedmiu domów mieszkalnych, trzech karczm, małego cmentarza załogi twierdzy Wisłoujście. Po rozbiorze Gdańsk pozostał pod władzą Rzeczypospolitej, ale Fryderyk II rozpoczął wojnę ekonomiczną. Prusacy osłonili Nowy Port fortyfikacjami, zbudowali magazyny artyleryjskie i laboratoria prochowe i rozpoczęli rozbudowę miejscowości jako konkurencji dla starego gdańskiego portu nad Motławą. Pruskie posterunki pobierały w Nowym Porcie wysokie cła, a niekiedy nakazywały wyładunek towarów, które miały płynąć w górę Wisły, w kierunku Motławy.
Szczególną rolę w rozwoju Nowego Portu odegrał jego mieszkaniec Mathias Broschke. Zaczynał on swoją drogę życiową jako robotnik portowy (sztauer) i w Gdańsku nie mógłby zajmować się dochodowym handlem zbożem i drewnem. To intratne zajęcie mogli wykonywać tylko nieliczni uprzywilejowani obywatele miasta. Po zajęciu Nowego Portu przez Prusy powstała nowa szansa dla sprytnego, prostego sztauera. Na terenie zaboru przestały obowiązywać ustanowione wieki wcześniej prawa, dające wielkim gdańskim rodom monopolistyczną pozycję w handlu. Broschke stał się konkurentem gdańskich kupców organizując cały system handlu drewnem. Sprowadzał je z głębi Polski do Nowego Portu i tu przerabiał we własnych nowoczesnych tartakach poruszanych siłą wiatru. Pocięte drewno składował na własnych placach, ładował na własne statki i wysyłał na zachód Europy, gdzie utrzymywał sieć międzynarodowych kontaktów. Ku oburzeniu wielkich gdańskich kupców, łamiąc tradycyjne zasady, Broschke nie ograniczył swojej działalności gospodarczej do jednej branży. Nie. Otworzył w Nowym Porcie wielką karczmę z miejscami noclegowymi i zbudował browar oraz gorzelnię, które zaopatrywały gości w trunki.
Problemem Nowego Portu był utrudniony dojazd do Gdańska. Jedyną drogę stanowił okrężny szlak wokół jeziora Zaspa i bagnistych terenów sąsiadujących z jeziorem, przez Nowe Szkoty. Matthias Broschke zdecydował się na budowę krótszej drogi. Sfinansował budowę utwardzonego traktu z gdańska przez tereny dzisiejszych stoczni i dalej wzdłuż brzegu Wisły (dzisiejsza ulica Wiślna, Mariana Chodackiego i Starowiślna), aż do karczmy Balastowej na południe od Szańca Zachodniego. Dalej droga prowadziła wzdłuż wałów szańca, trasą obecnej ulicy Władysława IV. Mijała jeden należących do Broschkego tartaków i kończyła się w centrum dzielnicy, przy ulicy Oliwskiej. Przedsiębiorca wydał na budowę drogi znaczną sumę ponad 12.000 talarów, ale nie stracił na tej inwestycji. Nie tylko odnosił korzyści, jakie przynosiło mu skrócenie drogi kołowej między zakładami w Nowym Porcie a Gdańskiem, ale przez 10 lat pobierał opłaty drogowe. Drogą wybudowaną za pieniądze Broschkego codziennie jeździł dyliżans przewożący pasażerów i pocztę z Nowego Portu do urzędu przy ulicy Szerokiej.
W 1807 r. Nowy Port miał już 840 mieszkańców i 90 domów mieszkalnych, w tym 40 należących do Matthiasa Broschke – człowieka, który przyczynił się do ukształtowania nadmorskiej dzielnicy Gdańska.
Autor: Jakub Szczepański
Teksty Jakuba Szczepańskiego jak zawsze interesujace i poznawcze.
Podobnie jak spotkania,na ktorych wystepuje.
A propos spotkań. Szkoda że historia Z katedrą w tle była tak krótka:(
Ta trasa i dziś jest pasjonujaca dla wszystkich którzy zainteresowani są problematyka morską.Z bliska mozna zobaczyć to co jest mało dostepne w srodkach masowej informacji a i w przewodnikach na ten temat nie za wiele. Warto ^zapomniec sie ^ i zabładzic w te rejony. Pasjonujacy spacer mozna skorzystac z pomocy dociekliwego współtowarzysza bo teren odludny i skłaniajacy nie tylko do retrospekcji historycznych Pozdrawiam AM
W 1831r. car Mikołaj I wyłożył kwotę 8000 rubli na budowę drogi bitej w ciągu dzisiejszej ulicy Ignacego.Krasickiego (d.Janka Krasickiego). Zaiste losy urządzenia dróg bitych w tym rejonie są świetną wizytówką historii.
Inwestowanie caraa miało związek z prowadzeniem działań wojennych w okresie Powstania Listopadowego przez wojska rosyjskie.
Chodziło o ułatwienia transportu miedzy magazynami wojskowymi w osadzie Brzeźno z Gdańskiem wc. usprawnienia pacyfikacji ówczesnego Kraju Przywislańskiego por4ażonego wówczas epidemią cholery..
Czy ktoś mógłby pomyśleć, że car pozostawił tyle dobra w postaci ulepszonej nawierzchni drogi bitej.?