Zielona Brama w Gdańsku. Poprzedniczką pałacowej w formie Zielonej Bramy, była wybudowana w XIV w. Brama Kogi. Ciężka i skromna budowla, usytuowana w sercu miasta, nie podobała się rajcom rządzącym Gdańskiem dwa stulecia później, toteż podjęli decyzję o jej rozebraniu i wzniesieniu piękniejszego obiektu.
Po zakończeniu budowy, panujący w tym czasie król Polski Zygmunt August, przypomniał gdańszczanom, o ich obowiązku wybudowania rodzinie królewskiej pałacu na terenie miasta. Powinność ta ciągnęła się za Gdańskiem od czasów króla Kazimierza Jagiellończyka, który wraz z nadaniem miastu szeregu przywilejów, zażyczył sobie również wybudowania królewskiej rezydencji. Gdańszczanie zaciekle bronili się, przed tą inwestycją, ponieważ nie byli zainteresowani gospodarskimi wizytami władców, które każdorazowo kosztowały miasto spore sumy pieniężne. Przebiegli gdańszczanie chętnie zgodzili się oddać bramę na potrzeby królewskie, bowiem piękny, ale zimny i wilgotny budynek, położony nad cuchnącymi wodami Motławy, nie zachęcał do długiego zamieszkiwania w nim. I rzeczywiście, przewidywania mieszkańców grodu sprawdziły się, bowiem tylko Ludwika Maria Gonzaga, w 1646 roku, skorzystała z tego locum. Obszerna sala na piętrze była więc przez lata wykorzystywana jedynie do urządzania biesiad, bali, przedstawień teatralnych i wszelkiego rodzaju imprez rodzinnych, bogatych mieszczan.
Hans Kramer, twórca Zielonej Bramy, zaledwie dziewięć lat po ukończeniu jej budowy, zginął na wałach Twierdzy Wisłoujście, która była oblegana przez wojska Stefana Batorego. Pozostawił po sobie sześcioro dzieci i nie miał okazji poznać przyszłego zięcia, znakomitego rzeźbiarza, Abrahama van den Blocka.
W 1880 r. brama przeszła w ręce Muzeum Przyrodniczego, które przyciągało zwiedzających drugą, pod względem wielkości, kolekcją bursztynu.
Pierwotnie brama miała trzy przeloty, a w miejscu dzisiejszego północnego przejścia, przez ponad trzysta lat, funkcjonowała potrzebna miastu waga miejska.
Zielona Brama po II wojnie światowej
II wojna światowa nie oszczędziła zabytku, ale natychmiast przystąpiono do jej odbudowy. „Wejście i klatka schodowa znajdują się w bramie po prawej stronie. Kiedy się wchodzi z zewnątrz, widoczne jest sklepienie krzyżowe wykonane z cegły i otynkowane. Tymczasem nad wyższymi podestami na klatce schodowej była żelbetowa belka; widocznie kiedyś robiono remont, który wykonano sposobem nowoczesnym. Ponieważ budynek jest zabytkowy, należało tę belkę ukryć. Wziąłem dwóch murarzy, kazałem im zaopatrzyć się w długie zbrojeniowe pręty, które wygięli na kształt żeber sklepienia krzyżowego. Po umocowaniu tych prętów w murze powierzchnię między 'żebrami’ połączyli prętami o przekroju ośmiu milimetrów, po czym położyli papier z opakowania cementu i wszystko otynkowali. W ten sposób powstało sklepienie takie, jak na dole. Pomyślałem sobie wówczas -Kiedyś, przy kolejnym remoncie, wyjdzie na jaw, że to tylko dekoracja ” – pisze w książce „Wspomnienia z odbudowy Głównego Miasta” inż. arch. Michał Bojakowski.
Po odbudowie w jej wnętrzach przez wiele lat miały siedzibę Pracownie Konserwacji Zabytków.
23 stycznia 2002 r. runął jeden z filarów podtrzymujących strop bramy. Upływ czasu sprawił, że pod wpływem zanieczyszczenia środowiska, zaprawa wapienna w trzywarstwowej podmurówce zamieniła się w piasek i według komisji badającej przyczynę katastrofy, była ona nieunikniona. Szczęśliwie nie doszło do ofiar w ludziach.
Pod koniec 2002 r. zakończył się gruntowny remont, a od tego czasu brama jest Oddziałem Muzeum Narodowego w Gdańsku, mieści też biuro byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
Ważne daty:
1564 – 1568 r. – budowa obiektu
1883 r. – przebicie czwartego przelotu
1880 – 1939 r. – siedziba Muzeum Przyrodniczego
2001 – 2002 r. – gruntowna renowacja
Styl:
Obiekt zbudowany z czerwonej cegły holenderki, w stylu łączącym elementy renesansu włoskiego i niderlandzkiego
Budowniczowie:
Autor projektu – nieznany
Kierownicy budowy – Regnier z Amsterdamu i Hans Kramer
Przyciąga wzrok:
Cztery przeloty z umieszczonymi nad nimi herbami Prus Królewskich, Rzeczpospolitej, Gdańska i Hohenzollernów.
Bogato zdobione szczyty zwieńczone posągami.
Ogromne okna przedzielone pilastrami.
Wystrój rzeźbiarski w dolnej części zabytku.
Źródła:
„Gdańskie zabytki architektury do końca XVIII w.” – Jacek Friedrich,
„Katalog zabytków sztuki. Gdańsk” – pod redakcją Barbary Roll i Iwony Strzeleckiej
„Wspomnienia z odbudowy Głównego Miasta” – pod redakcją Izabelli Trojanowskiej
„Miasto tysiąca tajemnic” – Jerzy Samp
GRATULUJE POMYSŁU.
Pani Ewo, gratuluję artykułu – robi Pani tym blogiem kawał dobrej roboty! 😉
Odnośnie „lipnego” sklepienia krzyżowego i żelbetonowej belki to jest to sposób na łączenie starego muru z nowym. Odwiedzając Twierdzę Wisłoujście polecam przyjrzenie się stropom w wieży samej Twierdzy. Gdy chcemy połączyć stary i nowy mur to jest to jedyny, niezawodny sposób… w latach 60, 70. Współcześni z pewnością mieliby na to mniej inwazyjny sposób.
Liczę, że w Zielonej Bramie zagości biuro Parlamentu Europejskiego. I po latach „odrzucania” przez królów polskich znajdzie swojego gospodarza.
Dzięki, przyjrzę się stropom i podpytam, czy to był rzeczywiście jedyny sposób 🙂
„Po wielu dniach oczekiwania, zabiegów polityków wszystkim opcji oraz zakulisowych naradach mamy wreszcie decyzję. Biuro informacyjne Parlamentu Europejskiego powstanie nie w Białymstoku czy Gdańsku (o co zabiegał sam Jacek Kurski – europoseł okolic Olsztyna i Białegostoku (sic!) ale we Wrocławiu.” – czytam na blogu – http://www.mmtrojmiasto.pl/blog/entry/4816/Plecami+do+klienta%2C+czyli+dlaczego+ciesz%C4%99+si%C4%99+z+pora%C5%BCki+Gda%C5%84ska.html – znaczy brama nie ma nowego gospodarza:(
Zielona Brama wciąż więc będzie pełnić swoją wystawową rolę – przed wiekami były w niej też przecież organizowane wystawy i wystawiane przedstawienia teatralne.
Pozostaje nam tylko ubolewać tego potoczenia się spraw a włodarzom miasta zastanowienie nad lepszym wykorzystaniem obiektu. Wciąż spełnia się ta zemsta dawnych rajców którzy zlokalizowali królewski pałac nad cuchnącą Motławą 😉
ps. bardzo przydałaby się opcja notyfikacji o odpowiedzi na e-maile. Do WordPressa jest taka bardzo użyteczna wtyczna „Subscribe To Comments” – http://txfx.net/wordpress-plugins/subscribe-to-comments/ Wymaga drobnej ingerencji w szablon bloga – w pliku readme.txt instrukcja instalacji 😉
Słuszna uwaga, dziękuję:) Poproszę informatyków o wdrożenie:)