Zamknięcie kilku ulic na czas Jarmarku św. Dominika wywołuje często zupełnie niepotrzebne i złe emocje wśród kierowców. Dramatyczna wręcz sytuacja panuje na ul. św Ducha.
Właśnie wróciłam z historycznego centrum Gdańska, gdzie odbywa się kolejny Jarmark św. Dominika. Sytuacja, której świadkiem byłam na ul. św. Ducha woła o przysłowiową pomstę do nieba, ale o tym za chwilę…
Z całą pewnością liczba kierowców, którzy koniecznie muszą się dostać do ścisłego centrum jest zatrważająca i niezrozumiała, ale sytuacji nie ułatwia oznakowanie drogowe. Osoby wjeżdżające na ul. św. Ducha od strony Targu Drzewnego nie tylko widzą znak potocznie zwany „ślepą ulicą”, który powinien ich powstrzymać przed kierowaniem się na Główne Miasto, ale również znak D-3 , mówiący o tym, że ulica jest jednokierunkowa. Otóż od dnia rozpoczęcia Jarmarku nie jest, a dezinformacja u wielu wywołuje ataki agresji. Byłam dzisiaj świadkiem sytuacji, kiedy kierowca (jego samochód miał gdańskie tablice) słownie „zmieszał z błotem” młodą dziewczynę, jadącą zgodnie z przepisami (tymczasowy znak drogowy na skrzyżowaniu ul. św. Ducha i Weglarskiej) i usiłującą wyjechać ulicą św. Ducha na Targ Drzewny, w opinii wulgarnego kierowcy, łamiąc przepisy. Aby oddać słuszność agresywnemu mężczyźnie przypomnę, że miał prawo sądzić, iż jedzie jezdnią jednokierunkową. Tu więc prośba do Zarządu Dróg i Zieleni o aktualizację oznakowania. Do bardzo przykrej sytuacji doszło w newralgicznym punkcie na wysokości wjazdu na parking przy Teatrze Wybrzeże.
ul. św. Ducha – chwilowo nieaktualny znak D-3
I w tym miejscu jeszcze jedna uwaga – jednokierunkowa ulica Latarniana dosłownie świeci pustkami. A może warto skierować tam ruch osób, które chcą się wydostać z Głównego Miasta i tym samym ułatwić życie kierowcom? To taka moja oddolna sugestia, którą wyślę do ZDiZ. Wzajemnie ułatwmy sobie życie:)
ul. Latarniana w Gdańsku
PS – na skrzyżowaniu ulic św. Ducha, Kołodziejskiej i Węglarskiej dzieją się prawdziwie dantejskie sceny:(
Brak komentarza