Przez lata nie dawało mi spokoju, czym w istocie (pierwotnie) było niewielkie osiedle charakterystycznych budynków zlokalizowanych głównie wokół współczesnej ul. Nad Stawem we Wrzeszczu, które zostały utrwalone w prozie Güntera Grassa (i pod tym określeniem powszechnie znane) jako „Indiańska Wioska”. Dziś, kiedy los osiedla jest już przesądzony i dzielą nas zapewne jedynie tygodnie od rozbiórki tego zespołu, udało się wreszcie rozwikłać zagadkę. Choć wciąż parę pytań pozostaje bez odpowiedzi…

Indiańska Wioska

Fot. 1. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera

Ten, kto po raz pierwszy (celowo lub przypadkiem, błądząc po uliczkach Dolnego Wrzeszcza) trafił kiedykolwiek do „Indiańskiej Wioski”, zapewne odniósł podobne do mojego wrażenie „przeniesienia się do innej rzeczywistości”. Ten zespół kilkunastu niskich budyneczków, z rozwieszonymi między nimi sznurkami z praniem, dymiącymi, krzywymi kominami wystającymi z łatanych dachów i nierówną drogą, przywodzi(ł) na myśl bardziej krajobraz małej wsi, niż fragment jednej z największych dzielnic Gdańska. Wciśnięta gdzieś między tory kolejowe, a ruchliwą ul. Kościuszki, sąsiadując wreszcie wpierw (do niedawna) z molochem browaru, a od kilku lat posiadając za sąsiada innego giganta (największe w mieście centrum handlowe), „Indiańska Wioska” mogła sprawiać wrażenie zapomnianego osiedla, które niemalże wbrew logice, przetrwało do XXI wieku. Tymczasem, jak się okazuje, z zabudowaniami „Indiańskiej Wioski” wiąże się bezpośrednio fascynująca historia początków lotnictwa na ziemi gdańskiej. Jej budynkom zabraknie ledwie pięciu lat, by osiągnęły stateczny wiek jednego stulecia. Mając na uwadze, że już niedługo nie zostanie po „Indiańskiej Wiosce” żaden ślad, wydaje się tym słuszniejsze przywołanie jej historii.

Indiańska Wioska - geneza

Fot. 2. Zbiory BG PAN

Obszar na północ od linii kolejowej (wytyczonej w 1870 r.) na terenie współczesnego Dolnego Wrzeszcza oraz Zaspy był użytkowany przez wojsko pruskie jako Wielki Plac Ćwiczeń. Teren ten przecinały trzy drogi: dwie (wytyczone na początku XX w.), biegnące mniej więcej równolegle do torów kolejowych i względem siebie samych, które wiodły z południa na północ (w dużym uproszczeniu: współczesne ul. Kilińskiego oraz al. Legionów) oraz trzecia – Labesweg – prostopadła do nich. Wiodła ona od Hauptstrasse, czyli obecnej al. Grunwaldzkiej (od skrzyżowania, gdzie stoi dziś Galeria Bałtycka) na wschód; przecinała tory kolejowe, a następnie biegła, nieznacznie tylko odbijając na południe, do jednego z ważniejszych w okolicy węzłów drogowych (dziś rejon placu bł. ks. B. Komorowskiego). Ówczesna Labesweg (tj. od końca XIX w. do początków Wolnego Miasta Gdańska) w dużej mierze stanowiła granicę zabudowy rozwijającej się części przedmieścia. Po południowej stronie znajdowały się zabudowania browaru i dalej mieszkalne, po północnej zaś rozpościerał się (wspomniany już) Wielki Plac Ćwiczeń (Fot. 2). Sytuacja jednak zmieniła się w przededniu wybuchu I wojny światowej.

Indiańska Wioska - geneza

Fot. 3. Zbiory BG PAN

Wpierw (jeszcze w 1912 r. – Fot. 3) rozpoczęto budowę nowego kompleksu koszarowego dla wojsk telegraficznych przy jednej z dwóch wspomnianych drogach przecinających południkowo Wielki Plac Ćwiczeń (współczesnej al. Legionów). Latem 1913 r. wzniesiono pierwszy budynek na interesującym nas obszarze: nastawnię kolejową (istnieje do dziś). Kilka tygodni później (jeszcze we wrześniu) oddany został do użytku ponadto nowy wiadukt, którym ówczesna Labesweg została poprowadzona nad nowymi torami (Fot. 4.).

Indiańska Wioska - geneza

Fot. 4. Źródło: „Danziger Neuste Nachrichten”, 7 sierpnia 1913 r.

Zmieniono tym samym jej pierwotny przebieg. Labesweg za wiaduktem (już po północnej stronie, na terenie Wielkiego Placu Ćwiczeń) skręcała na południe i wiodła z nasypu kilkadziesiąt metrów prosto, by połączyć się z dalszym jej („starym”) odcinkiem, który biegł do rejonu dzisiejszego placu bł. ks. B. Komorowskiego (Fot. 5).

Indiańska Wioska - geneza.jpg

Fot. 5. Zbiory BG PAN

W tym samym roku, ale pod jego koniec, oddano do użytku hangar, który stał się podstawą nowej stacji lotniczej im. księcia Friedricha Sigismunda Hohenzollerna (Fot. 6).

Indiańska Wioska - geneza

Fot. 6. Źródło: „Danziger Hauskalender” 1979

Ten przedstawiciel rodziny królewskiej w 1913 r. objął dowództwo nad jednym z dwóch Przybocznych Pułków Huzarów, które stacjonowały w Strzyży Górnej. Książe z zamiłowania był nie tylko kawalerzystą, ale także pilotem (co wówczas wcale nie było rzadkością), a swoją pasję postanowił rozwijać po przeniesieniu z Berlina do Gdańska. Tym sposobem doprowadził do powstania zalążka późniejszego lotniska, otwierając pod koniec 1913 r. stację lotniczą swojego imienia. 1 marca na jej bazie otwarto szkołę pilotażu wojskowego, a południowy kraniec Wielkiego Placu Ćwiczeń zaczął być użytkowany jako lądowisko. Dodajmy, że hangar powstał na skraju przestrzeni, którą dziś zajmuje „Indiańska Wioska” (Fot. 5), a wkrótce (najpóźniej w maju 1914 r.) pojawił się jeszcze jeden, dodatkowy obiekt – warsztaty samolotowe. Szkoła służyła prawdopodobnie do szkolenia w pierwszej kolejności pilotów-zwiadowców dla jednostek kawaleryjskich. Jako ciekawostkę można dodać, że uczęszczały do niej dwie postacie związane z późniejszą historią gdańskiej NSDAP – Horst Merz, pierwszy w Gdańsku członek niemieckiej partii narodowosocjalistycznej (od 1923 r.) i późniejszy pilot największego samolotu pasażerskiego międzywojennej Europy (Dornier-X) oraz Arthur Greiser, Prezydent Senatu WMG w latach 1934-1939 i namiestnik Okręgu Rzeszy Kraj Warty w latach 1939-1945.

Okres I wojny światowej

Lata I wojny światowej to czas, kiedy w południowej części Wielkiego Placu Ćwiczeń nie tylko ukończono (w 1916 r.) zespół koszarowy 5. batalionu telegrafistów (dziś budynki wznoszą się przy al. Legionów), ale także pojawiły kolejne obiekty na użytek lotnictwa wojskowego. Z ich powstaniem nadal jednak wiążą się pewne znaki zapytania. Dotyczą one głównie obiektów, które powstały lub zaczęły być budowane (najprawdopodobniej) w latach 1917-1919.

Na przykład wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie został wzniesiony podłużny, murowany pawilon położony równolegle do Labesweg, na wysokości browaru, widoczny doskonale na pierwszym planie (Fot. 1), czy też drewniana hala z wieżyczką obserwacyjną (również widoczna naFot. 1, po prawej stronie). Do tej pory nie udało się także sprecyzować, kiedy rozpoczęto budowę nowej hali naprawczej (określanej Werfthalle), która (jeszcze jako nieukończona) była wymieniana w 1921 r. (stała obok pierwszego hangaru zbudowanego pod koniec 1913 r.).

Wszystkie z wymienionych budynków powstały w związku z przeniesieniem w kwietniu 1917 r. do Wrzeszcza z Pucka szkoły pilotów wojskowych Marynarki Wojennej. Logicznym jest, że z tego powodu musiała powstać we Wrzeszczu nowa infrastruktura – hangar stacji lotniczej im. ks. Friedricha Sigismunda Hohenzollerna był po prostu za mały.

Na Wielkim Placu Ćwiczeń, co zrozumiałe, samoloty posiadały kołowe podwozie, w odróżnieniu od hydroplanów, które użytkowane były (już od 1910 r.!) na wodach Zatoki Puckiej. Wedle zachowanych źródeł, szkoła pilotów myśliwców (zwana niekiedy precyzyjnie szkołą pilotów myśliwców typu Fokker) funkcjonowała we Wrzeszczu z całą pewnością przynajmniej do końca listopada 1918 r.

Konstrukcje ówczesnych samolotów pozostawiały wiele do życzenia, podobnie jak umiejętności młodych pilotów. Stąd nierzadko dochodziło do wypadków. Część z nich kończyła się tragicznie. Piloci urządzali niekiedy festyny sportowe dla mieszkańców (maj 1918 r.), loty propagandowe, brali udział także w uroczystościach państwowych i wojskowych w Gdańsku. Szkołę wizytowali wysocy przedstawiciele administracji oraz rodziny królewskiej, w tym spiritus movens początków gdańskiej awiacji, książę Friedrich Sigismund Hohenzollern, który w tak zwanym międzyczasie został już z Gdańska odwołany.

Niemiecka admiralicja wiązała z Gdańskiem ambitne plany. Jednym z dwóch głównych jej projektów w mieście była rozbudowa infrastruktury na Wielkim Placu Ćwiczeń – miał w tym miejscu powstać nowy zespół przeznaczony dla szkoły pilotów. Cały kompleks miał składać łącznie się z jedenastu obiektów – trzech budynków mieszkalnych (koszarowych), dwóch magazynów, baraku (węzła) sanitarnego, kantyny oficerskiej, budynku administracji (biura), komendantury, a także strażnicy oraz magazynu sprzętu przeciwpożarowego. Wszystkie zaprojektowane budynki miały być jednopoziomowe, mieć konstrukcję szachulcową i dwuspadowe, kryte dachówką dachy. Brzmi znajomo? To właśnie tym – w założeniu twórców – miała być „Indiańska Wioska”. Nowym kompleksem koszarowym dla szkoły pilotów.

Prace rozpoczęto prawdopodobnie w drugiej połowie 1918 roku, lecz wobec zawieszenia broni podpisanym w listopadzie tego roku, a następnie niepewnej sytuacji Gdańska oraz stacjonujących w nich oddziałów wojskowych, najpóźniej wiosną 1919 r. zostały wstrzymane. Roboty wznowiono, jak się wydaje, dopiero latem, już po podpisaniu traktatu wersalskiego i tym samym przypieczętowaniu losów Gdańska, które na mocy postanowień tego dokumentu miało stać się w 1920 r. Wolnym Miastem. Decyzja o możliwie szybkim ukończeniu inwestycji była podyktowana realną oceną wartości nieukończonego projektu – przedstawiciele Marynarki Wojennej skalkulowali, że bardziej opłacać się będzie sprzedać miastu Gdańsk ukończone baraki.

Tak też się stało. We wrześniu 1919 r. kompleks „Indiańskiej Wioski” przeszedł na własność magistratu. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa przez ostatnie miesiące 1919 r. infrastrukturę lotniczą na południowo-wschodnim krańcu Wielkiego Placu Ćwiczeń (a więc także budynki „Indiańskiej Wioski”) użytkowała m. in. eskadra lotnicza gdańskiej policji bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei), która następnie została przekształcona w policję ochronną (Schutzpolizei). Ostatecznie jednak Fliegerkaserne, czyli koszary lotników, jak były nazywane jeszcze na początku okresu międzywojennego budynki „Indiańskiej Wioski”, zostały przeznaczone na cele mieszkalne. Wynikało to z katastrofalnej po zakończeniu I wojny światowej sytuacji lokalowej w mieście. Niemal wszystkie zresztą budynki wojskowe (chociażby pobliskie koszary telegrafistów), jeśli nie na stałe, to przynajmniej przejściowo pełniły funkcje mieszkań tuż po przejęciu ich przez miasto. Najpóźniej w kwietniu 1920 r. „Indiańską Wioskę” zamieszkiwało już kilkadziesiąt osób. Mimo zawirowań historycznych, funkcję taką budynki przy współczesnej ul. Nad Stawem pełniły nieprzerwanie do 2014 r.

„Indiańska Wioska” to nie tylko pozostałość ginącego Wrzeszcza utrwalonego na kartach jednego z gdańskich noblistów, ale także (a może i przede wszystkim) jedyny w istocie relikt początków gdańskiego lotnictwa. Choć budynki te nigdy nie spełniły zadania, dla których były wznoszone, to jednak należy je uznać za ważnego świadka historii całego naszego miasta, a dzielnicy w szczególności. Tym większa szkoda, że nie uda się (jak się wydaje) uratować ich chociażby w szczątkowej formie.

Indiańska Wioska – 6 kwietnia 2014 r.

Już niebawem druga część tryptyku: „Indiańska Wioska” w okresie Wolnego Miasta Gdańska i latach II wojny światowej.

Wykorzystano m. in.:
– zbiory archiwalne: Archiwum Państwowe w Gdańsku, Bundesarchiv-Militärarchiv Freiburg i. Breisgau
– prasę codzienną z epoki (1913-1914, 1920)
– książki adresowe Gdańska z lat 1914-1920
– M. Bakun, Dzieje lotnictwa na ziemi gdańskiej do 1974 r., Gdańsk 2010 (rozprawa doktorska)
– J. Daniluk, Wrzeszcz skoszarowany [w:] Wędrówki po Wrzeszczu, pod red. K. i J. Szczepańskich, Gdańsk 2011
– J. Daniluk, J. Wasielewski, Dolny Wrzeszcz i Zaspa, Gdańsk 2012

Tekst: Jan Daniluk

Opis zdjęć:

1. Widok na tzw. „stare” lotnisko na południowo-wschodnim krańcu Wielkiego Placu Ćwiczeń, prawdopodobnie około 1919 roku (zdjęcie wykonane z budynku koszar telegrafistów). O lewej: narożna kamienica mieszkalna na Labesweg, dalej zabudowania browaru. Pośrodku murowany hangar lotniczy, dalej, w głębi – budowane właśnie zabudowania Fliegerkaserne, czyli późniejszej „Indiańskiej Wioski”. Po prawej budynek (prawdopodobnie) szkoły pilotów Marynarki Wojennej z wieżą obserwacyjną. Stacja lotnicza im. ks. Friedricha Sigismunda Hohenzollerna nie zmieściła się cała w kadrze (widać tylko jej fragment, na skraju, po prawej stronie). Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
2. Południowy koniec Wielkiego Placu Ćwiczeń na mapie z 1899 r. Labesweg wyraźnie wyznacza linię zabudowy miejskiej w tej części dzielnicy. Ulica przecina toru kolejowe jeszcze w starym miejscu, tj. biegnąc na wprost od Hauptstrasse. Zbiory BG PAN
3. Wycinek planu Wrzeszcza z 1912 r. – widoczne są już dwie drogie przecinające południkowo Wielki Plac Ćwiczeń, a także zarezerwowany teren pod budowę nowego kompleksu koszar 5. Batalionu telegrafistów. Zbiory BG PAN
4. Fragment planu zamieszczonego w jednej z gazet gdańskich w związku z przebudową dworca kolejowego i linii kolejowej we Wrzeszczu. Literą „D” oznaczona nowa nastawnia powstała na terenie późniejszej „Indiańskiej Wioski”, zaś literą „H” – nowy wiadukt, którą poprowadzono Labesweg. Źródło: „Danziger Neuste Nachrichten”, 7 sierpnia 1913 r.
5. Pierwszy plan, na którym zaznaczono pierwszy budynek stacji lotniczej ks. Sigismunda Hohenzollerna, a także nowy układ Labesweg. Zbiory BG PAN
6. Spotkanie tradycji i nowoczesności: huzarzy i samolot. W tle widoczne połowa stacji lotniczej księcia Friedricha Sigismunda Hohenzollerna. Źródło: „Danziger Hauskalender” 1979