Stacja we Wrzeszczu to jeden z ciekawszych obiektów. Dzisiejszy dworzec nie jest z pewnością zachwycający, jednak nie zawsze tak było. Jednym z interesujących momentów w jej historii były lata po drugiej wojnie światowej.

Dworzec we Wrzeszczu 1952 r. Z archiwum rodzinnego Zbigniewa Sakowskiego

Można czasem spotkać się z twierdzeniem, że do czasu wybudowania obecnego budynku stacji Gdańsk Wrzeszcz, funkcjonował pierwszy wybudowany w latach 1869–70 r. Był czas, gdy sam byłem o tym niemal przekonany – blog Henryka Jursza. A jednak nie jest to prawdą. Nie wybudowano co prawda budynku, który miał powstać w ramach rozpoczętej jeszcze przed pierwszą wojną światową rozbudowy wrzeszczańskiej stacji. Inwestycja nie została ukończona, a podróżnym nadal służył pierwszy XIX-wieczny dworzec.. Ale tylko do 1945 r., kiedy został spalony przez rosyjskich żołnierzy. Współczesny budynek, w niezbyt udanym wariancie stylu socrealistycznego, został oddany do użytku w marcu 1969 r. Jak więc wyglądała stacja jednej z ważniejszych gdańskich dzielnic w latach 1945–69?

Gdański blog Henryka Jursza

Pierwsze lata po II wojnie światowej to czas istnienia drewnianego budynku (być może zachowały się jego plany lub zdjęcia) zbudowanego w miejscu wcześniejszego. Dziś w tym miejscu jest restauracja wegetariańska. Stan taki utrzymywał się do 1949 r., kiedy to zdecydowano się dokończyć inwestycję kolejową, rozpoczętą jeszcze przed pierwszą wojną światową, a częściowo kontynuowaną przez Niemców w czasie kolejnej wojny. Oczywiście nie myślano w ten sposób, po prostu uznano za konieczną budowę drugiej, przeznaczonej tylko do ruchu podmiejskiego, pary torów łączących Gdańsk, Sopot i Gdynię. Tym bardziej, że, nie wdając się w szczegóły, teren pod tę inwestycję został w dużej części przygotowany przed 1945 r.

Dworzec we Wrzeszczu 1952 r. / Z archiwum rodzinnego Zbigniewa Sakowskiego

Najpierw jednak zelektryfikowano linię z Gdańska do Nowego Portu, na której próbną eksploatację otrzymanych w ramach reparacji wojennych wagonów berlińskiej S-Bahn rozpoczęto w styczniu 1951 r. Dwa miesiące później uruchomiono normalną komunikację na tej linii. Natomiast pierwsze rozkładowe kolejki elektryczne przez Wrzeszcz, wówczas jeszcze nie nazywane SKM, wyruszyły w styczniu 1952 r. Co ciekawe, od wrzeszczańskiej stacji w kierunku Sopotu jeszcze do maja ruch kolejek odbywał na jednym torze. W tym miesiącu ukończono drugi tor do Oliwy, a już w następnym na całym odcinku Gdańsk – Sopot kolejki jeździły po dwóch torach niezależnych od dalekobieżnych.

Dworzec we Wrzeszczu / Fot. Z archiwum rodzinnego Zbigniewa Sakowskiego

Niedługo po uruchomieniu kolejek przez Wrzeszcz ukończono także nowy budynek stacyjny. Jak informowano w „Dzienniku Bałtyckim” z 25 stycznia 1952 r., nowy dworzec oddano uroczyście do użytku 24 stycznia. Wybudowano go w ciągu 65 dni, a budowę nadzorowali kontroler drogowy Lech Skinder oraz majster Izydor Gajewski. Robotnicy w czasie inwestycji wyrabiali do 230 proc. normy, prowadząc w ciężkich warunkach prace budowlane oraz wodociągowo-kanalizacyjne. Część prac wykonali pracownicy warsztatów drogowych z Bydgoszczy, gdyż żadna z ówczesnych firm trójmiejskich nie podjęła się ich wykonania w tak krótkim terminie. Uroczystego otwarcia dokonał dyrektor generalny Ministerstwa Kolei inż. Zbigniew Modliński.

W nowym budynku, zaprojektowanym przez inż. architekta Świałkowskiego, po prawej stronie od wejścia znajdowały się 4 kasy biletowe, przechowalnia bagażu podręcznego, bufet, poczekalnia i pomieszczenia służbowe. Ściany ozdobiono planszami z widokami większych polskich miast. Od początku planowano, że budynek będzie użytkowany przez okres 4–5 lat. Jednak kolejnego, dziś jeszcze istniejącego, Wrzeszcz doczekał się dopiero u progu lat 70. XX w. A może w tzw. międzyczasie było coś jeszcze?

Dworzec we Wrzeszczu 2010 r. / Fot. Henryk Jursz

Serdecznie dziękuję Panu Zbigniewowi Sakowskiemu za umożliwienie zeskanowania zdjęć i zgodę na ich wykorzystanie.

Autor: Henryk Jursz