Przy ulicy Niepodległości 781 stoi skromny, ginący nieco przy reszcie zabudowy kurortu, piętrowy dwór o kontrukcji szkieletowej. Warto zwrócić na niego uwagę, gdyż jest to jeden z najstarszych zachowanych sopockich budynków – Dwór Hiszpański.

100_9949Historia Dworu II, zwanego też Hiszpańskim, sięga połowy XVI wieku, kiedy to wybudowany został na potrzeby jednego z bogatych rodów gdańskiego patrycjatu w celach wypoczynkowych. Do letniskowej rezydencji prowadziła wówczas aleja lipowa, którą wycięto w 1820 pod budowę szosy. Dwór pojawił się po raz pierwszy na planie miasta z 1634. Nieznane niestety jest pochodzenie jego dość egzotycznej nazwy – w dworze nie mieszkał nigdy żaden Hiszpan. Pierwszym pewnym właścicielem (od roku 1594) był Jakub Kleefeld, syn gdańskiego burmistrza Georga, znanego z konfliktu z królem Zygmuntem II Augustem, w wyniku którego został nawet uwięziony. Konflikt dotyczył działalności królewskich kaprów na Bałtyku – Georg Kleefeld uważał, że ich poczynania mogłby odbić się na samym mieście, gdyby ofiary tak zwanych strażników morza zaczęły szukać zemsty. Napięta sytuacja pomiędzy władzami miasta a królem znalazła ujście w roku 1568. Jedenastów kaprów okradło wtedy i pobiło chłopów czekających na otwarcie bram miasta. Reakcja władz miejskich była nadzwyczaj surowa i niesprawiedliwa – marynarzy skazano i ścięto. Zygmunt II August w odpowiedzi na to nadużycie wysłał do miasta komisję mającą zbadać sprawę. Delegacja nie została jednak wpuszczona za bramy miasta. Tego już królowi było za wiele, Georg Kleefeld wraz z burmistrzami Constantinem Ferberem i Johannem Proite zostali oskarżeni i skazani na więzienie, w którym spędzili rok, po czym wrócili do sprawowania swoich obowiązków.

Dwór Hiszpański i patrycjuszowska śmietanka

Kolejnym właścicielem był Hans Rogge, podobnie jak Kleefeld burmistrz Gdańska i burgrabia królewski. Pod koniec XVII wieku właścicielami zostali Uphagenowie. Właścicielami dworu byli także przedstawiciele innych, równie znakomitych patrycjuszowskich rodów: von der Linde, Giesebrechtów i Schumannów. Po roku 1673 teren dworu, wynoszący około dwóch włók, czyli sześćdziesięciu morg – współczesnych niecałych 36 hektarów, prawdopodobnie podzielono. Dwór, który obecnie możemy oglądać jest wynikiem odbudowy w latach czterdziestych XVIII wieku. Oryginalny budynek został spalony wraz z resztą ówczesnej sopockiej zabudowy przez Rosjan, podczas oblężenia Gdańska w roku 1733. Zachowały się przyziemia, na których wzniesiono konstrukcję szkieletową. Po stosunkowo szybkiej odbudowie służył kolejnym rodzinom jako rezydencja letniskowa, najpierw wynajęty został rodzinie Rexinów (którzy dworek odbudowali), aby następnie trafić w ręce hrabiego Przebendowskiego, który nabył też dziesięć innych sopockich dworów.

Funkcje inne, niż wypoczynkowe

Po rozbiorach dwór przeszedł w pruskie posiadanie. Najpierw w głównym budynku mieścił się Urząd Rentowy. W latach 1850-1871 funkcjonowała w nim sopocka poczta, a od 1880 do 1903 roku prywatna szkoła dla chłopców. Od tamtej pory dwór był wynajmowany na mieszkania. Kolejne zagrożenie dla istnienia dworu przypadło na lata 70. XX wieku, kiedy to chciano rozebrać znajdujący się w opłakanym stanie budynek. Uratowała go szybka interwencja profesora Jerzego Stankiewicza. W roku 1981 obiekt został wpisany do rejestru zabytków i zrekonstruowany – po raz pierwszy w latach 1979-1981, kiedy to przywrócono mu wygląd z lat dwudziestych XIX wieku, a następnie wyremontowany w 2006 roku. Do niedawna w Dworze Hiszpańskim mieściła się restauracja z winiarnią Zielony Dwór, później włoska restauracja Donna Marzia Cucina Toscana. Jak widać jednak na załączonym obrazku – obecnie obiekt można wynająć.

Tekst: Marta Krzyżowska