Na szlaku kokoszkowskim Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Zaspa – Kokoszki pracują dendrolodzy i saperzy. W styczniu kolejne konsultacje społeczne projektu.
Do 28 lutego nasyp dawnej kolei kokoszkowskiej ma zmienić oblicze. Na trasie przyszłej Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Gdańsk-Wrzeszcz – Gdańsk-Rębiechowo widać oznakowane znakami i liczbami drzewa. To dendrolodzy zaznaczyli już, które z ponad 10-letnich drzew mają zostać wycięte.
– Po inwentaryzacji spółka PKM posadzi w okolicy identyczną liczbę nowych drzew tych samych gatunków – zapowiada dyrekcja firmy. – Trwa wciąż wycinka młodszych samosiejek i krzewów.
Z powodu zalegającej grubej warstwy śniegu i lodu oraz zmarzniętej ziemi, co uniemożliwia kopanie pracę przerwali saperzy. Jak bowiem powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Strzyży Krzysztof Rudziński, prezes PKM SA, nie ma dokumentacji potwierdzającej rozminowanie nasypu i jego okolicy, a przecież w marcu 1945 roku toczyły się tu ciężkie walki wojsk radziecko-polskich i hitlerowskich.
Do połowy grudnia saperzy zdążyli znaleźć i przekazać wojskowym patrolom saperskim 9 granatów moździerzowych kal. 82 mm, 3 pociski artyleryjskie kal. 88 mm, granat ręczny RG-42 oraz ponad 60 sztuk różnego rodzaju fragmentów bomb, pocisków, granatów moździerzowych i łusek. Wszystkie pochodzące z okresu II wojny światowej (warto przy okazji wspomnieć, że 25 marca przestały istnieć, do dziś niszczejące, wiadukty kolei, które wysadziły wycofujące się oddziały niemieckie).
To nie koniec działań związanych z PKM. W styczniu ma się rozpocząć kolejna runda konsultacji społecznych z mieszkańcami osiedli, przez które przebiegać będzie kolej. Gdańszczanie będą mogli wypowiedzieć się w sprawie zmian projektowych linii, czy też o ilości i lokalizacji przystanków – np. czy powinien powstać przystanek Niedźwiednik jeśli będzie przystanek Morena w rejonie ul. Potokowej i Dolne Migowo, czy też gdzie zlokalizować przystanek Matarnia (brane pod uwagę są lokalizacje przy parku handlowym Matarnia lub przy ul. Budowlanych).
Wiadomo już, że PKM będzie w całości zelektryfikowana i dwutorowa (poza jednotorowym odcinkiem z Zaspy do pętli tramwajowej przy ul. Abrahama). Nie będą jednak po niej razem jeździły pociągi i tramwaje. Tramwaj dojedzie do Moreny przez ul. Kartuską, nie jak planowano z pętli tramwajowej przy ul. Abrahama. Nasypem będzie tylko kursowała kolej.
– Na odcinku od Gdańska Głównego (potem Śródmieście) do Wrzeszcza pociągi PKM jeździć będą po torach dalekobieżnych, a na nasyp na Zaspie wjadą estakadą, zaczynającą się za peronem dalekobieżnym we Wrzeszczu – informuje Tomasz Konopacki, rzecznik PKM SA.
Pierwszy budowany będzie odcinek PKM między Osową, a portem lotniczym w Rębiechowie. Następnie z lotniska do Gdańska Wrzeszcza. Tymczasem Władze Gdyni idą krok dalej. Po ustaleniach związanych z PKM na odcinku Osowa – Wielki Kack – centrum przygotowały się na przedłużenie linii do lotniska Gdynia-Kosakowo. Kolej miałaby biec istniejącą trasą towarową Chylonia – Oksywie i dalej bocznicami do Kosakowa z przystankami na Pogórzu (ul. Żelazna) i Obłużu Górnym (ul. Maciejewicza), co uchwalono niedawno w planie zagospodarowania przestrzennego.
Budowa Kolei Metropolitalnej ma ruszyć jesienią 2011 roku. Koszt inwestycji to ok. 850 mln zł. Pieniądze na budowę będą pochodziły z Unii Europejskiej (85 proc. wartości inwestycji, czyli ponad 720 mln zł) i pożyczek bankowych. 14,5 mln zł wyłożą władze samorządowe województwa pomorskiego. Pierwszy etap ma zostać oddany w 2015 r.
Autor: Andrzej Mróz
Dzień dobry,
Dziękuję za ciekawy artykuł i dokumentację zdjęciową. Jedna drobna korekta. Nie istnieje coś takiego jak pętla Abrahama. Pętla na Strzyży w okolicach centrum ogrodniczego Okaz to pętla STRZYŻA. Przyszły przystanek PKM też ma szansę nosić nazwę Gdańsk-Strzyża o ile zaakceptowana zostanie moim zdaniem słuszna zasada, że przystanki kolejowe mają nosić nazwę od dzielnic, a nie ulic. Tak naprawdę planowany przystanek PKM mieści się przy ulicy Wita Stwosza. Nie wiem kto i po co usilnie wprowadza nazwę Abrahama, bo to ulica kilkaset metrów dalej mieszcząca się już w obrębie Oliwy. Podejrzewam, że to pozostałości nowomowy planistycznej z lat 60tych i 70tych XX wieku, gdy planowano wprowadzić w życie projekt Nowej Abrahama.