Na terenach Międzynarodowych Targów Gdańskich trwają Międzynarodowe Targi Kolejowe TRAKO 2011. To prestiżowe spotkanie ludzi z branży transportu szynowego, a przy okazji gratka dla hobbystów – miłośników kolei.

Czerwone światło dla PKM?

Miłośniczką kolei nie jestem, o targach kolejowych nigdy wcześniej nie słyszałam. Dowiedziałam się o nich od gdańskiego blogera Henryka Jursza, wielkiego miłośnika i znawcy kolei. Nie planuję zakupu lokomotywy ani tramwaju, a jednak na targach się pojawiłam. Przyczynkiem do tego stała się zapowiadana prezentacja dotycząca budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, na którą z niecierpliwością wielką czekam. Zanim, nieco spóźniona, dotarłam na miejsce spotkania, wyczułam w jak wielkim święcie biorę udział, chociaż pojeęcie „udział” jest mocno na wyrost. Bodajże pierwszy raz czułam się w Gdańsku obco, bo też najmniej w tym miejscu było mojego miasta. Wielojęzyczny gwar, rozmowy towarzyskie i biznesowe, uściski starych znajomych – to wszystko mnie nie dotyczyło. Jakąż radością była dla mnie możliwość zamienienia chociaż paru słów z Ewą Rachoń z MTG, bursztynnikiem Michałem Kosiorem i przewodnikiem turystycznym Jarkiem Kaczmarczykiem, których tam spotkałam.

Prezentacja Pomorskiej Kolei Metropolitalnej

Wybierając się na targi zupełnie niesłusznie sądziłam, że z prezentacja, którą prowadził prezes PKA SA Krzysztof Rudziński, wniesie coś nowego do mojej wiedzy o inwestycji. Zawierała podstawowe informacje o planowanym przedsięwzięciu, i dla osób spoza Trójmiasta na pewno była szalenie interesująca. Była mowa o tym, że powstanie 20 km linii kolejowej, osiem przystanków i aż 41 obiektów inżynieryjnych – wiaduktów kolejowych i drogowych, kładek dla pieszych, przejść pod torami i przepustów. Liczni goście mieli okazję zobaczyć projekt przystanków, stworzonych przez gdańskie Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego S.A, a których ideą jest „czerwona wstążka”:

Głównym założeniem projektu BPBK S.A. jest podkreślenie architektoniczne „strefy wejścia” na perony przystanków PKM. Integruje ona w jednym punkcie wszystkie ciągi cyrkulacji pieszych związanych z funkcjonowanie trasy PKM. Są to wejścia na perony i przejścia przez korpus trasy kolejowej wraz z bezpośrednio z nimi powiązanymi dojściami od parkingów i planowanych przystanków autobusowo-tramwajowych. „Strefa wejścia”, w której dominującym elementem są bardzo wysokie klatki schodowe i piony wind, ukształtowana została poprzez układ prostych zadaszeń, dla których inspiracją była idea „owinięcia czerwoną wstążką” korpusu trasy kolejowej.
Tekst z folderu reklamowego PKM.

Informacja o tym, że projekt przystanku jest autorstwa kobiet wywołał oklaski gości. Współautorzy zwycięskiego projektu, wymienieni we wspomnianym folderze – T. Kosiedowski, Sławomir Bryczkowski, Tomasz Stanisławczyk i Maciej Sas najprawdopodobniej nie byli obecni podczas prezentacji, bo żadne głosy sprzeciwu nie dały się słyszeć.

Moją uwagę szalenie rozpraszał ustawiony przy ekranie sygnalizator świetlny, który niezmiennie raził oczy czerwienią. Czyżby nie było zielonego światła dla budowy tej ważnej inwestycji?

Smaczki targów kolejowych

Targom przyglądałam się wzrokiem kobiety zupełnie nie zainteresowanej trakcjami, ciągnikami szynowo-drogowymi czy zestawami kołowymi dla lokomotyw. Z radością natomiast oglądałam liczne miniaturki składów kolejowych, kawałki torów pochodzących z XIX wieku i ciekawe aranżacje stoisk targowych. Popróbowałam smaku krówek, wsiadłam do tramwaju jeżdżącego na co dzień po ulicach Poznania, zrobiłam zdjęcie, bodajże jedynemu na całych targach, wystawcy w kolejowym mundurze i… opuściłam tereny targowe.


Opuściłam też (przez nieuwagę) to, co mogłoby być dla mnie najciekawsze – “Świat Małej Kolei”, wydarzenie współorganizowane przez Polski Związek Modelarzy Kolejowych i Miłośników Kolei. Podczas kolejnych targów tam skieruję swoje kroki w pierwszej kolejności…