„Literackie wędrówki po… dzielnicach Gdańska”. Tak nazywa się nowy cykl spotkań w „Filii Gdańskiej” Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Josepha-Conrada Korzeniowskiego na Mariackiej 42. We wtorek, 6 kwietnia odbyło się pierwsze z nich. Po nadmorskich dzielnicach, od Jelitkowa po Wyspę Sobieszewską – „oprowadzał” nas Waldemar Nocny, autor wielu przewodników, ale też powieści i zbioru opowiadań. We wnętrzu „Filii’, mimo że był to dzień poświąteczny, zgromadziło się spore grono wielbicieli Gdańska, jego historii i kultury.
Po powitaniu krótko została przedstawiona idea „Literackich wędrówek..” – bo będą kolejne, po następnych dzielnicach. Gościa wieczoru nie trzeba na szczęście było specjalnie przedstawiać – zgromadzeni Czytelnicy to przecież miłośnicy twórczości Waldemara Nocnego, nauczyciela, pedagoga, wspaniałego gawędziarza i … pisarza.
I pod jego przewodem – powędrowaliśmy… w czasie i przestrzeni. Od Jelitkowa – aż do Przekopu Wisły. Jak skrzętnie zliczono – w trakcie gawędy opowiedział nam o dwudziestu trzech utworach. Zaczęliśmy „spacer” od Jelitkowa. Jak wyglądały morskie kąpiele na przełomie XIX i XX wieku? Trzeba zajrzeć do wspomnień pt Curriculum vitae słynnego ilustratora, Jana Marcina Szancera. Kąpiele już późniejsze, z lata tuż przed wybuchem II Wojny Światowej – opisała w „Wakacjach nad morzem” Wanda Melcer ( (Wiadomości Literackie. – Nr 31/32 (1939), s. 32).
I tak systematycznie posuwaliśmy się nadmorską plażą, dowiadując się a to o Maszoperii Artystycznej (jest taka!), a to o mniej czy bardziej znanych literatach, mieszkających w omawianych dzielnicach i czerpiących natchnienie z nadmorskiej przyrody i opisujących żyjących tu kiedyś i dziś ludzi. Trudno tu wymienić wszystkie książki, powieści i wspomnienia. Były to dzieła znane, jak noblisty Güntera Grassa: Wróżby kumaka oraz Psie lata, Blaszany bębenek oraz Kot i mysz (dla Waldemara Nocnego najważniejsza część Gdańskiej Trylogii). Musiał się pojawić Hanemann Stefana Chwina. Starsi Czytelnicy pamiętali Mewy Stanisława Goszczurnego. „Wędrówkę” zakończyliśmy przy Przekopie Wyspy. Nasz „Literacki Przewodnik” opowiedział tu o swoich książkach – dwóch tomach powieści Reguła trzech oraz zbiorze opowiadań Trzynasty kilometr. Pokazał też nam, zgromadzonym, wydawnictwa, na których opierał się w swej pracy pisarskiej oraz przy tworzeniu przewodników. Były to m.in. Z wakacyj. T. 2, Prusy Królewskie Stanisława Tarnowskiego (Kraków, Księg. J.K. Żupańskiego i K.J. Heumanna, 1888 r. !). Oczywiście, duża część z nich to książki autorów niemieckich: Brösen Otto von Müllera. (Danzig : A. W. Kafemann, [1936]). Aus dem alten Neufahrwasser Maxa Kiesewettera (Danzig, Kafemann, [1933]) i Aus dem alten Danzig : Erinnerungen an Neufahrwasser tego samego Maxa Kiesewettera (Hamburg, Rosenberg-Verlag, 1963 r.) Kolejne to Heubude : ein Gedenkblatt den Freunden und Besuchern des Ortes dargeboten / Franza Schulza (Danzig , R. Miehlke, 1911 r.) i wspomnienia historyka-amatora Heinitza AlbertaPohla Weichseldurchstich bei Nickelswalde (Lübeck, 2001).
Waldemar Nocny zwracał uwagę, że należy starannie odróżniać książki – dzieła literackie od prac historycznych. W tych pierwszych mamy szukać wzruszeń, opisów przeżyć, emocji, a w innych – faktów. Niektóre książki szczególnie wyróżniał – jako niezwykłej wartości źródło historyczne. Takim jest np Zatoka Gdańska 1945 : dokumentacja dramatu Egberta Kiesera ([przekł. z jęz. ang. Zespół] Gdańsk, 2003 r.) Są też warte uwagi książki napisane w Gdańsku lub przez Gdańszczan, jak Szczur, powieść Andrzeja Zaniewskiego czy Strach Stanisława Dejczera (pisarza, ojca reżysera – Macieja Dejczera).
Gość „Filii Gdańskiej” wspomniał, skąd wzięło się jego zainteresowanie naszym miastem. On sam urodził się na Wyspie Sobieszewskiej, w rodzinie rybackiej, ale u początku tego zainteresowania legła również lektura zbioru Krzyże i korona : reportaż znad ujścia Wisły (Warszawa, Iskry, 1956 r.).
A już zupełnie na koniec opowiedział o książkach, które go zachwycają. To Moja prywatna Vistuliada : czyli dokładny opis rejsu odbytego własnoręcznie hamburką „Michał” przez całą Wisłę aż do Bałtyku (…) Wojciecha Giełżyńskiego (Warszawa, Iskry, 1983 r. ) oraz Światowstręt : dreptanie wokół absolutu w trzech gderiantach (z pseudo- i quasi-aparatem) Jacka Indelaka (Warszawa, 1986 r.)
To był koniec gawędy, ale nie koniec spotkania. Były bowiem jeszcze pytania z sali – o dalsze plany i zainteresowania twórcze pisarza. W odpowiedzi padła informacja o przygotowywanych książkach. Będzie to trzecia część Reguły trzech, zupełnie nowa powieść, przewodnik po Letnicy i praca o gdańskich kąpieliskach. Były też prośby i propozycje: które dzielnice i miejsca warto jeszcze opisać. To zostało podsumowane krótko: warto opisywać te miejsca, które człowiek kocha, w których się urodził, z którymi jest związany. Nie mogliśmy w rozmowie uciec od tematu odbudowy, rewitalizacji i rozbudowy Gdańska – choćby Nowego Portu, Letnicy, Wyspy Spichrzów. Ale to temat rzeka, godzien odrębnych spotkań i dyskusji.
Były jeszcze kwiaty dla Autora od Czytelników, rozdawanie autografów, pamiątkowy wpis do Kroniki Filii. Oraz zaproszenia na kolejne „Literackie wędrówki po dzielnicach” oraz na inne imprezy w „Filii Gdańskiej”.
Warto przypomnieć, że po ubiegłorocznym cyklu spotkań pod nazwą „Gdańska tożsamość – moje wybory. Rozmowy o książkach” w „Filii Gdańskiej ” powstała lista książek, lektur, które kształtowały umysły i serca wielu znamienitych Gdańszczan. Dla przypomnienia – inspiracją do tych gawęd był artykuł w 30 Dniach. Teraz powstaje bibliografia dzieł, które opisują dzielnice Gdańska. W tym miejscu dziękuję Pani Małgorzacie Smyl z Bibliotecznego Ośrodka Informacji, która na spotkaniu była, skrzętnie notowała i to dzięki Jej wiedzy, doświadczeniu i pracy konspekt przygotowany przez Waldemara Nocnego uzupełnić mogłem danymi bibliograficznymi.
„Filia Gdańska” wkrótce obchodzić będzie drugie urodziny. To tak niewiele czasu. Ale już możemy się cieszyć powstającymi tradycjami. Jak choćby tą, że sezon letni w „Filii” otwiera spotkanie z Waldemarem Nocnym (tak było w roku 2008, w ubiegłym i tak jest w tym). Może też tradycją staną się premiery „gdańskich” książek właśnie w „Filii”. O tym też z Waldemarem Nocnym w kuluarach rozmawialiśmy… Ale to – może …wkrótce. Ci, co byli na spotkaniu domyślą się, jaki żart kryje się w tym słowie. Kto nie był, proszę, niech pilnie śledzi zapowiedzi w iBedekerze.
A na razie… Zapraszam na Mariacką 42. Wkrótce ksiądz Stanisław Bogdanowicz oprowadzi nas po Śródmieściu Gdańska…
Autor: Zbigniew Walczak
Brak komentarza