Po dziewięciu latach starań Rady Dzielnicy Nowy Port i ogromnym wsparciu miłośnika Gdańska prof. Andrzeja Januszajtisa, Rada Miasta Gdańska, decyzją z dnia 30 września 2010 r., przywróciła historyczną nazwę niewielkiej uliczce w pobliżu kanału portowego. Przed wojną znana była jako Bliesenstrasse, od 1945 roku – Wysoka, a od dzisiaj, 9 listopada – ul. Blizowa
Nieopodal skromnej, brukowanej uliczki łączącej dzisiejszą ul. Oliwską z kanałem portowym, w 1758 roku wzniesiono ceglaną latarnię morską, przez Kaszubów zwaną Blizą. Pierwotnie światło stanowiące wskazówkę dla kapitanów statków, pochodziło z zawieszonego na tzw. wytyku żelaznego kosza, wypełnionego palącym się węglem kamiennym. Dla obniżenia kosztów eksploatacji i ułatwienia życia latarnikom, w 1819 roku na latarni pojawiło się światło gazowe. Było to wielkie wydarzenie, ponieważ latania w Nowym Porcie, była w ten sposób zasilana jako druga na świecie. W kolejnych latach paliwem dla latarni był olej rzepakowy płonący w lampach Arganda, a w 1870 r. na jej szczycie pojawiło się siedem lamp naftowych, które były wspomagane parabolicznymi zwierciadłami wklęsłymi. Siedemnaście lat później latarnia stała się najnowocześniejszą nad Bałtykiem – zabłysło na niej światło elektryczne. Wskazywało drogę statkom do 1894 roku, kiedy to na Górze Pilotów narodziła się jej młodsza siostra. Stara latarnia została w 1896 roku rozebrana, a o jej istnieniu przypominała jedynie nazwa biegnącej obok uliczki – Bliesenstrasse.
Honorowym gościem dzisiejszej uroczystości był prof. Andrzej Januszajtis, który w obecności mieszkańców, członków Rady Osiedla, radnych i uczniów Szkoły Podstawowej nr 55, przeciął (lekko przykrótką) wstęgę. Nie zwracając uwagi na przejmujące zimno, w paru zdaniach opowiedział zebranym dzieciom historię miejsca, porozmawiał z mieszkańcem pamiętającym przedwojenny Nowy Port, a na zakończenie, wraz z zaproszonymi gośćmi, udał się do siedziby Rady Osiedla.
Czy kontynuowano tam rozpoczętą na ul. Blizowej rozmowę o podjęciu próby odnalezienia fundamentów – nie wiem. Znając jednak upór profesora, można przypuszczać, że najpóźniej wiosną rozpoczną się stosowne prace. Chętni do ich wykonania znaleźli się już dzisiaj…
Wszystko fajnie, tylko czemu z uporem maniaka upatruje się źródłosłowu Blizy w języku kaszubskim? Równie dobrze można twierdzić, że wyraz „kot” jest pochodzenia angielskiego, bo Anglicy mówią „cat”.
@Alex, w słowniku języka kaszubskiego czytam: bliza = latarnia morska
http://www.cassubia-dictionary.com/index.php?option=com_use_slownik&Itemid=61