iBedekerowy konkurs fotograficzny to zabawa skierowana (nie tylko) do mieszkańców Gdańska, Sopotu i Gdyni, zachęcająca do wnikliwej obserwacji naszej małej ojczyzny.
Pytanie na dzisiaj:
W jakim mieście i na jakiej ulicy znalazłam taki zieleniec?
Pierwsza prawidłowa odpowiedź, wpisana w komentarzu, będzie premiowana 1 punktem. Kto pierwszy nazbiera ich dziesięć, otrzyma w prezencie książkę „Wędrówki po Wrzeszczu” pod redakcją Katarzyny i Jakuba Szczepańskich.
UWAGA, komentarze będą publikowane z opóźnieniem.
Zapraszam do zabawy, a sponsorzy nagród książkowych o tematyce zgodnej z profilem iBedekera – mile widziani:)
Dotychczasowa punktacja:
Magrat – 3
Marta Antonina – 1,5
Inga – 1
Tomek Nadolny – 1
Odpowiedź: Ulica Minogi (róg Straganiarskiej) w Gdańsku
Oj, chyba trudna zagadka. Póki co żadnej propozycji nie ma;)
Chyba ktoś przegiął z trudnością 😛
czy to jest skwerek przy Minogach??
Dobra, to czysty strzał : Sopot, Obrońców Westerplatte
@Magrat – zakładając (chyba słusznie), że w Sopocie i Gdyni nie ma ul. Minogi – BINGO!:)
Magrat mnie rozbraja swoją wiedzą 🙂
@Marta – mnie też, jeszcze wczoraj nie miałam pojęcia o tym miejscu. Dzisiaj przechodziłam w okolicy kościoła św. Jana i zauważyłam ten śliczny fragment:)
szkoła w centrum, trochę wagarowania i gotowe 😉
Chcę dodać, że autorem tej ciekawej kompozycji jest artysta plastyk Jacek Maruta, a rzeby pochodzą z kościoła św. Jana.
Dzięki Michale, nie wiedziałam. Ba, nie wiedziałam przecież o istnieniu takiego cudeńka:)
Łał, kolejny raz się nie załapałem na zagadkę ;(
Ale nic to :)).
Od siebie dodać tylko mogę, że pomysł z wykorzystaniem fragmentów dawnej kamieniarki gdańskiej jest świetny a zważywszy że naprawdę są sporej ilości tego materiału (wejść przez bramy cmentarne od strony Minogi, w Zaułek Zachariasza Zappio) wart szerszego rozpropagowania.
Szczególnie utkwiły mi kontrasty związane z kunsztownością tej kamieniarki, kiedy późną wiosną, po „obstrzeleniu” terenu wokół Św. Jana (wraz z trawnikiem z zagadki), Świętojańską wyszedłem na wprost Grobli II z swoim skwerkiem … i niebieskim, obdrapanym, pasującym jak pięść do nosa, „strażnikiem piaskownicy”.
Szczerze się cieszę że Ci ostatni zniknęli.
Ja muszę, chyba sobie jakieś elektroniczne powiadomienie wrzucić, bo tu bym zdobył jak nic kolejny punkt 🙁 ale gratuluję znawcom ;))