Wysepki drogowe, spowalniające i regulujące ruch na jezdniach, robią zawrotną karierę. Powstają nie tylko na drogach krajowych, ale również osiedlowych. Mój osobisty stosunek do nich jest w zasadzie ambiwalentny, ale jeden z takich punktów obserwuję od dnia jego powstania z pewną troską – skrzyżowanie ul. Goplańskiej z Węsierską

Każda z takich wysepek, z założenia zaopatrzona jest z obu krańców w znaki nakazujące jazdę z prawej strony. Niestety, drogowcy nie nadążają za niezmiernie kreatywnymi wandalami, bez przerwy niszczącymi owe znaki, bądź kierowcami, którzy oślepieni wschodzącym słońcem, wjeżdżają na nie. Od paru dni, wysepka straszy słupkiem pozbawionym niebieskiej tablicy i wygiętym w sposób zagrażający bezpieczeństwu pojazdów jadących w głąb osiedla.

Znaleziony na pasie zieleni znak oparłam o wygięty słupek, zgłosiłam problem  (14 października) inżynierowi miasta w Zakładzie Dróg i Zieleni i czekam… Oby interwencja odpowiednich służb zdążyła zapobiec tragedii. Na to, że chuligani zmądrzeją nie liczę, liczę natomiast, że służby drogowe w ten sposób zamontują znak nakazu, że będzie nie do ruszenia, a przede wszystkim – będzie widoczny z daleka, z obu stron. W opinii mieszkańców wspomniana wysepka jest źle zaprojektowana, skutkiem czego niezwykle często dochodziło do kolizji pojazdów ze słupkiem umieszczonym bliżej środka skrzyżowania. Dochodziło, bo ostatecznie został zlikwidowany. Może nadszedł czas na likwidację również drugiego… ?

Bez względu na powód zaistniałej sytuacji, na tych, którzy na co dzień nie jeżdżą ul. Goplańską, czeka bardzo niemiła pułapka. Kierowcy, bądźcie ostrożni w Kiełpinie Górnym!