W czwartek, tuż przed godz. 8 rano, postać króla Zygmunta Augusta, połączona z górną częścią hełmu, rozpoczęła podróż na szczyt ratuszowej wieży. Kwadrans później zakończyło się bezkrólewie w Gdańsku.
Złocona postać króla Zygmunta Augusta, bez mała cztery lata temu opuściła szczyt ratuszowej wieży, ponieważ wymagała pilnej renowacji. W ślad za nią, w maju bieżącego roku, została zdemontowana również górna część hełmu.
Cztery lata temu król niechętnie opuszczał swoje miejsce na ratuszowej wieży, podobnie było z jego powrotem – pierwsza, wczorajsza próba, z powodu silnej burzy została odwołana. Dzisiaj, tuż przed godziną 8 rano, potężna konstrukcja lekko uniosła się w górę i król poszybował na swój „tron”, na którym spędzi kilkadziesiąt lat – do następnego remontu.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=I-_7aOD2M18[/youtube]
Zdjęcia Grzegorza Litwińczuka:
Zdjęcia Zdzisława Piekuta
Super film;))
Szanowna Pani Ewo, iBedeker i takie błędy.
Zygmunt August opuścił swe miejsce na szczycie Ratusza 23 listopada 2007 roku a więc bez mała 4 lata temu.
Z kolei wciąganie hełmu wraz z królem rozpoczęło się tuż po godzinie 8 (a nie przed) w widełkach 8.03 – 8.04 w zależności jak kto miał ustawiony czas.
Zgoda za to, co do kwadransa marszruty króla na szczyt :)).
@Roko – no tak, nie umiem liczyć, przepraszam, poprawiam:)
Co do startu „przesyłki”. Została podniesiona na ok. 20 cm przed godz. 8, ZATRZYMANA i po paru minutach (tuż po godz. 8) ruszyła w górę. Summa summarum mamy więc oboje rację;)
No i mąż mnie nakrył – prowadziłam samochód na ul. Armii Krajowej i jednocześnie nagrywałam film. Niby w Warszawie siedział, a widział… 😉
Jeśli chodzi o czas operacji to dodam jeszcze, że hełm wraz z królem byli już zdani na samodzielne stanie ok. godz. 10.17 (opuszczono belkę dźwigającą hełm) zaś 3 minuty później ok. 10.20 liny dźwigu zwisały już obok hełmu. Kilkanaście minut później czyli ok. 10.36 przystąpiono do opuszczenia ramienia dźwigu i sprawa montażu definitywnie się zakończyła. Być może w podanych czasach jest rozbieżność (półminutowa, może minutowa) ale jakby kto kiedyś sięgał po materiał co, gdzie, kiedy, to ma bynajmniej pogląd na czas trwania całej akcji.
P.S.
prowadziłam samochód na ul. Armii Krajowej i jednocześnie nagrywałam film
Hmm, ten Internet straszna rzecz 😉