Lubię, kiedy turyści pytają mnie w Gdańsku o drogę; lubię, gdy proszą o zrobienie zdjęcia. Lubię przede wszystkim, gdy na ich twarzach maluje się radość z powodu przebywania w moim Mieście nad Motławą:)

Edward Zieliński w Gdańsku

Kilka dni temu, przechodząc obok Pomnika Obrońców Poczty Polskiej (nie Gdańskiej!), zwróciłam uwagę na niezwykle eleganckiego… rowerzystę. Z wyraźnym wzruszeniem przyglądał się pomnikowi.

– Wie pani, wiele lat tu nie byłem, ostatnio chyba w latach sześćdziesiątych, a to dla mnie bardzo ważne miejsce. W Gdańsku bywałem, ale zawsze służbowo – w biegu, dzisiaj nadrabiam zaległości – usłyszałam po chwili.

Lubię, kiedy turyści pytają mnie w Gdańsku o drogę; lubię, gdy proszą o zrobienie zdjęcia. Lubię przede wszystkim, gdy na ich twarzach maluje się radość z powodu przebywania w moim Mieście nad Motławą…
Pozdrawiam Panie Edwardzie:)