Przy malowniczym, północnym zboczu Biskupiej Górki, w XIV wieku ukształtował się  trakt (dzisiejsza ulica Rogaczewskiego), w rejonie którego powstała tzw. Piaskownia. Było to miejsce, skąd wydobywano materiały do rozbudowy Głównego Miasta. Do XV wieku szybko ukształtowało się tutaj miejskie przedmieście połączone z Biskupią Górką i wsią Chełm, zwaną wtedy Nową Górką.

Piaskownia w Gdańsku

ul. Rogaczewskiego / Fot. ze zbiorów prywatnych Dominiki Ikonnikow

Dziś trudno dostrzec w tym rejonie cokolwiek wyjątkowego, a jednak ma on długą historyczną tradycję i niesłusznie jest zapomniany. Rejon Piaskowni został sztucznie oddzielony od Biskupiej Górki przez powstałą w latach 80. XX wieku ulicę Armii Krajowej, a przecież stanowił jej integralne dopełnienie, przylegając do nieistniejącej już ulicy Czarne Morze, zwanej niegdyś Doliną Róż.

Zanim poprowadzono linię kolejową, ulica Rogaczewskiego  – dawna Sandgrube (Piaskowa) sięgała aż do Targu Siennego. Właśnie przy niej do drugiej połowy XVI wieku znajdował się początkowo szpital św. Gertrudy. Jednak wzmianki o kaplicy cmentarnej św. Gertrudy pochodzą już z XIV wieku. Pierwotnie miała zapewnić chrześcijański pochówek ubogim podróżnikom. Szpital przy kaplicy powstał nieco później. Ale od początku funkcjonował tam cmentarz dla podróżnych, skazańców i ofiar epidemii. Pod koniec XVI wieku szpital przeniesiono w rejon Zaroślaka.

Okres od połowy XV wieku do pierwszej połowy XVII wieku nazywany jest „złotym wiekiem” Gdańska. Miasto stawało się ważnym ośrodkiem handlu, rozwijały się różne gałęzie rzemiosła i przemysłu. Oprócz oficjalnych organizacji rzemieślniczych – cechów i gildii, rozwijała się szara strefa produkcyjna. Byli to rzemieślnicy nienależący do żadnej organizacji, nazywano ich partaczami lub szturarzami. Stanowili najczęściej biedniejszą część ludności, której nie stać było na opłaty cechowe. Wpływało to jednak korzystnie na poziom cen. Szturarze nie ponosili kosztów akcyz i podatków, dzięki czemu ich ceny były niższe. Osiedlali się najczęściej poza rejonem miejskim, gdzie panowały swobodniejsze warunki wytwórcze, między innymi właśnie na terenach Piaskowni. Przedstawiciele cechów widząc bezradność władz miejskich, sami starali się przeciwdziałać taniej konkurencji, wymierzając własną sprawiedliwość. Były to jednak trudne zatargi – w 1750 roku dwunastu gdańskich szewców ratowało się ucieczką, gdy partacze z Piaskowni nie przyjęli ich argumentów.

Piaskownia w nowej roli

Po wyczerpaniu się złóż żwiru, dawny rejon wydobywczy stawał się osadą przedmiejską. Ulica Rogaczewskiego rozwidlała się i prowadziła w stronę Siedlec oraz Biskupiej Górki. Łączyła się z dzisiejszymi ulicami- Pohulanka i Malczewskiego. Była jedną z trzech ulic, wzdłuż których rozwijała się należąca do jezuitów wieś Siedlce. Domki przy ulicy Sandgrube były co najwyżej dwukondygnacyjne z rozległymi ogrodami z tyłu. Ślady ogrodów zachowały się zresztą do dnia dzisiejszego.

Wiek XVII przyniósł Piaskowni włączenie jej w rejon fortyfikacji miejskich. Miało to ścisły związek z budową regularnych umocnień Biskupiej Górki. Przy połączeniu dzisiejszych ulic Rogaczewskiego i Pohulanki powstał bastion zwany Piaskowym. Z czasem na majdanie bastionu zaczęto organizować targ dla kupców z osad przedmiejskich, należących do różnorakich gdańskich kościołów.

Zabudowa ulicy Sandgrube gęstniała. Stawiano budynki wielokondygnacyjne. Posesje należały w większości do zamożniejszych kupców, rzemieślników, którzy uciekali z dusznej zabudowy mieszkalnej Głównego Miasta.

Rewolucja przemysłowa w XIX wieku wpłynęła na powstanie przy ulicy Rogaczewskiego rafinerii cukru i fabryki tabaki. Powstała także szkoła ludowa oraz Prowincjonalny Zakład Kształcenia Położnych. W końcówce lat 80. XIX wieku zbudowano Miejski Szpital Chirurgiczny. Szpital ten w 1911 roku przeniesiono do Wrzeszcza, a w budynku umieszczono Zakład Psychiatryczny (wcześniej działający przy ulicy Gancarskiej) oraz przychodnią dermatologiczną.

W okresie Wolnego Miasta Gdańska rejon ulicy Rogaczewskiego i Górki (przedwojenna- Królicza Górka- Kaninchenberg) zamieszkiwany był w dużej mierze przez gdańskich Polaków. Zatem zupełnie naturalne było, że w latach 1931- 1932 właśnie tu zbudowano polski kościół Chrystusa Króla. Budowa została w większości sfinansowana ze składek Polonii gdańskiej, a w ówczesnej gdańskiej prasie polskiej, można było przeczytać takie apele:

Polskie Towarzystwo Budowy Kościoła Chrystusa Króla urządza w niedzielę, 10 stycznia 1932 r. w salach Stoczni Gdańskiej, Fuchswall 60 bazar na rzecz budowy kaplicy i sal dla towarzystw(…).
Kaplicę już pokrywa się dachem. Wszystkich życzliwych rodaków zapraszamy, a do Towarzystw polskich kierujemy apel zaniechania według możności zabaw karnawałowych na korzyść bazaru. Przez złożone ofiary wesprzemy także bezrobotnych Polaków, którzy pomimo zimy u nas mają pracę w liczbie 20.

W piwnicach kościoła odbywały się próby polskiej Orkiestry Symfonicznej. Założono ją w 1933 roku z inicjatywy Bernarda Cywińskiego i Jerzego Szerafińskiego. Orkiestra występowała w czasie świąt narodowych i kościelnych. W piwnicach kościoła odbywały się również regularne spotkania Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej czy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej.

W okresie międzywojennym w rejonie Piaskowni funkcjonowały między innymi:

• Polski Czerwony Krzyż, Sandgrube 26
• Krawczyni- Marta Prőfer, Sandgrube 26
• Centralny Komitet Katolików Polaków Diecezji Gdańskiej, Sandgrube 55
• Analizy bakteriologiczne i fizjologiczne- ges.m.b.h, Sandgrube 21
• Dom agenturowo- komisowy- Paul Nőtzel, Sandgrube 47
• Przedsiębiorstwo ogrodnicze- Anton Rathke, Sandgrube 14
• Przedsiębiorstwo Budowlane- Paul Rohnke, Sandgrube 47
• Chemikalia, hurt-Sandgrube 22
• Sprzedaż brykietu- P.E. Schulz, Sandgrube 27
• Fabryka Czekolady i Cukrów- A. Lindemann, Sandgrube 20/20a
• Wytwórnia drutu i gwoździ- g.m.b.h. Sandgrube 27a
• Restauracja Nord-Pol, Kaninchenberg 7
• Towarzystwo Ubezpieczeniowe Vitamfors, Kaninchenberg 14

Przy ulicy Rogaczewskiego mieściła się również Stacja Opieki nad Matką i Dzieckiem, założona przez Janinę Wybicką, działaczkę Polonii gdańskiej. Jej dyrektorką była Janina Jasielska, absolwentka Wyższej Szkoły Pielęgniarek i Higienistek w Poznaniu. W przychodni zorganizowana była profesjonalna opieka pediatryczna dla niemowląt i dzieci w wieku przedszkolnym oraz poradnia dla matki z dzieckiem.

II wojna światowa obeszła się łagodnie z zabudową Biskupiej Górki. Natomiast obszar ulicy Rogaczewskiego został poza dwoma budynkami, zniszczony. Pozostały jedynie kamienice przy ulicy Górka oraz odbudowano dawny budynek szpitala miejskiego, w którym mieści się dziś Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych.

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych / Fot. ze zbiorów prywatnych D. Ikonnikow

Rejon nie powrócił do dawnego, przedwojennego ożywienia. A szkoda, bo z Piaskownią wiąże się wiele ciekawostek i pięknych detali architektonicznych pobliskich kamienic. Pod koniec XIX wieku od ulicy Rogaczewskiego biegła uliczka zwana Masońską(Logegang). Przylegał do niej budynek Klasztoru Sióstr Elżbietanek. W nim zmarł biskup diecezji pelplińskiej – ksiądz Konstantyn Dominik. Przy ulicy tej mieścił się również Dom Starców z kilkunastoma pensjonariuszami. Przylegał do niej również ogród budynku, w którym mieściła się lożą masońska Eugenia. W bibliotece loży masońskiej znajdował się bogaty księgozbiór ufundowany przez Dawida Gralatha Młodszego(1739-1809). Był on Wielkim Mistrzem loży, a także rektorem gdańskiego Gimnazjum Akademickiego.

Tajemnicą poliszynela jest fakt istnienia pod kamienicami rozległych piwnic, w których mieszczą się przedwojenne schrony przeciwlotnicze. Są swoistym wehikułem czasu, a także posiadają własną legendę o tym, że podobno były połączone z korytarzami prowadzącymi do dawnego Schroniska Młodzieżowego im. P. Beneke na Biskupiej Górce.

Warto przywrócić świadomość wyjątkowości obszaru Piaskowni nie tylko jej mieszkańcom. W 2012 roku Marta Abramowicz i Anna Strzałkowska wykonały na zlecenie Referatu Rewitalizacji Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku badanie w związku z rewitalizacją Biskupiej Górki. Mniej niż połowa mieszkańców Piaskowni ma świadomość, że teren ten był zawsze ściśle związany z obszarem Biskupiej Górki. Ale jednocześnie deklarują przywiązanie do miejsca zamieszkania, choć wskazują na złą opinię rejonu wynikającą, ich zdaniem, ze znacznej dewastacji budynków, chodników, ulic, braku miejsc niezbędnych do odpoczynku, placów zabaw dla dzieci.

Opowiada mieszkanka jednej z kamienic:

Mieszkam w tej kamienicy 42 lata. Pamiętam jeszcze przedwojennych mieszkańców i dawnych gdańszczan, którzy przyjeżdżali po wojnie oglądać wzruszeni swe dawne miejsca dzieciństwa. Patrzę, jak z czasem wszystko dookoła niszczeje. Mówi pani, że to teren z długą historią? Na pewno tak jest, ale nikt się tym nie interesuje, a proszę zobaczyć jakie piękne kafle na podłodze i kamienica ładnie zbudowana, ale zapuszczona. A tam, w tych chaszczach, można by ładne ławeczki postawić, byłoby gdzie posiedzieć i dzieci miałyby gdzie się bawić. Do centrum blisko, ale nikt o nas nie pamięta. Piaskownia – tak się nazywała ? A dla kogo to ma dziś znaczenie ?