Dnia 26 lipca 1938 r. gauleiter Albert Forster własnoręcznie wmurował kamień węgielny pod jedną z najbardziej prestiżowych inwestycji gdańskich z okresu Wolnego Miasta – Schronisko Młodzieżowe im. Pawła Beneke na Biskupiej Górce (Paul-Beneke-Jugendherberge). Powyższy fakt jest powszechnie znany i wielokrotnie przytaczany w różnych opracowaniach. Natomiast niewielu badaczy zajmowało się dalszą historią budowy tego unikatowego, nie tylko na skalę gdańską, obiektu. Za najbardziej chyba rozpowszechnioną, a mylną informację, należy uznać wiadomość, że otwarcie obiektu nastąpiło 21 marca 1939 r.
Biorąc pod uwagę imponującą skalę obiektu (powierzchnia zabudowy miała wynosić 3000 m2, powierzchnia samego tarasu 1200 m2, budynek miał mieć ponadto 238 pomieszczeń, 435 okien, w tym 152 na jednym piętrze, a do budowy użyto 1,5 miliona cegieł) realizacja tak wielkiego założenia w zaledwie osiem miesięcy byłaby niezwykle trudna. Co prawda rzeczywiście początkowo planowano otwarcie schroniska późną wiosną 1939 r., przed następnym sezonem turystycznym, bardzo szybko jednak, między innymi ze względu na problemy z umocnieniem gruntu, plan ten okazał się niemożliwy do zrealizowania, choć jak możemy przeczytać w gazetach: „ekipy robotników z „nadzwyczajnym poświęceniem i szczerym zapałem wywiązywały się ze swoich zadań”, a prace mimo przenikliwych mrozów prowadzone były całodobowo.
W marcu 1939 r. rzeczywiście świętowano hucznie na Biskupiej Górce, tyle że nie otwarcie schroniska, które jak możemy zobaczyć na zdjęciach jeszcze dalekie było od ukończenia, a uroczyste zawieszenie wiechy. Choć specjalnie na tę okazję wybrano pierwszy dzień wiosny, to jeszcze rano pogoda raczej nie była wiosenna − na krótko przed samą uroczystością rozpętała się nawet śnieżyca. Jednak ok. godziny 15.30, kiedy wciągano wiechę, warunki wyraźnie się poprawiły, na chwilę nawet wyjrzało słońce, co zostało uznane za dobry znak.
W gazetach opisujących uroczystości możemy przeczytać: „Na Biskupiej Górce zgromadziły się nieprzebrane rzesze – architekci, robotnicy, majstrowie i podwykonawcy pracujący na budowie, wysocy przedstawiciele partii, wielu przedstawicieli władz miasta i oczywiście szczególnie liczni führerzy Hitlerjugend”. „Na belkach więźby dachowej, a także na rusztowaniach stanęło wielu, wielu ludzi z których każdy miał swój udział w doprowadzeniu budynku do tego etapu budowy”. Jak pisze jednak „Der Danziger Vorposten”: „Niestety musiało w tej godzinie zabraknąć człowieka któremu Gdańsk i niemiecka młodzież w pierwszym rzędzie tę wspaniałą budowlę zawdzięcza, a który też kładł pod nią kamień węgielny. W tej godzinie myśli wszystkich wędrowały ku naszemu gauleiterowi Albertowi Forsterowi, który złożony chorobą nie mógł uczestniczyć w dzisiejszych obchodach”.
W imieniu nieobecnego gauleitera uroczystości przewodził wiceprezydent Senatu SS-oberführer Wilhelm Huth, a dodatkowego splendoru przydawała obecność głównego przywódcy Niemieckiego Związku Schronisk Młodzieżowych obergebietsführera Johannesa Rodatza, który miał nawet stwierdzić, że „choć często zapraszany jest na świętowanie wiechy w nowo budowanych schroniskach na terenie całej Rzeszy, jednak zarówno jego samego jak i jego współpracowników rzadko kiedy przepełnia taka radość jak dzisiaj. Paul-Beneke-Jugendherberge jest obecnie największym schroniskiem młodzieżowym świata”.
Potężna wiecha została wciągnięta przez brygadzistę Steinharta, wygłosił on też krótkie okolicznościowe przemówienie. Następnie głos zabrał Przewodniczący Związku Schronisk Młodzieżowych w okręgu gdańskim gefolgschaftsführer Wolfgang Mix, który zresztą przemawiał również na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego, a po nim wiceprezydent Senatu Huth. Na koniec odśpiewano „Vorvärts, vorvärts schmettern die hellen Fanfaren”, a kierujący budową architekt Thom wymienił zaangażowane w prace budowlane firmy (m. in. firmę dostawczą „Emil A. Baus”). Po zakończeniu części oficjalnej zgromadzeni robotnicy (w liczbie ok. 400) oraz zaproszeni goście, prowadzeni przez obergefolgschaftführera Johannesa Grabowa, w zwartym szyku, przy akompaniamencie orkiestry Hitlerjugend, przemaszerowali do Hotelu Eden. Tu odbyła się przyjemniejsza część uroczystości, czyli tradycyjne huczne świętowanie postawienia wiechy. Zabawie towarzyszyły śpiewy i tańce, jednak jak z żalem zaznaczył reporter „Danziger Neueste Nachrichten” − „niestety bez kobiet”.
Na marginesie warto dodać, że zlokalizowany na przeciwko dworca (Stadtgraben 11) Hotel Eden (przebudowany na początku lat trzydziestych przez architekta Paula Hofera Hotel Norddeutscher Hof) był w tym czasie jednym z najnowocześniejszych gdańskich hoteli, z ogromną owalną salą restauracyjną zdolną pomieścić 450 osób i charakterystycznym ogrodem zimowym na ostatnim piętrze, widocznym dobrze na lotniczych zdjęciach Gdańska.
Jak potoczyły się jednak dalsze losy budowy schroniska? Warto pamiętać, że w marcu 1939 r. nie wybudowany był jeszcze ogromny taras widokowy i wieża. Dodatkowo „Der Danziger Vorposten” z pewnym rozczarowaniem donosi, że „w tej chwili jeszcze niewiele z tego piękna jest widoczne. Ściany wykonane z ręcznie formowanych cegieł pokryte są jeszcze cienką warstwą gliny w celu ochrony przed zabrudzeniem wapnem. We wnętrzu cały czas stoją rusztowania, a na belkach stropowych wiszą sople lodu”. Mimo pewnych opóźnień planowano jednak, że ukończenie prac nastąpi w lipcu. Pod koniec maja osiągnięto dopiero stan surowy, przez całe lato prowadzone były roboty wykończeniowe. Wybuch wojny dodatkowo przesunął w czasie oddanie obiektu do użytku. Jak pisze „Der Danziger Vorposten” z końca roku 1939: „część rzemieślników i robotników stoi teraz w szarych mundurach na granicach Rzeszy, służąc swojej ojczyźnie”. W konsekwencji schronisko otwarto dopiero w pierwszych miesiącach 1940 r.
Co ciekawe, gdański budynek wyraźnie wyłamuje się z szeregu powstających masowo na terenie Rzeszy podobnych realizacji. Choć nowo powstający obiekt miał być „największym schroniskiem młodzieżowym świata”, nie chodziło tutaj wyłącznie o skalę. „Najpiękniejsze schronisko młodzieżowe na niemieckim wschodzie”, „piękno i celowość w idealnym połączeniu”, „nowy, dumny symbol miasta”, czy „pomnik gdańskiej żeglugi” to niektóre z określeń nadawanych budynkowi, którego niecodzienna skala i forma stanowiła odbicie specyficznej sytuacji politycznej Wolnego Miasta.
Wszystkich zainteresowanych tematem, a zwłaszcza unikatowym wystrojem wnętrz schroniska zachęcam do lektury mojego artykułu, który można przeczytać w najnowszym numerze Rocznika Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego – Porta Aurea.
Autor: Anna Perz
Cytaty pochodza z:
„Der Danziger Vorposten”, nr 68, 21.03.1939, s. 14.
„Der Danziger Vorposten”, nr 69, 22.03.1939, s. 9.
„Der Danziger Vorposten”, nr 313, 24.12.1939, s. 6.
„Danziger Neueste Nachrichten”, nr 68, 22.03.1939, s. 5.
Dodatkowo wykorzystano:
Wzmianki prasowe z „Der Danziger Vorposten”: nr 66, 18/19.03.1939, s. 9, nr 67, 20.03.1939, s. 5, nr 125, 1.06.1939, s. 5, nr 171, 25.07.1938, s. 6, nr 264, 5.11.1939, s. 9
Artykuł w „Die Möwe” nr 13, 25.08.1940
Informacje o Hotelu Eden: E. Barylewska- Szymańska, W. Szymański, Nowoczesna Architektura w Wolnym Mieście Gdańsku [w:] Niechciane Dziedzictwo, Gdańsk 2005
Zdjęcia: „Der Danziger Vorposten” nr 66, 68, 69 z roku 1939.
Bardzo się cieszę; nadchodzi czas rzetelnych opracowań. Mam nadzieję, że masz jeszcze coś w zanadrzu, bo świetnie się Ciebie czyta! Gratuluję i tego tutaj i Porta Aurea! Czekamy na więcej.
Świetnie, że ktoś zajął się sprawą tak dogłębnie. Informacja o uruchomieniu schroniska w marcu 1939 r. jest powtarzana w licznych źródłach. Bardzo dziękuję za uzupełnienie stanu wiedzy i sprostowanie.
Aniu, a może czas, żebyś powtórzyła swój wykład o schronisku?:)
Bardzo chętnie :o) jestem zawsze otwarta na propozycje :o)
Prosimy o powtórzenie wykładu o schronisku – gdzie? oczywiście w jego murach !!!!!
Bardzo dziękuję za ciekawy artykuł .
Bardzo ciekawy artykuł! Wstyd się przyznać, że mieszkam w Gdańsku od urodzenia, a nie wiedziałam nic na temat tajemniczej wieży na Biskupiej Górki… Góry;) A to tak fascynujące miejsce i ze względu na historię i na urodę! Oby tylko dało się to zrewitalizować zanim zmarnieje do reszty.
Czy istnieje jakieś archiwum zdjec lub planow odnośnie zabudowy biskupiej górki z czasów JEJ świetności około 1910???