- To wydarzenie minęło.
Gdańskie Miniatury. Spacer z przewodniczką: Zielone miasto. Brzoza – Srebrzysko
NAwigacja Wydarzeń
Niedługo przed nadejściem wiosny Instytut Kultury Miejskiej ma przyjemność zaprosić Państwa na kolejny spacer z cyklu „Gdańskie Miniatury”. W marcu wędrować będziemy śladem brzóz – drzew o wyjątkowej i szeroko rozpoznawalnej urodzie.
Data spaceru: 17 marca 2018
Godziny: 12:00
Start: Dwór Srebrniki, Gdańsk, ul. Srebrniki 1.
Wstęp wolny
Informacje: [email protected]
W poszukiwaniu brzóz zapuścimy się w rejony rzadko odwiedzane przez turystów, położone pomiędzy Wrzeszczem a Brętowem. Srebrzysko ma bardzo ciekawą historię i intrygującą nazwę, która wymaga wyjaśnienia. Sama dzielnica kojarzy się gdańszczanom i gdańszczankom głównie z cmentarzem i szpitalem, ale jest tu także dużo zieleni. Poznamy historie Dworku Srebrniki, Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. prof. Tadeusza Bilikiewicza, a także Cmentarza Centralnego na Srebrzysku.
PDF z informacjami i grą na stronie Instytutu Kultury Miejskiej pod hasłem Gdańskie Miniatury.
Dzień dobry!
Bardzo żałuję, że akurat muszę być w Warszawie i na spacer po okolicach Srebrzyska nie mogę przyjść. Jest to miejsce – można powiedzieć – mojego życia: od 46 lat tam pracuję i na początku nawet mieszkałam na terenie Szpitala, w budynku pokazanym na zdjęciu nr 2.
Aleję brzozową zawsze podziwiałam (obecnie jest trochę „nadgryziona” tzw. zębem czasu) i zastanawiałam się, kto te drzewa sadził i kiedy.
Ale są tam też inne ciekawe obiekty, np. duży betonowy krzyż w lesie, tuż za ogrodzeniem Szpitala, widoczny, zwłaszcza teraz, zimą, z okien mojej pracowni w budynku nr 17. Teraz już zatarły się ślady, ale przed laty, gdy się na to tajemnicze miejsce natknęłam, wokół krzyża półkoliście ułożone były na pewno w dwóch rzędach, a może i w trzech – mogiły. Takie kopczyki z półokrągłymi tabliczkami z numerami „w nogach”.
Było to w latach 80-tych ub. wieku. Obecnie „kopczyki” – moim zdaniem mogił – już są niewidoczne. Leży jeszcze niedaleko betonowe obramowanie, jakie można spotkać na starych cmentarzach. Wtedy – gdy tam byłam, było ono tuż obok pozostałych „mogił”.
Ciekawi mnie, kogo TAM pochowano i kiedy… Bo uważam, że jednak są to czyjeś groby. Myślę, że może było tam kiedyś jakieś pole bitwy, np. w I wojnie światowej… (???)
Jest jeszcze stary kamień. Też wyglądał, jak stary nagrobek, ale chyba miał inne „zadanie”.
Stoi (chyba jeszcze) na terenie „starego” szpitala, w pobliżu ogrodzenia sąsiadującego ze zbiornikiem retencyjnym . Gdy w 1972 roku zaczęłam tam pracować, do kamienia przytwierdzona była czarna tablica z zatartymi dość mocno napisami („gotykiem”???). Nie byłam wtedy zaciekawiona dziejami tych okolic i nie próbowałam napisu odczytać. Później wszystko ulegało dewastacji, kamień z tablicą ktoś oblał smołą… W 2009 roku szpital przeniesiono do nowszej części i już tam potem nie bywałam.
A co do nowszej części szpitala – pamiętam te tereny jeszcze niezabudowane i to np., że na miejscu obecnego budynku nr 19 był zdziczały sad z jabłoniami i pośród nich ruiny schodów i fundamentów jakiegoś domu…
I ta aleja białych brzóz ciągnąca się od budynku nr 7 szpitala a wychodząca poza teren szpitala aż do zwalonego mostu dawnej kolei do Kartuz a obecnie PKM…
Bardzo żałuję, że nie mogę być TAM jutro z Wami – i tyle mnie ominie…
Życzę wielu ciekawych wrażeń!
Pozdrawiam Uczestników spotkania!
Jadwiga P.