Majowe Gdańskie Miniatury zawędrowały na Biskupią Górkę i Zaroślak. Dla wielu uczestników i uczestniczek comiesięcznej gry miejskiej, organizowanej przez Instytut Kultury Miejskiej i iBedeker, był to pierwszy kontakt z tym fragmentem miasta. 

Gdańskie MiniaturyZwyczajowo już dzieci i młodzież biorący udział w miniaturowych wędrówkach, oczekują na miejscu spotkania na cicerone, którą jest Ewa Czerwińska. A tymczasem, w miniony czwartek na krótkiej uliczce Menonitów, na uczniów i uczennice czekał licencjonowany przewodnik miejski Ryszard Kopittke, który już w pierwszych słowach zaskarbił sobie sympatię spacerowiczów i spacerowiczek:)
– Jestem dzisiaj dla was niespodzianką:) Wasza kochana pani Ewa ma problemy z gardłem, więc dzisiaj ja jestem w zastępstwie. Jako, że opracowuję dla was te trasy, to byłem takim doskonałym zmiennikiem.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=_URimyq4XtU[/youtube]

Ze względu na fakt, że temat kościołów, szpitali, ale także cmentarzy obejmował spory obszar, wędrówki były realizowane wahadłowo. Dwie pierwsze rozpoczynały się pod kościołem Menonitów (dzisiaj Zielonoświątkowym), a środkowa na Cmentarzu Żydowskim.

Narracja przewodnika od początku była wciągająca. Ryszard Kopittke opowiedział kim są menonici, skąd pochodzą i na czym polega ich wiara.

– Jest to odłam protestantyzmu, a nawet kolejny odłam anabaptyzmu. Anabaptyści uważają przede wszystkim, że człowiek świadomie powinien należeć do kościoła, a więc ludzie są chrzczeni jako osoby dorosłe – rozpoczął cicerone, aby chwilę później przybliżyć niezwykłą architekturę świątyni.

Podczas wspólnej wędrówki przeszliśmy przez dawny, gdański odpowiednik Powązek, czyli zlikwidowany cmentarz, na którym spoczęli znakomici gdańszczanie i gdańszczanki; mijaliśmy przedwojenną, dzisiaj niestety zaniedbaną, zabudowę Biskupiej Górki; poznaliśmy historię nieodbudowanego kościoła na Zaroślaku; mimo potężnego hałasu ulicznego usłyszeliśmy historię zburzonego kościoła św. Gertrudy; aż wreszcie dotarliśmy na Żydowską Górkę, czyli dawną nekropolię, tak różną od pozostałych, starych gdańskich cmentarzy…

Bardzo interesującą opowieść przewodnika uzupełniała sympatyczna pogoda. Majowe Gdańskie Miniatury były fantastycznym spotkaniem z historią i architekturą Gdańska. Kolejna wędrówka jeszcze w czerwcu, a chwilę później wymarzone wakacje:)