Czy cmentarz na kolibkowskiej wyspie można uznać za zapomniany? Codziennie mijają go przecież tysiące pasażerów samochodów i Szybkiej Kolei Miejskiej…

IMG_0974

Krzyże zbite z patyków, desek i deseczek; krzyże z pordzewiałej stali i pokruszonego betonu; krzyże podwiązane sznurkami i drutem; krzyże zatopione w cmentarnej ciszy, zaburzonej nieustannym szumem komunikacyjnym – wszystkie one niemo wołają o zainteresowanie, o płomień znicza i o zadumę. Wszystkie te krzyże (i grobowce) padły ofiarą urbanizacji, w wyniku której stały się niejako częścią ruchliwej arterii miejskiej.

Projekt „Gdynia zdaniem blogerów” zmobilizował mnie (i moją koleżankę – Ewę) do wizyty w tym niezwykłym miejscu – ostatnio byłam tam… na początku XXI wieku. Wówczas przedzierałam się przez chaszcze, znad których ledwo „wyglądały” poniszczone krzyże i pomniki. Widok był porażający. Ponad dziesięć lat później nekropolia również nie wygląda jak Powązki, ale widać, że ktoś się nią zainteresował. Pasjonaci Gdyni i jej historii powoli, w miarę swoich możliwości, starają się przywrócić cmentarzykowi należny mu szacunek. Na Forum Gdynia Orłowo znalazłam skan Gazetki Parafialnej z 2006 roku, a opublikowany artykuł* wiele tłumaczy:

Zrzut ekranu 2014-10-25 o 00.56.49
* Jedna uwaga do artykułu – Miejski Konserwator Zabytków w Gdyni nazywa się Robert Hirsch.

Katolicki cmentarz w Kolibkach

Niewielki cmentarzyk powstał w 1902 roku jako przykościelna nekropolia, związana z kościółkiem św. Józefa. Niewielka świątynia została ufundowana pod koniec XVIII wieku przez (kolejnego) właściciela Kolibek – hrabiego Józefa Antoniego Przebendowskiego. Hrabia postawił budowlę z myślą o pątnikach wędrujących do Kalwarii Wejherowskiej. Dzisiaj o kościele pozostało jedynie wspomnienie, które w 1999 roku zmaterializowało się w postaci murowanego zarysu.

– W Wielkiej Brytanii tego typu kontury najczęściej tworzy się z regularnie strzyżonych żywopłotów, a nie z klinkierówki, to chyba słuszny kierunek – zauważyła Ewa, przez wiele lat mieszkająca na Wyspie.

I rzeczywiście, zaledwie pięcioletni murek już wymaga renowacji, a współczesna cegła nie do końca wpisuje się w klimat kościoła sprzed wielu wieków.
Obmurowanie zdobi kamienna płyta przypominająca historię kościółka, niestety nie spodobała się wandalom…

no images were found

Cmentarzyk powstał w odległości ponad 100 metrów od świątyni. Jak można przeczytać na (lekko już sfatygowanej) tablicy przy wejściu, był czynny do 1946 roku, a pochówek datowany na 1956 rok, najprawdopodobniej odbył się do istniejącego wcześniej grobowca rodzinnego. Z dokumentów wynika, że na tym najmniejszym w Gdyni cmentarzu pochowano co najmniej 325 osób, najwięcej w roku 1932.
Brama prowadząca na cmentarz jest zbudowana z czerwonej cegły z miejscowej cegielni Koliebken, a całość była ogrodzona płotem.
W 2007 r. kowal z Kolibek ufundował i postawił nowe ogrodzenie, natomiast pasjonaci z Pomorskiego Forum Eksploracyjnego cyklicznie organizują akcje sprzątania nekropolii.

Cmentarze zawsze są świadkami ludzkich tragedii, a jednak tu, na kolibkowskim cmentarzu, dramat tzw. zwyczajnych ludzi, żyjących w Gdyni w pierwszej połowie XX wieku, wydaje się szczególnie bolesny. Oto rodzice w ciągu jednego roku tracą dwie córeczki; oto żona i matka w marcu traci męża, a cztery miesiące później jedynego syna; oto pod jednym krzyżem spoczywa trzech młodych braci…

Bardzo smutne to miejsce – pomyślałam, a (chyba) czytająca mi w myślach koleżanka dodała:

– Ale unoszące się nad cmentarzem dusze cieszą się z naszej wizyty, cieszą się z każdej wizyty…

Tylko jak tam się BEZPIECZNIE dostać ? – ponownie pomyślałam. Do wysepki nie prowadzi ani jedno przejście dla pieszych. Może 1 listopada jest inaczej, może jest takie organizowanie – nie wiem.

Cmentarz w Kolibkach

KONKURS:

Zachęcam do napisaniu w komentarzu kilku zdań na temat ulubionego GDYŃSKIEGO cmentarza. Najlepsze (według mnie:) komentarze zostaną nagrodzone „Nowym bedekerem gdyńskim” ufundowanym przez Wydawnictwo Oskar i trzema przewodnikami „Kierunek Gdynia”, wydanymi przez Miasto Gdynia. Na komentarze czekam do końca 31 października 2014 r.

Źródła:
1. Kazimierz Małkowski, Dariusz Małszycki – „Nowy bedeker gdański”
2. Pomorskie Forum Eksploracyjne