Bohaterowie Śpiewnika Gdańskich Lwiątek – kamieniczki, uliczni grajkowie, smoki (nie wawelskie), baloniki, latawce, wesołe nutki i zwierzątka pojawiły się na ścianach Biblioteki „Pod Kotem i Myszą”. Uzupełnieniem wernisażu prac Magdaleny Giesek był spacer z dziećmi po Dolnym Wrzeszczu.

Prace, które zostały pokazane młodej publiczności, zostały wybrane z koszyka rysunków narysowanych przez artystkę Magdalenę Giesek do Śpiewnika Gdańskich Lwiątek. Śpiewnik wydała Fundacja Wspólnota Gdańska, która w ramach swojej działalności nieustannie stara się rozkochać młodych gdańszczan w mieście nad Motławą, również poprzez zachętę do spontanicznego muzykowania. 

Śpiewnik Gdańskich Lwiątek

Podczas spotkania z młodymi bywalcami biblioteki, Magda nie tylko przedstawiła swoje prace i częstowała własnoręcznie wykonanymi ciasteczkami, ale także zachęcała do wspólnego śpiewania. Na mistrzów raczej nie trafiła, nikt z nas – uczestników nie wybijał się specjalnym głosem, ale jeśli poćwiczymy, na pewno będzie lepiej:) O książkach, szkole i tak ważnych w życiu pasjach – opowiadał Andrzej Stelmasiewicz, prezes fundacji. 

Naturalnym uzupełnieniem spotkania w bibliotece był spacer, który miałam przyjemność poprowadzić uliczkami Dolnego Wrzeszcza. Przyjemność to była niezwykła, bowiem nie tylko dzieci, ale również ich rodzice/opiekunowie okazali się być szalenie spontaniczni – nikt nie wstydził się skradać jak koty, robić „głupie miny”, czy skakać jak żabki:) Tacy uczestnicy (i uczestniczki:)) to prawdziwy skarb!

Fot. Anna Miler

Podczas wędrówki wspólnie sprawdzaliśmy jakie drzewa rosną w rejonie ulic Lelewela, Wallenroda, Aldony, Grażyny i Wajdeloty; rozmyślaliśmy nad nazwą biblioteki „Pod Kotem i Myszą”; rozmawialiśmy o urodzonym we Wrzeszczu nobliście; zastanawialiśmy się skąd się biorą wody potoku Strzyża; szukaliśmy wzrokiem księżniczek uwięzionych w wieżyczkach kamieniczek przy ul. Waldeloty, a nawet rozprawialiśmy o ochronie zabytków. Zdobytą wiedzę dzieciaki przelewały na kartki kolorowych książeczek, które dla nich przygotowałam. Przerywnikiem w zdobywaniu wiedzy były zabawy, które być może towarzyszyły dzieciństwu G. Grassa – bawiliśmy się w ciuciubabkę, „skakaliśmy” po kamieniach potoku, a na Placu Wybickiego dzieciaki przygotowywały się do roli… baletnicy. 


Spacer odbywał się w ramach projektu Młody Przewodnik/ Młoda Przewodniczka po Gdańsku realizowanego przez Fundację Wspólnota Gdańska przy dofinansowaniu ze środków Miasta Gdańska.

Serdecznie Państwu dziękuję za wspólną zabawę, a Fundacji Wspólnota Gdańska i Annie Miler za zaproszenie mnie do udziału w tej przygodzie:)

Magdo, bardzo miło mi było Ciebie poznać;)

Magdalena Giesek