Stowarzyszenie Miłośników Podziemnych Zabytków Trójmiasta „Gertruda” zafundowało miłośnikom Gdańska nie lada gratkę, w postaci filmu pokazującego podziemny system tuneli, wybudowanych na początku XX wieku pod obiektami Politechniki Gdańskiej. Z zaproszenia na premierę filmu skorzystało bez mała dwieście osób. Sala wykładowa w Laboratorium Maszynowym pękała w szwach, ale nikt nie narzekał. Gospodarzami spotkania byli Wojciech Trzebiatowski i Michał Klugmann, a jego preludium stanowił film wykonany we wnętrzu wieży ciśnień.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rlAeWgaO1UM[/youtube]

Niezwykłą, podziemną podróż rozpoczęła krótka opowieść dr. inż. arch. Jakuba Szczepańskiego [fragmenty]:

Budynki Politechniki Gdańskiej to nie tylko sale wykładowe, ale także sporo urządzeń technologicznych. Te rozwiązania techniczne i technologiczne zmieniały się dość szybko i zmieniają się do tej pory. Wtedy, kiedy projektowano budynki politechniki, na początku XX wieku, zaprojektowano sporo podziemnych kanałów służących do prowadzenia instalacji, a te największe do wentylacji. Tunele łączyły czerpnie powietrza z salami i warsztatami. Bardzo szybko okazało się jednak, że ten system nie jest wystarczający, że trzeba go przerabiać. Pierwsze przebudowy nastąpiły już kilkanaście lat po zakończeniu budowy politechniki. Między Gmachem Głównym na budynkiem Wydziału Elektrycznego już przed I wojną światową zaprojektowano zmiany, a później je zrealizowano. Polegały na przebudowie podziemnych tuneli ze względu na budowę kolejnych budynków, na przykład tego, w którym umieszczono baseny hydromechaniki.

System wentylacji w Gmachu Głównym niestety nie działa, to był system wentylacji grawitacyjnej, czyli takiej, gdzie ruch powietrza odbywa się w sposób naturalny. To wymaga sporych przekrojów, większych niż te, które się stosuje we współczesnej instalacji, gdzie ruch powietrza wspomagany jest mechanicznie. Stary system był stopniowo likwidowany, aż ostatecznie stracił rację bytu.

Podróż z kamerą rozpoczęła się w Gmachu Głównym, pod którym przebiega tunel okrążający cały budynek. Młodzi filmowcy poprowadzili swoich gości tunelami wypełnionymi współczesnymi urządzeniami hydrotechnicznymi, plątaniną kabli i instalacji sanitarnych. Zwrócili uwagę na podłużne kanały wentylacji grawitacyjnej; zamurowane, tajemnicze przejścia; zakratowane drzwi i oryginalne elementy dawnych instalacji. Okiem kamery pokazali też dzisiejszą funkcję wielu fragmentów tuneli – składzików niepotrzebnego sprzętu. Atmosferę pewnej tajemnicy potęgowało odbijające się od starych ścian światło latarki, bowiem w znacznej części korytarzy panują ciemności.
Spacer zakończył się w kanałach dymowych pod wieżą ciśnień, prowadzących spaliny z nieistniejących już kotłów do komina. To tutaj rozchodziły się instalacje rozprowadzające wodę z wieży ciśnień i ciepło z kotłowni.

Finałowym akordem spotkania była krótka dyskusja na temat dzisiejszego stanu wieży ciśnień i podziemnych tuneli. Poruszona została niszczycielska działalność gołębi.

– To nie jest tylko problem estetyczny – zabrał głos Jakub Szczepański. – Odchody gołębi są jedną z tych substancji, które najbardziej niszczą zabytkowe obiekty. Żelbetowa płyta grubości kilkunastu centymetrów może być zniszczona przez te ptaki w ciągu kilku lat.

Na pytanie o tajemnicze, pozamykane drzwi pokazane na filmie, gospodarze spotkania stwierdzili, że pokazali tylko te pomieszczenia, które można było otworzyć, bowiem nie jest do końca wiadome, kto posiada klucze od pozostałych obiektów.

– Jeśli można się wtrącić – zagadnął zastępca Kanclerza ds. Technicznych Piotr Iwańczak. – To świadczy o właściwej ochronie. Państwo nie jesteście uprawnieni do wchodzenia do tych pomieszczeń. Już dawno temu odbył się przegląd i dotarliśmy do każdego pomieszczenia, identyfikując również ich użytkowników.

Jednocześnie kanclerz dodał:

W tej chwili jest przygotowywany program do konkursu architektonicznego, który będzie obejmował rewitalizację (rewaloryzację) wieży ciśnień, będzie dostosowana do udostępnienia jej przy  zachowaniu walorów historycznych. Ten film niedługo będzie materiałem historycznym. Na górze wieży będzie najpewniej platforma widokowa z lunetami – są różne pomysły, ale wszystko będzie wykonane pod nadzorem konserwatora zabytków.

Ja nie widzę tajemniczości, którą wywołuje ten film – on jest pełen niespodzianek. Dla mnie to jest zwykła piwnica i trochę nagromadzonych przez lata śmieci.

O wartość architektoniczną wspomnianej „zwykłej piwnicy” zapytałam fachowca, historyka architektury – dr. inż. Jakuba Szczepańskiego:

Problem polega na tym, że wiele osób widzi wartość historycznej architektury tylko wtedy, jeśli obiekt posiada ciekawą formę zewnętrzną, liczne ozdoby. Tymczasem w zabytku istotna jest również historyczna funkcja oraz jego malowniczość. Oba te walory cechują tunele pod campusem Politechniki Gdańskiej, trudno więc o nich mówić jako o zwykłych piwnicach.

Twórców filmu Wojciecha Trzebiatowskiego i Michała Klugmanna dotknęły natomiast słowa wypowiedziane przez z-cę kanclerza, sugerujące brak zgody uczelni na wizytę Stowarzyszenia w podziemiach.

– Nasza inicjatywa była uzgodniona z Kanclerzem Markiem Tłokiem – uspokaja Wojciech Trzebiatowski. – Chciałbym jednocześnie dodać, że tematykę zagospodarowania wieży zainicjowało nasze Stowarzyszenie już w kwietniu 2009 roku.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ldGX7hIznZ8[/youtube]

O przyszłości kampusu Politechniki Gdańskiej